Łąka umarłych recenzja

Łąka umarłych

Autor: @edith ·2 minuty
2010-11-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka "Łąka umarłych"Marcina Pilisa przyciągnęła mnie do siebie okładką. Straszną, ale jednocześnie fascynującą. Oczywiście obok samego tytułu i opisu książki także nie można przejść obojętnie… Wszystko to sprawiło, że od razu postanowiłam ją przeczytać. Za udostępnienie egzemplarza bardzo dziękuję serwisowi nakapanie.pl.

Historia opowiedziana przez autora dotyczy wioski Wielkie Lipy. O małej wsi pamięta już tak naprawdę niewielu, a mieszkańców łączy tajemnica z przeszłości, od której nie mogą się uwolnić. Przestrzeń w książce toczy się w trzech ramach czasowych: podczas wojny w 1942, w 1970 i w 1996-1997 roku. W każdej z tych historii kto inny jest bohaterem i narratorem. Ostatecznie wszystkie łączą się w spójną całość ukazując nam, jak wiele złego może się wydarzyć w tak małej miejscowości. Pierwszym narratorem jest Jerzy Hołotyński, jego wrażenia z czasów wojny poznajemy dzięki jego pamiętnikowi, który prowadził podczas pobytów w wiosce. To on jest naocznym świadkiem tego, co wydarzyło się, gdy niemiecki oddział wkroczył do Wielkich Lip.
W 1970 roku do wioski przybywa syn Jerzego – Andrzej. Chciał spełnić ostatnią wolę ojca. Niestety Jerzy nie wspomniał mu nic o swoim drugim życiu i może nieświadomie naraził na niebezpieczeństwo. Zamknięta społeczność wsi bardzo źle odbiera jego obecność. Czują się zagrożeni. Andrzej bardzo szybko odkrył czego wieśniacy się obawiają, niestety ta wiedza bardzo dużo kosztuje…
Do Wielkich Lip w 1996 roku powraca jeden z niemieckich żołnierzy, będących w wiosce w 1942 roku. Chce jeszcze raz zmierzyć się z tym, co się wtedy wydarzyło. Udowodnić sobie, że nie zmieniło się nic z jego postawy, jego myślenia…

"Tak to już jest, że to, co straszne, to, co nie do uwierzenia, dzieje się bardzo często w najpiękniejszych zakątkach, jakby na zasadzie przedziwnego kontrastu właśnie w ten sposób wyrównywała się niezgłębiona zagadka świata, całej naszej natury." (s. 50)

Temat podjęty przez autora książki nie jest łatwy, ale jednocześnie został przedstawiony w bardzo przystępny sposób. Marcin Pilis ma niesamowity talent do pisania, delektowałam się jego książką. Żadne błędy stylistyczne czy źle wyrażone myśli nie miały tu miejsca. Nie przeszkadzały w snuciu opowieści o złu pierwotnym, ale także tym wszechobecnym, które kryje się w każdym z nas. Bo właśnie o tym jest ta książka. Zło odsłoni swoje oblicze w historii nie raz, a walka z nim będzie bardzo trudna. Możemy zobaczyć, jak wiele mieszkańcy potrafią zrobić by ich wina nigdy nie została poznana przez obcych.

Uważam, że każdy powinien ją sam przeczytać i ocenić. Ja nie mogę się już doczekać „Relikwii” tego autora. Niech to będzie najlepszą oceną.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-11-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska

Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Komentarze
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska
Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marcin Pilis zapewne wzbudził we Mnie ciekawość swoją twórczością i wzruszył moje serce wraz z odkrywaniem tajemnicy Wielkich Lip. Mimo iż jest to fikcja historyczna to wydarzenia w niej opisane nie ...

@jagodabuch @jagodabuch

"Łąka umarłych" Marcin Pilis W Wielkich Lipach czas wiele lat temu stanął w miejscu. Ci sami mieszkańcy, codzienna rutyna i nieustannie trwający symbol wsi — klasztor. Andrzej Hołotyński dociera do ...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @edith

Sorry
"Sorry" Z. Drvenkar

Zoran Drvenkar jest w Polsce jeszcze całkiem nieznany. Podkreślam, że jeszcze. Czuję, że niedługo się to zmieni, a wydawnictwo Telbit będzie się cieszyć, że zdecydowało s...

Recenzja książki Sorry
Mariola, moje krople!
Mariola, moje krople!

Autorka powieści „Mariola, moje krople...” zabiera nas w czasy osławionego i obecnie często występującego w żartach PRL-u. Ja jako mała dziewczynka nie mogę pamiętać stan...

Recenzja książki Mariola, moje krople!

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii