Luizjańskie gumbo recenzja

Luizjańskie gumbo

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ewelina.czyta ·2 minuty
2023-01-16
Skomentuj
2 Polubienia
Luizjana, z jednej strony dzika i niedostępna, z drugiej otwarta, zróżnicowana, kolorowa przepełniona różnorodnością. Straszy i zachwyca. Nikt chyba nie ma problemu ze skojarzeniem Luizjany z byciem kolebką narodzin muzyki jazzowej i aligatorów, które można spotkać na swojej drodze, a Voodoo jest szeroko praktykowane w Nowym Orleanie. Pierwsi jego zwolennicy to migranci z rewolty niewolników na Haiti w 1791 r. i uwolnionej ludności kolorowej z Afryki Zachodniej. Połączyli swoje rytuały religijne z lokalnymi praktykami katolickimi. Królowie i królowe voodoo byli wpływowymi postaciami politycznymi w mieście w XIX wieku.
"Luizjańskie gumbo" to napisana z rozmachem i wielką pasją opowieść o zwyczajnym życiu w niezwykłym, naznaczonym ciekawą, intrygującą, a zarazem bolesną historią miejscu.
Zaglądając na mój blog, możecie zauważyć, że uwielbiam czytać książki podróżnicze. Są one dla mnie swoistym oknem na świat i dzięki nim mogę choć trochę poznać mentalność, kulturę i obyczaje innych narodowości, "zwiedzić" zabytki, wyobrazić sobie smak, barwę i zapach danego kraju. Poznać jego historię, geografię faunę i florę. Przy okazji podziwiając odwagę ludzi, którzy organizują sobie podróże sami od A do Z, niejednokrotnie zastanawiam się, czy ja znalazłabym w sobie tyle siły i odwagi, by wyruszyć w tak długą i bądź co bądź niebezpieczną, nieobliczalną, ale i zaskakującą podróż.
Tymczasem autor zabiera nas w fascynującą podróż zarówno po trudno dostępnych terenach małych miast, miasteczek, jak i wsi, bezkresach bagien i rozlewisk usianych tysiącami węży i aligatorów, oraz przeludnionych miast- gdzie tygiel kulturowy potrafi przywrócić o zawrót głowy, opowiadając przy tym fascynujące historie o ludziach i ich życiu, dzieląc się anegdotami, pokazując wyjątkowe zdjęcia i mapy, które przybliżają czytelnikowi rozmiar wyprawy.
Opisy te pobudzają wyobraźnię, intrygują i pozwalają marzyć. Przy okazji jest to także podróż w głąb siebie, ze względu na obszerne rozdziały poświęcone kolonizacji, niewolnictwu, rasizmowi książka ta zmusza do refleksji, przystanięcia na moment i zastanowienia się nad ludzkim charakterem i jego podłością w stosunku do drugiego człowieka.
Książkę czyta się fenomenalnie, napisana przyjemnym w odbiorze językiem barwnie opowiada o miejscach, które w jakiś sposób może i znamy, ale i o takich których nie znajdziemy w standardowym przewodniku.

Uwagę trzeba zwrócić również na cudowne wydanie tej książki. Twarda oprawa, mnóstwo barwnych fotografii genialnie oddających klimat tego stanu, mapy i ryciny przedstawiające drogę, jaką odbywali pierwsi osadnicy. Książka ta stanie się nie tylko piękną ozdobą biblioteczki, ale przede wszystkim w łatwy i bardzo przystępny sposób przekaże kawał dobrej historii.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczości pana Owczarskiego, ale zafascynowana "Luizjańskim gumbem" z wielką ciekawością sięgnę po poprzednie książki.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetnie napisany reportaż o Luizjanie i żyjących tam ludziach, o tym, co było, co jest i co będzie... Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Luizjańskie gumbo
Luizjańskie gumbo
Artur Owczarski
8.3/10

Gumbo to oficjalne danie Luizjany. To zupa pełna najrozmaitszych składników pochodzących z kilku kontynentów, będąca manifestacją różnorodności, erupcją zagmatwania. Taka też jest Luizjana. Przez stu...

Komentarze
Luizjańskie gumbo
Luizjańskie gumbo
Artur Owczarski
8.3/10
Gumbo to oficjalne danie Luizjany. To zupa pełna najrozmaitszych składników pochodzących z kilku kontynentów, będąca manifestacją różnorodności, erupcją zagmatwania. Taka też jest Luizjana. Przez stu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy wzbiera we mnie bunt życiowej rutyny, ale z różnych powodów nie mam możliwości wybrać się na realną wyprawę po bezdrożach świata, wtedy sięgam po książki podróżnicze. Pozwalają mi one choć na m...

@liber.tinea @liber.tinea

Gumbo to pochodzący z Luizjany rodzaj gęstej zupy. Składa się ona z warzyw, owoców morza, mięsa oraz przypraw, które są charakterystyczne dla kuchni Cajun. Ta potrawa to także wyjątkowy symbol mieszk...

@gloria11 @gloria11

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba już wszystko. Klasyka klasyki, książka, o której sł...

Recenzja książki Trędowata. Tom I
Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą
Multiwersum Snów...kolejna odsłona

Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym napisać kilka słów o kolejnej książce, która wyszła spod pióra Artura Tojzy i jest jedną ze składowych powstającego cyklu "Multiwe...

Recenzja książki Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia