Brom XXX recenzja

Komedia, magia i erotyka w komiksowej opowieści dla nastolatków!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-07-09
Skomentuj
3 Polubienia
Z pewnością ryzykownym jest krok autora, który oferuje czytelnikom najnowszą odsłonę swojego komiksowego cyklu w bardzo zaskakującej i odmiennej od dotychczasowej, postaci. Postaci stricte erotycznej! Na takie posunięcie zdecydowała się Unka Odya - autorka cenionego i popularnego cyklu „Brom”, oddająca w nasze ręce opowieść o wiele mówiącym tytule „Brom XXX”. Pozycja ta ukazała się nakładem nowo powstałego Wydawnictwa Best Comics.


Brom śni, a dokładniej rzecz ujmując świadomie śni, co doprowadza do przedziwnych wypadków - na czele z erotycznymi uniesieniami z zagubionym w śnie i czasie mężczyzną. Jednakże i w jego realnym życiu dzieje się wiele, by wspomnieć o nocnym nawiedzaniu przez zmorę, którą uwielbia kusić i kąsać, dosłownie kąsać. Jednakże bardzo szybko okazuje się, że za dnia owa zmora jest piękną, nieśmiałą i nieświadomą swojej drugiej natury, dziewczyną. Dziewczyną, która zawróci Bromowi w głowie...


Unka Odya zaskoczyła nas tą komiksową opowieścią, wzbogacając to, co doskonale znamy - przygodową fantastykę z pogranicza grozy i komedii..., o całkiem mocną erotykę. I muszę przyznać, że owe połączenia wypadło tu nie tylko niezwykle spójnie i lekko, ale też i ze wszech miar interesująco. Można też powiedzieć o tym tytule, że stanowi on sobą swoisty eksperyment autorki, który w mej ocenie otwiera ciekawe opcje względem kontynuacji tej serii - właśnie w ujęciu dla czytelników 18+.


Fabułę komiksu znaczą dwa główne wątki - pierwszy, związany ze znajomością Broma ze zmorą, czyli de facto także i piękną Zuzą..., jak i drugi, który przestawia jego przedziwne, erotyczne sny. W tle pojawia się także zabawna i dość kłopotliwa relacja pomiędzy Bromem i jego kuzynką Marią, którzy mają sobie do wyjaśnienia kilka kwestii. I jest tu naprawdę ciekawie, niezwykle klimatycznie, ale też i romantycznie, co w jakiejś mierze czyni tę historię jeszcze bardziej interesującą.
 I jest w tej opowieści wiele komiksowego i literackiego dobra, gdy z jednej strony możemy cieszyć się odważną porcją erotyki, która jednak ma swój urok, namiętność i wyraźnie wyznaczoną granicę dobrego smaku..., ale z drugiej są tu także i elementy stricte fantastyczne - relacja z potworną zmorą i świadome sny..., jak i też akcenty komediowe, które także mają swój odpowiedni klimat, inteligencję oraz realizm.


Dla mnie komiks ten stanowi również piękne potwierdzenie tego, jak bardzo zmieniły się nasze obyczajowe i kulturowe granice. Oto mamy wszakże opowieść dla nastolatków, która jednocześnie niesie sobą mocne, erotyczne sceny. I co...? Ano to, że nikomu to nie przeszkadza, nikogo nie gorszy i co więcej, spotyka się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem odbiorcy, o czym świadczą pozytywne recenzje czytelników. I mnie osobiście bardzo to cieszy, że krok po kroku wyrywamy się z tej jakże obłudnej, zaściankowej, nieprzystającej współczesnym czasom, wstydliwości.


Słów kilka muszę poświęcić także ilustracyjnej oprawie tego tytułu, która to jest również zasługą talentu i ciężkiej pracy Unki Odyi. To niezwykle klimatyczne, pociągnięte płynną i zarazem wyrazistą kreską oraz imponujące swoją urokliwą prostotą, rysunki. Tym razem mamy przyjemność podziwiać również ilustracje nagich, uniesionych namiętnością ciał, które jawią się tyleż efektownie, co i całkiem naturalnie. Do tego dochodzi tu dobre kadrowanie oraz bogactwo idealnie dobranych kolorów.
 Lektura komiksu jest dla nas wielką przygodą, która zaskakuje i której to dalszego ciągu nie możemy być pewni do samego końca. I to jest wspaniałe, gdyż w ten sposób czerpiemy z tego czytelniczego spotkania autentyczną przyjemność, co przekłada się siłą rzeczy na naszą znakomitą rozrywkę. I oczywiście pojawia się dyktowane ciekawością pytanie, w jakiem kierunku podąży teraz autorka - stricte fantastycznym, czy być może jednak właśnie w tym, zaprawionym erotyczną namiętnością...


Komiks pt. „Brom XXX”, to z pewnością jedno z większych zaskoczeń ostatnich miesięcy, ale zaskoczeń jak najbardziej pozytywnych. To ciekawa, pomysłowa, znakomicie wykonana i jakże klimatyczna – również za sprawą erotyki, opowieść. I jestem przekonana o tym, że sięgną po nią wszyscy fani tego cyklu, ale co istotne, można cieszyć się pełnią oferty tego tytułu również bez znajomości poprzednich części serii. Ze swej strony oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do spotkania z Bromem i jego senno-erotycznymi przygodami.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brom XXX
Brom XXX
Unka Odya
9/10
Cykl: brom, tom 3

Świadome śnienie to potężne narzędzie samopoznania w sferze seksualności. Zwłaszcza jeśli jest się dwudziestoczterolatkiem, który kiepsko radzi sobie z nawiązywaniem relacji. Wychodząc na jaw, ukryte...

Komentarze
Brom XXX
Brom XXX
Unka Odya
9/10
Cykl: brom, tom 3
Świadome śnienie to potężne narzędzie samopoznania w sferze seksualności. Zwłaszcza jeśli jest się dwudziestoczterolatkiem, który kiepsko radzi sobie z nawiązywaniem relacji. Wychodząc na jaw, ukryte...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dorosłych.

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie będą przeznaczonymi nie koniecznie tylko dla dorosłe...

Recenzja książki Grzechòt
Warszawianka
Interesująca, klimatyczna powieść spod znaku romansu i kryminału retro.

Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wres...

Recenzja książki Warszawianka

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl