Przyjaciel wilków recenzja

Magia zaklęta w codzienności

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-05-04
Skomentuj
3 Polubienia



„czarodziej musi pracować nad opanowaniem mocy. Jeśli tego nie zrobi, ktoś może ucierpieć.”

Od dawna wiadomo, ze strach ma wielkie oczy, co pokazują nam nie raz sytuacje, które budzą w nas lęki i obawy, a gdy przyjrzymy się im bliżej, okazuje się, że były one bezpodstawne. Ludzie sami czasami tworzą niesłychane historie, które żyją własnym życiem w społeczeństwie. Wszelkie odstępstwa od uznanych zachowań czy zasad panujących w postrzeganiu rzeczywistości są trudne do przyjęcia i zrozumienia. To, co dla jednych jest normą, dla innych może być powodem do zdziwienia i zaskoczenia. Taka sytuacja zaistniała wobec jednego z bohaterów książki pt.: „Przyjaciel wilków”, którego osobowość, sposób bycia i doświadczenia wybiegają poza racjonalne, znane nam schematy.

Weylyn Grey przyszedł na świat 29 czerwca 1968 roku w miejscowości Holbrook w stanie Michigan. Już wówczas stało się coś niezwykłego, gdyż w momencie, gdy nowonarodzony chłopiec zaczerpnął pierwszy haust powietrza, nagle za oknem zaczął sypać śnieg. I to nie drobny i delikatny, ale intensywny niczym śnieżyca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie był to środek lata.

Po tym zdarzeniu przenosimy się do roku 2017, gdzie poznajemy grupę nastolatków, wśród których jest Roarke. Opowiada nam on o swojej przygodzie po tym, gdy z chłopakami zaczął grać w PRAWDE CZY WYZWANIE. Roarke wybiera wyzwanie, więc zostało mu wyznaczone zadanie dotknięcia ścian starego domu, o którym krążą wśród miejscowych niesamowite legendy. Z duszą na ramieniu chłopak zbliża się do chaty i widzi na dachu wróble, które w dziwny sposób nie mogą oderwać się od dachu, jakby coś je trzymało. Wdrapuje się tam, by uratować ptaki, ale nagle z impetem wpada do wnętrza chaty, więc jest przekonany, że już za chwilę zginie z rąk Starucha Pajęczarza, jak nazywany jest przez miejscowych, dziwny mieszkaniec chaty. Roarke przekonuje się w tym momencie, jaka jest prawda, gdy poznaje osobiście Pajęczarza, czyli Weylyna Greya, który ma w tym momencie 49 lat. Co działo się w jego życiu, co się stało, że wychowany został przez wilki i co doprowadziło go do tego miejsca, dowiadujemy się w kolejnych częściach cofając się do chwili, gdy Grey miał 11 lat.

„Przyjaciel wilków” to debiutancka powieść pani Lang, wypełniona delikatnym humorem, eterycznością, subtelnym urokiem, w który wnika się niepostrzeżenie niemal od początku. Autorka stworzyła wciągającą, niemal magiczną opowieść z niezwykłymi postaciami i fabułą. Napisała ją pięknym, ujmującym stylem, używając sugestywnych, barwnych określeń docierając w ten sposób do głębi czytelniczego serca. Rozlewa dzięki temu ciepło, tkliwość, otula miłością i przyjaźnią. Jest w niej sporo tekstów opisowych, ale nie są one nużące, gdyż w nich każde słowo jest ważne. Przez kolejne epizody płynie się z lekkością i zainteresowaniem. Najbardziej poruszyła mnie oczywiście postać Weylyna Greya, którego poznajemy w różnych etapach jego życia.

Przede wszystkim wzruszyła mnie więź Weylyna z przyrodą, wilkami, jego miłość do natury, wewnętrzny spokój i mądrość. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej odmienności, ale potrafi swoim zachowaniem zjednywać ludzi, którzy wspominają go w różny sposób. W większości są to pozytywne opinie, gdyż Weylyna nie da się nie lubić. Poza nim autorka stworzyła galerię postaci, które opowiadają nam o nim ze swojego punktu widzenia, ale też mówią o własnych spostrzeżeniach i emocjach. Każda z tych osób została dopuszczona do głosu w narracji pierwszoosobowej. Wszystkie postacie snują swoje wspomnienia z perspektywy czasu, wracając do osobistych doświadczeń, których wspólnym motywem jest Weylyn. W ten sposób w jednej powieści pojawiają się obrazki z życia kilku osób, które składają się na spójną całość.

To zdecydowanie wyróżnia tę powieść spośród innych, gdyż jej historia jest niebanalna i odbiegająca od znanych schematów. Poprowadzona tak, że mamy wrażenie, jakbyśmy przeprowadzali śledztwo dotyczące głównego bohatera, chcąc poznać go lepiej i zrozumieć.
Pani Ruth Emmie Lang napisała oryginalną opowieść pokazując, że czasami ludzie interpretują sprawy po swojemu i nie zawsze to, co wydaje się czymś niezwykłym, takim jest. Uświadamia, że ludzie zawsze widzą to, co chcą widzieć, a magia może być obecna w codzienności. Podkreśla to, co jest w życiu ważne, mówi o wartościach, które naznaczają ludzkie zachowania, ale przede wszystkim opowiada o akceptacji odmienności, o uznaniu, że każdy z nas jest inny. Podkreśla wagę przyjaźni i piękno miłości, która nie patrzy na pochodzenie, ale na to, jakim ktoś jest człowiekiem.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Muza



Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-03
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyjaciel wilków
Przyjaciel wilków
Ruth Emmie Lang
7.9/10

Opowieść o magii, która kryje się w codzienności. Słodko-gorzka historia pełna przygód, humoru, walki o miłość i akceptację. Weylyn Grey - osierocony, wychowany przez wilki, dumny właściciel świn...

Komentarze
Przyjaciel wilków
Przyjaciel wilków
Ruth Emmie Lang
7.9/10
Opowieść o magii, która kryje się w codzienności. Słodko-gorzka historia pełna przygód, humoru, walki o miłość i akceptację. Weylyn Grey - osierocony, wychowany przez wilki, dumny właściciel świn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Przyjaciel wilków” Ruth Emmie Lang to niezwykła debiutancka powieść, która zabiera nas w podróż do świata pełnego magii i emocji. Weylyn Grey, główny bohater, to postać, która na długo pozostaje w p...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

„Przyjaciel wilków” - Ruth Emmie Lang Niezwykła historia osieroconego chłopca o imieniu Weylyn, który po śmierci rodziców ucieka w głąb środowiska, w którym zdecydowanie czuje się najlepiej. To właśn...

@sylwia923 @sylwia923

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka