Kuśnierz recenzja

Powiem krótko: fantastyczna książka. W mojej ocenie bije "Zwierza" na głowę. Bardzo, bardzo dobra lektura.

Kontynuacja "Zwierza" jest zupełnie inną książką - wciągnęłam się od samego początku, gdzie w przypadku pierwszego tomu potrzebowałam na to ze 100 stron, stworzona historia podobała mi się dużo bardziej, śledziłam ją dosłownie z zapartym tchem. Można powiedzieć, że nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo mi się podobało. Moje ulubione fragmenty książki to te, w których pojawiał się moja ulubiona postać serii, czyli Subtelny. Uwielbiam tego faceta 😁 Chętnie przeczytałabym książkę z nim w roli głównej... Panie Piotrze, może da się coś załatwić... 😉

"Kuśnierz" wciąga i wkręca. Z przyjemnością i całkiem świadomie czytałam książkę niemal przez tydzień - pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego - dozowałam sobie napięcie i samą treść, bo nie chciałam, żeby za szybko się skończyła. Dziś już wiem, że do "Kuśnierza" jeszcze nie raz wrócę. Właściwie można go czytać bez znajomości "Zwierza" - są pewne nawiązanie do poprzedniego tomu, ale nie są to jakieś mega ważne zwroty akcji. Da się go czytać samodzielnie.

Książka jest dość brutalna. Może nie tak jak samodzielne pozycje autora typu "Łowca" czy mój ulubiony "Wybór" ale fani mocnych i krwistych powieści będą zadowoleni. Ja jestem 😉

Podsumowując: mega dobra pozycja. Dużo lepsza od "Zwierza". Wkręca i wciąga od początku i utrzymuje w napięciu do samego końca. Po prostu fantastyczna lektura! Polecam i czekam na więcej!