Uratować dziecko recenzja

📖

Kolejna znakomita książka w dorobku brytyjskiej autorki. Znów nie mam za bardzo do czego się przyczepić.

📖📖

Właściwie nie kolejna, lecz debiutancka. "Uratować dziecko" to pierwsza powieść autorki, która u nas ukazała się dopiero 5 lat po brytyjskiej premierze. Jeżeli tak wygląda debiut... Doskonała książka, pełna napięcia, tajemnic i mylnych tropów. Bohaterowie są tajemniczy, nie do końca wiemy co każde z nich ma na sumieniu, kto pokazuje swoją prawdziwą twarz a kto jest sprytnym oszustem. Podczas lektury co jakiś czas zmieniałam zdanie na temat tego co dzieje się za zamkniętymi drzwiami rodziny Masonów i prawdę mówiąc nie trafiłam w słuszne rozwiązanie. Dopiero końcówka książki, wstrząsająca końcówka, wszystko mi wyjaśniła. Autorka mnie zaskoczyła i wpuściła w maliny. I za to należy się uznanie.

📖📖📖

Jak już wyżej wspomniałam, książka jest pełna tajemnic. O głównej bohaterce nie wiemy praktycznie nic przez ponad połowę książki. Żyje w ciągłym strachu i stresie, ale w naszych domysłach pozostaje kwestia "dlaczego". Prawda odsłania się przed nami dopiero za połową książki. Również rodzin Masonów jest dziwna i tajemnicza. Niby szczęśliwe małżeństwo z nastoletnią córką, ale od początku czuć, że coś jest nie w porządku. Córka, April, dziwnie się zachowuje, czym zwraca uwagę Hannah, która zrobi wszystko, żeby jej pomóc. Ale kto tu tak naprawdę potrzebuje pomocy? April? Hannah? A może Laura Mason? Pytania się mnożą, napięcie potęguje, paranoja towarzysząca głównej bohaterce udziela się czytelnikowi... Wszystko to sprawia, że od książki nie można się oderwać i czyta się ją jednym ciągiem, aż do samego końca. Świetny i bardzo udany debiut.

📖📖📖📖

Narracja w pierwszej osobie, głównie z perspektywy Hannah i Laury.

Podsumowując: doskonały debiut. Powieść trzyma w napięciu, wciąga i uzależnia. Do przeczytania dosłownie w jeden dzień. Świetna pozycja, polecam.