Kot na szczęście recenzja

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”

Autor: @martyna748 ·2 minuty
2024-05-30
Skomentuj
1 Polubienie
Jakie jest Wasze ulubione zwierzę? Moim o zawsze był kot i nigdy nie potrafiłam przejść obojętnie obok wszystkiego, co związane jest z kotami. Tym razem padło na poradnik „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”. Jak tylko go zobaczyłam, to postanowiłam go przeczytać, żeby dowiedzieć się, czemu jestem największą szczęściarą! Tak więc teraz zapraszam Was na recenzję tego przezabawnego poradnika!

„Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć” Myślę, że ten cytat zawarty z tyłu okładki idealnie odzwierciedla tę książkę. Ludzkie niestety nie mają już tyle szczęścia, co koty, bo ciągle muszę coś zmieniać. Tak jak Beata, czyli bohaterka tego poradnika, która na przykład zmienia „kolor sierści na głowie”, pory karmienia, ubrania na noc, a nawet swoje życie. Niestety żadna zmiana nie spowoduje tego, że będzie tak szczęśliwa jak kot Nieteraz, który postanawia się o nią zatroszczyć. Uważa, że nikt nie zrobi tego lepiej od niego, ani mieszkający z nimi pies, ani jej partner Adrian.

Książka ta dzieli się na krótkie rozdziały opisujące zabawne historie, w których obecny jest kot Nieteraz. Każdy z tych rozdziałów zakończony jest krótkim, ale potrafiącym rozśmieszyć komiksem związanym z kotami. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i mamy tu dwóch narratorów, czyli dążącą do swoich życiowych zmian Beatę i przezabawnie komentującego tę całą sytuację kota. Obie narracje mi się podobały, jednak ta z udziałem kota skradła moje serce. Wizja życia ludzkiego przedstawiona z jego punktu widzenia wyglądała koniecznie i jestem pewna, że mój kot Maciek czasami ma takie samo zdanie o mnie, jak Nieteraz o Beacie. Czytając tę książkę, można się pośmiać, zrelaksować, a także zaczerpnąć wielu mądrych kocich lekcji. Czyta się ją błyskawicznie, można połknąć ją nawet w jeden dzień!

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” jest lekkim zabawnym poradnikiem przedstawiającym życie ludzkie z kociego punktu widzenia. Myślę, że to obowiązkowa lektura dla wszystkich kociarzy takich jak ja. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i dzięki niej udało mi się zrelaksować po ciężkim dniu. Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę i na koniec (choć powinnam to wspomnieć na początku) wspomnę jeszcze o tym, że jest to kolejny tom opowieści o bohaterze książki „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”, którą również zamierzam przeczytać!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-29
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kot na szczęście
Kot na szczęście
Nieteraz Kot
7.9/10

Nowy tom przezabawnych opowieści o najbardziej typowym kocie internetu i bohaterze bestsellera: „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”. Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć. Nie...

Komentarze
Kot na szczęście
Kot na szczęście
Nieteraz Kot
7.9/10
Nowy tom przezabawnych opowieści o najbardziej typowym kocie internetu i bohaterze bestsellera: „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”. Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć. Nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy kot w domu to szczęście czy problemy? Moje zdanie jest oczywiście subiektywne, ale uważam, że kot w domu to naprawdę na szczęście. Odkąd pamiętam, w moim domu zawsze był jakiś kot, a zdarzało się...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @martyna748

Wielkie iluzje
„Wielkie iluzje” Ewa Popławska

Lubicie romanse lub powieści obyczajowe opisujące kryzys małżeński? Mnie zawsze ciekawią takie wątki, więc tym razem postanowiłam przeczytać powieść obyczajową „Wielkie ...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Tarot
"Tarot" Dominika Mak

Macie w swoich domach karty do tarota? W moich rzeczach już od wielu lat leżą zapomniane karty, z których nigdy nie umiałam wróżyć. Ale na szczęście zawsze na wszystko p...

Recenzja książki Tarot

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri