„Ten człowiek jest dla mnie chodzącą zagadką – enigmą, jak nazwa jego kasyna”.
„(…)bardzo łatwo jest usprawiedliwiać własne czyny dobrej innej osoby”
Choć Jade i Rex są małżeństwem od ponad dwóch lat, kobieta tak naprawdę niewiele o nim wie. Połączyła ich tylko umowa – ona miała zostać jego żoną w zamian za spłatę długu zaciągniętą przez jej ojca. Gdy nagle ojciec Jade kolejny raz wpada w tarapaty - ona sama może odczuć konsekwencję nieoddania długu ludziom, którym wisi pieniądze. Jade staje pod przysłowiową ścianą, nie wiedząc, co ma zrobić. Nagle, to właśnie Rex wyciąga do niej pomocną dłoń, jednak za kolejną pożyczkę żąda podpisania aneksu do umowy, który całkowicie zmieni ich relację.
Czego tym razem będzie oczekiwał od niej mąż? Kim właściwie jest ten tajemniczy mężczyzna, i dlaczego tak bardzo mu zależało, by na te umowne trzy lata Jade została jego żoną? Co takiego skrywa przeszłość Rexa i jak wielki będzie miała ona wpływ na życie Jade?
***
Większość osób, które mnie obserwują, pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że Ludka Skrzydlewska to jedna z moich ulubionych polskich autorek, więc być może jestem nieobiektywna, ale.. wow! Po prostu wow! Wiem, że „Króla Enigmy”, jak i inne książki autorki czytelnicy znają z platformy wattpad, jednak ja już tak mam, że nie lubię czytać nieskończonych powieści, więc naprawdę rzadko tam zaglądam, co za tym idzie każda powieść Ludki, jaka pojawia się na rynku to dla mnie kompletny element zaskoczenia i do każdej z nich podchodzę jak do przeżycia nowej przygody.
Mając na uwadze to, jak zachwycona byłam pierwszym tomem serii „Królowie Vegas” i jak bardzo podobała mi się historia Kinga, byłam pewna, że i Rex zdobędzie moje serce – nie sądziłam jednak, że aż tak polubię tego pełnego tajemnic i niesamowitego magnetyzmu mężczyznę.
Historia, jaką znajdziemy w „Królu Enigmy” dzieje się właściwie równorzędnie do tej, którą poznaliśmy w „Króli Grzechu” i choć niby nie musimy znać pierwszego tomu, by w pełni cieszyć się lekturą, to zdecydowanie tym, którzy jeszcze jej nie znają - polecam nadrobić.
To, co z pewnością łączy te powieści to klimat niebezpieczeństwa i namiętności, która sprawiała, że moje policzki nie raz robiły się gorące. Ludka Skrzydlewska w swoim niezwykle lekkim i dojrzałym stylu potrafi idealnie połączyć adrenalinę potrzebną dla wątku kryminalnego z tą porządną dawką erotyzmu, który tylko podkręca atmosferę.
Ja, kolejny raz dałam się dosłownie porwać tej fabule i czytałam od początku do końca z zapartym tchem, ciekawa tego, co znajdę na końcu. Autorka z pewnością mnie nie oszczędzała. Podkręcała tempo, nie pozwalając, choć na chwilę się znudzić i do samego końca trzymała mnie w napięciu.
Co tu dużo mówić. Ta fabuła, ci doskonale wykreowani bohaterowie, ta akcja, namiętność i tajemnice połączone w jedną spójną całość tworzą powieść, od której nie można się oderwać. Mnie Ludka Skrzydlewska kolejny raz całkowicie kupiła i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej premiery!
CAŁYM SERCEM POLECAM