Szmaragdowy atlas recenzja

Literacki rollercoaster

Autor: @gudrun ·2 minuty
2011-12-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kto zgotował tą literacką ucztę, kto wykreował świat, który z każdą kartką wciąga coraz bardziej i wreszcie komu udało się połączyć magię z przygodą i grozę z humorem? Dokonał tego nie kto inny jak John Stephens. Znany bardziej z działalności telewizyjnej - producent serialu „Plotkara” i scenarzysta „Życia na fali” oraz „Kochanych kłopotów”. Na rynek wydawniczy wkroczył z powieścią młodzieżową będącą pierwszą częścią trylogii fantasy. „Szmaragdowy atlas” to udany debiut i obietnica na równie udaną kontynuację losów trójki młodych bohaterów.

A cała przygoda rozpoczyna się pewnej zimowej nocy… Kate, Michael i Emma zostają zabrani z rodzinnego domu w trudnych do wyjaśnienia okolicznościach. Rozłączeni z rodzicami, błąkają się po coraz to nowszych domach dziecka, w żadnym nie zagrzewając miejsca na dłużej. Mimo upływu lat, ciągle wierzą, że mama i tata kiedyś po nich wrócą. Pomóc im może ich nowy opiekun i tajemniczy atlas. Księga, która tak nagle pojawi się w ich życiu przeniesie ich do mrocznej krainy, którą włada zła wiedźma. Czy dzieciom uda się pokonać krwiożercze wilki, rozmaite monstra i rozwikłać zagadkę zaginięcia najbliższych? Jedno jest pewne – na spokój na pewno nie będą mogły liczyć…

Lekturę tej książki porównałabym do przejażdżki kolejką górską. Bezustannie coś się dzieje. Kolejne wydarzenia następują tak szybko, że nie sposób za nimi nadążyć, a co dopiero się nimi znudzić. To nie ten typ lektury, w którym bohaterowie zawsze bez szwanku wychodzą z opresji. W książce Stephensa potwory przeplatają się z błyskiem miecza, czarami, pułapkami, strzałami, trucizną, mrocznymi labiryntami, a wszystko po to, by stale trzymać czytelnika w napięciu. Od pierwszej do ostatniej strony.

To co mi przypadło do gustu to spora dawka ironicznych wypowiedzi, które w ustach dzieci brzmią nie tyle karykaturalnie, co zabawnie. W powieści aż kipi od ciętych ripost i odważnych przekomarzań rodzeństwa oraz innych postaci. Bohaterowie nie są potulnymi owieczkami, każdy staranie zarysowany, absolutnie nie przerysowany. Z ulubieńcem krasnoludów na czele, olbrzymem w szeregu oraz małą złośnicą, odrażającym sługusem i zagadkowym doktorem. Istna mieszanka osobowości, która kiedy trzeba wprowadza w fabułę zamęt, by za chwilę na nowo przywołać ład.

I pewnie byłoby się do czego przyczepić, że to nie takie…, że tamto też…, ale usterki stanowią tak śladową część „Szmaragdowego atlasu”, iż prawie niezauważalną. Jest to naprawdę ciekawie napisana powieść przygodowa z elementami fantastyczno-magicznymi. Czyta się ją szybko, z wielkim zainteresowaniem poznając losy trójki rodzeństwa i zaginionej księgi. Strony umykają spod palców w niesłychanym tempie, a to chyba najlepsza rekomendacja.

Podsumowując, uważam, że „Szmaragdowy atlas” może dostarczyć rozrywki nie tylko młodzieży, ale i dorosłym. Nie jest bowiem tak strasznie by przerazić młodego, a i tak grzecznie by nie zaciekawić starszego. Jest zatem uniwersalnie, a to nie znaczy – źle, czy mało oryginalnie… To znaczy - dla każdego!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szmaragdowy atlas
Szmaragdowy atlas
John Stephens
7.1/10

Trójka dzieci. Dwa światy. Jedna przepowiednia. „Szmaragdowy atlas” to pierwsza część trylogii fantasy Księgi Początku, która zauroczy całe pokolenie młodych czytelników. Opowieść o trójce osamotnione...

Komentarze
Szmaragdowy atlas
Szmaragdowy atlas
John Stephens
7.1/10
Trójka dzieci. Dwa światy. Jedna przepowiednia. „Szmaragdowy atlas” to pierwsza część trylogii fantasy Księgi Początku, która zauroczy całe pokolenie młodych czytelników. Opowieść o trójce osamotnione...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kate, Michael i Emma są rodzeństwem, które od dziesięciu lat tuła się po sierocińcach. Usilnie wierzą, że rodzice po nich wrócą, ponieważ najstarsza siostra - Kate, pamięta obietnicę ich matki, ale ni...

@Neph @Neph

John Stephens to amerykański autor, który przez dziesięć lat pracował dla telewizji. Był producentem wykonawczym serialu Plotkara a także scenarzystą kultowych seriali jak choćby Kochane kłopoty czy Ż...

@Kala95 @Kala95

Pozostałe recenzje @gudrun

Złomiarz
ZŁOMIARZ - uczta wyobraźni

Czytelnicy i czytelniczki, zapraszam was w niezwykłą czytelniczą podróż. Na pokład słownego okrętu należy zabrać trochę czasu oraz wyobraźni, po czym jak najprędzej otwor...

Recenzja książki Złomiarz
Osobliwy dom pani Peregrine
Przedziwna czytelnicza podróż...

Sięgając po „Osobliwy dom pani Peregrine" obawiałam się tylko jednego, że książka nie dotrzyma kroku tym wszystkim intrygującym zapowiedziom obiecującym niesamowitą i wci...

Recenzja książki Osobliwy dom pani Peregrine

Nowe recenzje

Na progu zła
Na progu zła.
@Malwi:

"Na progu zła" Louise Candlish to nie tylko thriller, ale również zaskakująco głęboka analiza ludzkich emocji, które wy...

Recenzja książki Na progu zła
Szczury Wrocławia. Dzielnica
Śmierć czyhająca na każdej dzielnicy
@elutka_a:

Sierpień 1963, Wrocław Wielkie miasto nieznikające z nagłówków gazet w Polsce, jak i całej Europie. Mimo skrupulatnych...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Dzielnica
How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl