Zawsze i na zawsze recenzja

Kolejna część trylogii i ostatnia ,która zawładneła naszymi sercami.
Zwiazek Lary Jean i Petera kwitnie. Nadchodzi koniec liceum i pora wybrać dalsza droge czyli studia. Nasi główni bohaterzy planują iść do tej samej szkoły, ale czy się uda, czy los postanowi im w tym pomóc?
W rodzinie Song panuje szczęśliwa atmosfera gdyż szykuje się wesele ojca dziewczyn. Lara wkłada w przygotowania cały swój czas przez co zapomina o sobie. Wszystko podziało sie tak szybko, że  w tym wszystkim wszyscy zapomnieli o Margot. Jak poczuje się starsza siostra Song gdy przyjedzie i dowie się, że jej ojciec bierze ślub z kobieta, której praktycznie ona nie zna.
Ja zareaguje Margot na nowinę o ślubie?
Czy wszystko się dobrze skończy?

Czasami jest ciężko rozstać się z bohaterami, ale bardzo gorąco polecam przeczytać finałowy tom seri "Do wszystkich chłopców których kochałam " czyli "Zawsze i na zawsze"
W pewnym momencie poleciała łezka. Jak narazie mogę powiedzieć, że jest to najlepsza seria jaką przeczytałam. Bo chyba tylko tę skończyłam. Szkoda, że to był ostatni tom, bardzo lubiłam bohaterów, zżylam się z nimi trochę, a to dlatego, że byli tacy prawdziwi. Każdy z nas przeżył miłość, zawód miłosny kiedy był nastolatkiem, albo przejdzie. Bohaterka wchodzi w etap trudnych decyzji mając cały czas na uwadze to co powiedziała jej matka - nie idź na studia mając chłopaka.
W tej części znajdziecie dużo emocji, nie tylko radość. Pojawia się smutek, cierpienie, ból po stracie pewnej osoby.
Bohaterów jak lubiłam tak lubię, myślę że Lara wydoroślała i już nie jest taka słodziutką nastolatka. Nie zdziwiłam się zachowaniem Margot, bo sama niewiem czy bym się inaczej zachowała, a Kitty jest cudowna choć mało się pojawia. Ojciec dziewczyn Song w koncu zaznal szczescie.
Koniec ksiazki został nie dopowiedziany, dlatego można sobie samemu wyobrazić dalsze ich losy. Lubię taka formę.
Całą te trylogię polecam, nie tylko nastolatkom. Jeżeli przeczytaliscie tylko pierwszy to ,to naprawdę polecam skończyć nie zawiedziecie się.