Londyn po mojemu. Spacerem po mieście i historii recenzja

Londyn. Ekscytująca stolica Wielkiej Brytanii, czy może mocno przereklamowane miejsce? Jak wyglądają najczęściej fotografowane londyńskie drzwi? Pociąg, metro, a może taksówka? Czym najlepiej dostać się z lotniska? Co zjeść? A co koniecznie TRZEBA zobaczyć będąc w Londynie? Przyjechać latem czy zimą?

Na te i wiele innych pytań odpowiada Maciej Woroch w swojej książce “Londyn po mojemu. Spacerem po mieście i historii”. Pan Maciej od wielu lat jest korespondentem stacji TVN i mieszka w Londynie. Widział i relacjonował dla nas wiele historycznych wydarzeń. Jego wiedza o tym mieście jest po prostu ogromna.
Czytając powyższą książkę krok za krokiem wędrujemy po Londynie. Dostajemy szczegółowy opis miejsc w których możemy być oraz jak się zachować. Jak najłatwiej się dostać z lotniska do centrum. Gdzie i jak tanio wynająć nocleg. Oprowadza nas nie tylko po znanych i rozpoznawalnych na pierwszy rzut oka atrakcjach. Pozwala nam “poczuć” Londyn. Zapach Tamizy podczas obowiązkowego spaceru, mgły unoszącej się nad miastem, czy atmosfery na targu. Książka dodatkowo wzbogacona jest o historię danych miejsc. Autor dużą uwagę zwraca również na zwyczaje londyńczyków, dzięki czemu, jeśli kiedyś postanowimy odwiedzić to wyjątkowe miasto unikniemy gafy.

Książka wzbogacona jest o piękne fotografie oraz pokazuje “od kulis” niezwykle ciekawą pracę korespondenta telewizyjnego. Autor ze szczegółami opowiada na przykład moment śmierci ukochanej przez Brytyjczyków królowej Elżbiety II i to co się działo w związku z pogrzebem i całym obrządkiem przejęcia władzy przez króla Karola III.
Podczas czytania momentami szczerze się śmiałam. A rozdział o dziwnych zasadach i przepisach panujących w Wielkiej Brytanii pozostanie moim ulubionym. Dlaczego? Sięgnijcie po książkę Marcina Worocha, a z pewnością nie raz Brytyjczycy Cię zaskoczą. Zarówno pozytywnie jak i negatywnie.

Książka “Londyn po mojemu. Spacerem po mieście i historii” jest obowiązkowym i kompleksowym źródłem informacji przed lotem. Nic poza nią nie będzie nam potrzebne. Ja swoją podróż do Londynu już zaplanowałam :)


Bardzo dziękuję pani Bognie Piechockiej z PRart Media i Wydawnictwu Luna za egzemplarz recenzencki.