Las znikających gwiazd recenzja

Las znikających gwiazd

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
2024-03-30
Skomentuj
3 Polubienia
W słowach od autorki czytamy, że pewne fakty w powieści "Las znikających gwiazd" zostały potraktowane dość luźno, chronologia nie zawsze jest zgodna z historią, a topografia również została zaadaptowana na potrzeby powieści. Takie są prawa powieści, która nie jest dokumentem, nie jest literaturą faktu. Miło było również przeczytać, że Kristin Harmel ma polskie korzenie.

"Las znikających gwiazd" to cudownie napisana powieść. Jej bohaterką jest kobieta, której życie na wskutek pewnych wydarzeń zostało na zawsze związane z lasem. Dzieciństwo i wczesna młodość Yony opisane są niczym literacki poradnik przetrwania w lesie. Zdobywanie pożywienia, gromadzenie go na okres zimowy, budowanie szałasu, ziemianki, leczenie za pomocą ziół i innych roślin, wreszcie obrona przed atakiem lub sam atak na intruza - to wszystko znajdziemy w powieści i to wszystko przydało się bohaterce wówczas, gdy niosła pomoc ukrywającym się Żydom.

Zanim Yona miała okazję bliżej poznać innych ludzi, przez długi okres żyła samotnie lub w towarzystwie Jeruszy, która przed ludźmi ją przestrzegała. Dlatego też, gdy ich spotyka, jest niczym niezapisana kartka. Nie rozumie pewnych zachowań i emocji, nie może pojąć, że chcąc pomagać bezinteresownie, nie zawsze zdobywa ich zaufanie. Mimo że wiedzę czerpała głównie z książek, które podsuwała jej Jerusza, ma czyste i nieskalane serce, które innym podaje na dłoni. Z zainteresowaniem czytałam, jak Yona zmienia się pod wpływem wydarzeń, w których zmuszona jest brać udział. Jednak zawsze dokonuje słusznego wyboru - zawsze staje po stronie człowieka i w jego obronie. Bardzo emocjonalna jest scena jej ostatniego spotkania z ojcem, w której Yona dokonuje najtrudniejszego wyboru w życiu i jedynego właściwego.

"Las znikających gwiazd" to powieść z historią w tle, jedna z lepszych, jakie do tej pory przeczytałam. A może trafiłam na autorkę, której pisanie zwyczajnie mi się podoba, ale wiadomo, każdy odbiera utwór literacki w odmienny sposób, więc co mnie się spodobało, nie musi się podobać innym. Podobało mi się, że tworząc tę historię autorka zamieściła w niej wiele ponadczasowych pytań, na które czytelnik sam musi sobie odpowiedzieć. Do gustu przypadł mi również język i styl Kristin Harmel. Opowieść o Yonie na pewno zostanie we mnie na dłużej.

Jak już pisałam, "Las znikających gwiazd" to beletrystyka oparta na prawdziwych wydarzeniach, autor ma prawo dodać do nich odrobinę własnej wyobraźni. Nie należy zatem traktować tej powieści jako dokładnego odzwierciedlenia tego, co się wydarzyło.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-30
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Las znikających gwiazd
Las znikających gwiazd
Kristin Harmel
7.7/10

Powieść zainspirowana prawdziwymi historiami wojennymi. Ukradziona bogatym niemieckim rodzicom i wychowana w puszczy polsko-białoruskiego pogranicza młoda kobieta zostaje w 1941 roku sama. Napotyk...

Komentarze
Las znikających gwiazd
Las znikających gwiazd
Kristin Harmel
7.7/10
Powieść zainspirowana prawdziwymi historiami wojennymi. Ukradziona bogatym niemieckim rodzicom i wychowana w puszczy polsko-białoruskiego pogranicza młoda kobieta zostaje w 1941 roku sama. Napotyk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Rok 1942. Uprowadzona jako dziecko, walczy o tożsamość na polsko - białoruskim pograniczu' Ten króciutki opis wydawniczy sprawił, że po "Las znikających gwiazd" sięgnęłam bez chwili wahania. Co ...

@a_ziemniewicz @a_ziemniewicz

Jako dwuletnia dziewczynka została porwana z bogatego niemieckiego domu. Wychowana przez staruszkę Jeruszę, która zna mowę roślin i lasu, teraz żyje w puszczy na pograniczu polsko-białoruskim. Kiedy ...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Zapomniane niedziele
Subtelna niebanalność

„Zapomniane niedziele” to kolejna powieść Valerie Perrin, która przenosi czytelnika w świat, który jakby poruszał się w zwolnionym tempie. Akcja nie gna do przodu, ale j...

Recenzja książki Zapomniane niedziele
Córka zegarmistrza
Zmarnowany czas

Autorka pisze w nocie końcowej: "Córka zegarmistrza" to książka o czasie i ponadczasowości, o prawdzie i pięknie, mapach i kartografii, fotografii, historii naturalnej, ...

Recenzja książki Córka zegarmistrza

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl