„Żądza pieniądza ! Chciwość nie trzyma się zasad „
Dobrze znani bohaterowie, zabójstwo, intryga i wielkie pieniądze, to wszystko można znaleźć w kolejnym piątym z kolei kryminale z serii Olivier von Bodenstein i Pia Kirchoff. Bardzo cenię książki Nele Neuhaus za jej drobiazgowość i dogłębną analizę problemów politycznych lub społecznych, lecz maniera zbyt szczegółowych opisów otoczenia, losów bohaterów, nawet nieszczególnie istotnych dla fabuły przedmiotów, trochę mnie drażni. „ Kto sieje wiatr” jest opasłym tomiszczem, który liczy ponad 560 stron zapełnionych drobnym drukiem. Nie umila to czytania, a wprost przeciwnie wlecze się ono niemiłosiernie i na tle pozostałych przeczytanych przeze mnie części wypadła zdecydowanie najsłabiej. Czytałam ją ponad tydzień czasu, co jak na kryminał, to zdecydowanie długo. Nie wciągnął mnie na tyle, abym odczuwała wielki żal, kiedy przerywałam czytanie i odkładałam książkę na półkę, a po zakończeniu lektury odetchnęłam z ulgą, że to wreszcie koniec.
Autorce należy się uznanie za poruszenie ważnych problemów społecznych, ale mogłaby to robić w mniej rozwlekły sposób i bardziej niż na teoriach spiskowych dotyczących ekologii i polityki skupić się na wątku kryminalnym, który w końcowym efekcie ginie w natłoku pobocznych wątków. Intryga jest skomplikowana, obudowana wieloma elementami, których wydaje się, że jest zbyt wiele. Później dopiero okazuje się, że każdy z nich był ważny dla zagadki kryminalnej. Sięgnięcie przez autorkę po tematykę globalnego ocieplenia jest dość zaskakujące i mocno odbiega od tematów, które wcześniej poruszała. To osadzenie historii kryminalnej wokół tematu globalnego ocieplenia, korupcji i globalizacji niezbyt pozytywnie wpłynęło na mój odbiór powieści, bo taką tematyką nie jestem szczególnie zainteresowana.
Po raz kolejny sceneria typowa dla autorki, czyli miasteczko na uboczu, gdzie dana społeczność zna się dobrze i wie wszystko o współmieszkańcach. Pomysł budowy farmy wiatraków wywołuje spory, kłótnie, by w końcu doprowadzić do zbrodni. Potem do kolejnej i wtedy okazuje się, że ta śmierć może przynieść wymierne korzyści wielu osobom. Wśród bohaterów powieści, jak to zwykle u Nele Neuhause bywa nie brakuje osób, które idealnie pasują do roli mordercy. Niemal każdy ma powód, by zabić. Każdy ma swoje sekrety, nikomu nie można ufać. Przekonuje się o tym nawet Olivier.
„, Kto sieje wiatr „, to najbardziej zapętlony kryminał Neuhaus, w którym na uznanie zasługuje nie tylko misternie przemyślana intryga, ale także szczegółowo i barwnie zarysowane tło obyczajowe. Wspaniale przedstawione skomplikowane relacje międzyludzkie, z dużym rozmachem wykreowane osobowości, chociaż nie podobało mi się, że autorka zrobiła z Bodensteina mameję i nieudacznika w miejsce rasowego gliniarza, którego polubiłam w poprzednich częściach. Aż trudno mi uwierzyć, że doświadczony policjant dał się wplątać w ckliwe romanse, traci obiektywizm i zatraca swoją zdolność percepcyjnego postrzegania i kojarzenia faktów.
Warsztat pisarski autorki jest bez zarzutu. Nele Neuhause bez problemu łączy wszystkie wątki w jedną opowieść, lawiruje między różnymi sprawami, zaś rozwiązanie wątku kryminalnego nie jest łatwe do odgadnięcia. Pomimo wielu zalet powieści, tak do końca nie jestem usatysfakcjonowana lekturą. Mój lekki niedosyt zapewne wziął się stąd, że autorka powieścią „ Śnieżka musi umrzeć „ podniosła bardzo wysoko poprzeczkę i moje oczekiwania, wobec „ Kto sieje wiatr „ były spore. Spodziewałam się znacznie lepszej książki, a niestety wypadła dużo słabiej gdzieś na poziomie pierwszej części. Z tą jednak różnicą, że „ Nielubiana „ była debiutem i tamta tematyka była mi bliższa niż teorie spiskowe na temat ekologii i polityki. Na ostatnich dwustu stronach dzieje się bardzo dużo, jest mnóstwo zwrotów akcji i gdyby nie ten chaos fabularny na początku, a także rozwleczone do niemiłosiernych rozmiarów opisy moja ocena byłaby znacznie wyższa.
Po kolejne części oczywiście sięgnę, aby sprawdzić, co słychać u moich ulubionych bohaterów. Polecam wszystkim, którzy polubili Pię i Oliviera.
„ Żaden mężczyzna nie mówi prawdy, kiedy odda libido władzę nad rozsądkiem. „