Antonio recenzja

Alyssa to skrzywdzona przez narzeczonego dziewczyna, która pragnie zemsty. Dokonuje jej w napadzie szaleństwa, rozbijając auto niedoszłego męża. Niestety, okazuje się, że auto nie należało do niego. I tu pojawia się tytułowy bohater - gangster, który planuje odebrać swój dług. Porywa więc dziewczynę i tu rozpoczyna się ciekawa i porywająca historia, pełna uczuć, emocji i mafijnych porachunków. Wydarzenia następują dość szybko, a ilość zabiegów okoliczności i połączeń z wydarzeniami z przeszłości trochę mnie zaskoczyła. Za to mały minus, bo było ich za dużo. Fabuła jest mocno rozbudowana, akcja pędzi do przodu, jednakże znajdziemy też momenty, w których możemy zwolnić i odpocząć. Opisy otoczenia fajnie ukazują miejsca, bez zbędnego nudzenia. Pojawia się też kilka krwawych opisów, warto mieć to na uwadze. Główna bohaterka ma w sobie trochę sprzeczności, ale polubiłam ją, szczególnie za pyskaty język. Podobnie zresztą Antonia, choć mocno irytowało mnie jego podejście i wewnętrzna walka z uczuciami - zgrywał macho, skazując tym na cierpienie się je i innych. Choć z drugiej strony był bezwzględnym gangsterem, mordującym bez mrugnięcia okiem, więc nie wiem czemu liczyłam na coś innego. Ich wybuchowe charaktery kilkukrotne wywołały u mnie śmiech, co nie zdarza się często. Całość fajnie ze sobą współgra, dzięki czemy czyta się szybko i z przyjemnością. Zakończenie było ciekawe, zdecydowanie się go nie spodziewałam. Bohaterowie poboczni mają duże znaczenie w odbiorze tej książki - Vivi i babcia Hela to moje ulubienice.
Kolejny plus za krótkie rozdziały pisane z perspektywy kilku osób - pozwala to lepiej wczuć się w punkt widzenia bohaterów i zobaczyć powieść trójwymiarowo. Każdy z bohaterów opowiadających miał też swój styl opowiadania, dzięki czemu czułam, że znam ich jeszcze lepiej. Styl pisania trafił w moje gusta. Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, zdecydowanie nie ostanie, ponieważ bardzo chcę nadrobić pierwsza część serii Synowie zemsty - "Rhys". Jest to też moja pierwsza powieść mafijna. Autorka skutecznie zachęciła mnie do tego, aby sięgnąć po więcej.
No i ta okładka. 😍