Dom nieba i oddechu. Część 1 recenzja

Księżycowe miasto. Dom Oddechu i nieba.

Autor: @Nastka_diy_book ·3 minuty
2022-04-18
Skomentuj
4 Polubienia

27 kwietnia będzie miała premierę książka, na którą czekałam prawie 2 lata. Jestem ogromną fanką twórczości Sarah J. Maas, moje półki uginają się od książek jej autorstwa, posiadam również kolorowanki z dwóch serii, które pokochałam i ciężko mi wybrać, która z nich jest najlepsza. Właśnie dwa lata temu moja ulubiona autorka wydała kolejną książkę, w której zaprosiła nas do magicznego świata Fae zmiennokształtnych i aniołów. Mowa tu o serii Księżycowe miasto, pierwszy tom “Dom ziemi i krwi”, który w polskim wydaniu został podzielony na dwie części, zachwycił mnie, rozszarpał moje serce i długo nie mogłam się pozbierać po tej lekturze. Mimo iż wyczekiwałam tak bardzo kolejnego tomu, to bałam się, co przyszykowała dla nas autorka, bałam się kolejnych łez i złamanego serca, a dostałam raczej spokojnie płynącą historię, która tylko kilka razy spowodowała u mnie szybsze bicie serca. Muszę nadmienić, że drugi tom “Dom nieba i oddechu” jest również podzielony na dwa tomu i bardzo liczę, że akcja, z której słynie Maas rozpocznie się właśnie w drugiej części. Już za kilka dni premiera pierwszej części “Domu nieba i oddechu” a 1 czerwca otrzymamy kolejną część tej historii i liczę, że jest na co czekać.

“Poczuł ukłucie w sercu. A niech go Solas spali, ona jest gotowa to zrobić - chronić go przed jakąś pieprzoną Archanielicą.”

Bryce Quinlan i Hunt Athalar odpoczywają po burzliwych wydarzeniach sprzed kilku miesięcy. Ona uratowała Księżycowe Miasto a on uratował ją od największego zagrożenia. Asteri obiecali pozostawić ich w spokoju, lecz oni nie mają się wychylać i nikomu zdradzać prawdy o tym co zdarzyło się podczas pamiętnej nocy. Nie dany jest im jednak w pełni zasłużony spokój, rebelia przeciwko Asteri pogłębia się, a Bryce i Hunt zostają wciągnięci w sam jej środek. Czy podejmą wyzwanie i pomogą rebeliantom, tym samym narażając się na gniew Asteri?

“Usiłował nie patrzeć na czarne pudełko leżące na końcu lady. Które zdawało się... wibrować. I wysysać powietrze wokół siebie.”

Moją ogólną ocenę będę mogła dopiero wystawić po przeczytaniu drugiej części, ale już teraz przyznaję, że jestem lekko zawiedziona. Pierwszy tom nie tylko w ogólnej ocenie, ale i pojedyncze części oceniałam bardzo wysoko, ponieważ akcja pędziła od pierwszych stron. Cały czas coś się działo a romans między dwójką głównych bohaterów rozwijał się powoli, na bocznym torze. Tym razem od samego początku autorka akcentuje mocno ich związek, a raczej coś co próbują stworzyć.
Przez całą książkę wyczekiwałam scen z innymi bohaterami, wydawało mi się, że to właśnie oni mają więcej do opowiedzenia i liczę, że z kolejną częścią będę mogła nadal zagłębiać się w historię Rhuna, Cormaca, Thariona czy Ithana.
Maas zadebiutowała książką “Szklany tron” dziesięć lat temu, poprzednie jej serie miały dość łagodnie opisywane sceny erotyczne, teraz po napisaniu kilkunastu książek widać, że autorka dojrzała i stawia na bardziej obrazowe i pikantniejsze sceny w swojej twórczości. Mi osobiście nie przeszkadza ta zmiana, mam nadzieję tylko, że autorka pogłębi swoją wiedzę na temat pisania scen erotycznych, ponieważ niektóre stwierdzenia są słabe, żywcem wyjęte z słabych erotyków.
Bardzo intryguje mnie wątek Daniki, która mimo tego, iż nie żyje, ciągle potrafi namieszać w życiu przyjaciółki. Mimo tego, że Danika i Bryce nazywały się przyjaciółkami ta pierwsza miała pełno tajemnic, a Bryce wydaje się zagubiona w tym fakcie, a nawet i zraniona. Mam nadzieję, że Maas wyjaśni w końcu te wszystkie tajemnice i nie zepsuje postaci Daniki, którą osobiście uwielbiam.
Podsumowując, kocham twórczość Maas, ale tak jak większości autorom i jej zdarzyła się słabsza książka, którą przeczytałam bez większych emocji. To czy ją polecę, czy nie pozostawię sobie na recenzję drugiej części, ale wydaje się mi, że wiele osób sięgnie i tak po tę książkę ze względu na sentyment, który odczuwają w związku z autorką. Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Uroboros.

“Wystarczyły dwa tygodnie, aby fetor stał się jej własną wonią, mylącą czułe nosy wilkołaków.”



Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-17
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom nieba i oddechu. Część 1
Dom nieba i oddechu. Część 1
Sarah J. Maas
7.5/10
Cykl: Księżycowe miasto, tom 2.1

Bryce Quinlan i Hunt Athalar próbują wrócić do normalności. Bohaterowie, którzy uratowali Księżycowe Miasto, są zmęczeni. Po dramatycznych wydarzeniach marzą o normalnym życiu. Pragną zwolnić tempo. ...

Komentarze
Dom nieba i oddechu. Część 1
Dom nieba i oddechu. Część 1
Sarah J. Maas
7.5/10
Cykl: Księżycowe miasto, tom 2.1
Bryce Quinlan i Hunt Athalar próbują wrócić do normalności. Bohaterowie, którzy uratowali Księżycowe Miasto, są zmęczeni. Po dramatycznych wydarzeniach marzą o normalnym życiu. Pragną zwolnić tempo. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sarah J. Maas skutecznie rozkochała mnie w swoim piórze lata temu. Do znudzenia będę powtarzać, że jestem fanką Szklanego tronu ze wszystkimi jego wadami. Dwory nie były już tak satysfakcjonujące... ...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

"Faceci zawsze będą próbowali przejąć kontrolę nad kobietami, które ich przerażają." Poznając Księżycowe Miasto czułam się zaciekawiona całą otoczką jaką stworzyła autorka i realizacją zagmatwa...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book

Droga do L.
Droga do L.

Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...

Recenzja książki Droga do L.
Bride
Ali Hazelwood w odsłonie fantastycznej

Lubicie wątek Enemies to Lovers? A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem? Osobiście już się pogodziłam, że większość książek ...

Recenzja książki Bride

Nowe recenzje

Kocham chłopaka mojej babci
„A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieś...
@zaczytana.a...:

Justyna Luszyńska serwuje swoim czytelnikom niezwykle ciepłą, zabawną i pełną wzruszeń opowieść, która doskonale wprowa...

Recenzja książki Kocham chłopaka mojej babci
Niosący Słońce
Okej jest być bogobójcą?
@guzemilia2:

Masz swoją ulubioną postać z książki? Kim jest i z jakiej pozycji? Mam rzeszę bohaterów, których lubię, ponieważ oni s...

Recenzja książki Niosący Słońce
Ten, kogo kochasz, nie umiera
Nie można odpowiadać mrokiem na mrok
@jorja:

„Człowieka kształtują ci, których spotyka na swojej drodze”. Naszym losem rządzą przypadki. Mniejszej lub większej ...

Recenzja książki Ten, kogo kochasz, nie umiera
© 2007 - 2024 nakanapie.pl