Lata recenzja

"Lata" - niebiografia

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
2022-03-26
Skomentuj
5 Polubień
Wszyscy polecali „Lata” Annie Ernaux. Zabrałem się zatem, z wielkim apetytem, do lektury.
I z jakim efektem? Hmm, mam mieszane uczucia. Niewątpliwie – pod względem formy – „Lata" są ciekawą biografią. Autorka prowadzi Czytelnika przez swoje życie, dzieląc je na etapy, których wyznacznikami stają się jej fotografie. To one przecież najlepiej unaoczniają zewnętrzne zmiany, ale nie tłumaczą pochodzenia śladów, jakie na twarzy pozostawia życie. Człowieka kształtują rodzice, a gdy dorasta – cały świat. Stąd też „Lata" stają się w pewnym momencie encyklopedycznym niemal przytaczaniem opisów wielkich i małych zdarzeń historycznych, nowych i przemijających mód, dźwięków muzyki, wydawanych książek, a nader wszystko przedstawieniem tego, jak wraz ze zmieniającą się rzeczywistością, zmieniała się francuska filozofia życia, moralność i społeczeństwo.
Gdzieś w tle pojawia się prywatne życie Autorki, ale jedynie jako szkic, tak jakby nie było w książce najistotniejsze, a stanowiło ramę, na której Autorka pieczołowicie ustawiała obrazy przeszłości. Dla Ernaux ważniejsze stają się polityczne zawirowania wokół francuskich prezydentów, paryskie uliczne rewolucje, to co się jadło i piło, stroje szkolnych mundurków, kinowe produkcje, aż wreszcie współczesny nam świat konsumpcjonizmu i globalizmu.
„Lata" pozornie czyta się lekko i nie jestem przekonamy, czy polski Czytelnik „wyłapie" wszelkie niuanse i wraz z Autorką da się ponieść Jej zaskoczeniom ze spotykających Ją zmian. Można dojść do przekonania, że książka Ernaux to spis luźnych (żeby nie napisać suchych) fraz i faktów, nie poddana jakimkolwiek przemyśleniom ani ocenie. Czy tego oczekiwałem po „biografii całego pokolenia" – a tak reklamowane były „Lata”?
Zastanawiałem się, jak wyglądałyby „Lata", gdyby zostały spisane ręką polskiego autora. Jak ów twórca, z porównywalnym do Ernaux bagażem doświadczeń i o równie liberalnych poglądach co ona, przedstawiłby obraz polskiego pokolenia, którego doświadczenia były zgoła odmienne niż przeżycia francuskiego przedstawiciela klasy średniej?
Trudno poznać Ernaux na podstawie jej książki. Nie wiem, co mogę o niej myśleć jako autorce (z opisu okładkowego wynika przecież, że to „bez wątpienia jedna z najważniejszych współczesnych pisarek francuskich"). Dlatego „Lata" zapamiętam przez pryzmat rzekomo biograficznego, choć nadal interesującego, streszczania faktów, zapisu doznań pokolenia, jakże odmiennych od jego polskiego odpowiednika. Jako francuskie panoptikum lat minionych... i tyle.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lata
Lata
Annie Ernaux
7.3/10
Seria: Poza serią

Annie Ernaux to bez wątpienia jedna z najważniejszych współczesnych pisarek francuskich, a jej autobiograficzne Lata po raz pierwszy ukazują się po polsku. „Czy byłabym szczęśliwsza, mając inne ży...

Komentarze
Lata
Lata
Annie Ernaux
7.3/10
Seria: Poza serią
Annie Ernaux to bez wątpienia jedna z najważniejszych współczesnych pisarek francuskich, a jej autobiograficzne Lata po raz pierwszy ukazują się po polsku. „Czy byłabym szczęśliwsza, mając inne ży...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy czytaliście kiedyś biografie pisaną z trzeciej osoby? Ja nie ale to się zmieniło po przeczytaniu Lata Annie Ernaux. Pomimo mojego początkowego zniechęcenia książka jest wspaniała biografią, która...

@Magdalena.K @Magdalena.K

"Lata" francuskiej pisarki Annie Ernaux mają dosyć specyficzną formę, która skojarzyła mi początkowo się z płynącym potokiem, z przelatującymi przed oczami kadrami życia, uruchomionymi nagle wspomnie...

PA
@Park2Read

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Suknia i sztalugi
"Malarki tylko przyszpilają cień/ Same - giną w mroku"

Z okładki najnowszej książki Piotra Oczko spogląda Catharina Van Hemessen. Odważna, bezczelna. I w dodatku kobieta. Ubrana w suknię w stylu hiszpańskim, a nie w ubabrany...

Recenzja książki Suknia i sztalugi
101 Reykjavik
"Jedyne co wiem to ja"

Ależ to była jazda! Owszem, nie ukrywajmy "faktów oczywistych" – grubaśna książka Helgasona nie jest do wchłonięcia „na raz” i nie dlatego, że wieje nudą, lecz wymaga sk...

Recenzja książki 101 Reykjavik

Nowe recenzje

Święte zło
Święte zło
@Malwi:

„Święte zło” Tomasza Wandzela to wciągająca opowieść o prywatnej detektyw Róży Wielopolskiej – kobiecie sprytnej, intel...

Recenzja książki Święte zło
Czekałam na ciebie
Czekałam na ciebie
@kd.mybooknow:

Hejka, Iskierki Książkowe! 🔥 Czy zdarzyło Wam się czekać na miłość, która wydawała się nierealna? Magdalena Krauze zafu...

Recenzja książki Czekałam na ciebie
25 grudnia
Ból i strach przed świętami
@kawka.zmlekiem:

Współpraca Recenzencka @wydawnictwojaguar @smiths.k.k Witajcie Moliki .... Za co lubicie święta? Ja uwielb...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl