Dziennik z Gusen recenzja

Malarz w obozie

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2021-07-09
Skomentuj
2 Polubienia
Aldo Carpi – artysta, profesor, inteligent – w 1944 roku trafia do obozu koncentracyjnego. Czy niefizyczny zawód ułatwił mu egzystencję w trudnej rzeczywistości. W pewnym sensie tak – chociaż autor wspomina również o niedogodnościach, jakie musiał znosić w związku ze swoją profesją. Aldo Carpi tworzył portrety na zlecenie strażników, co przy pomocy polskich lekarzy, pozwoliło mu przetrwać czas zamknięcia w obozie.

Wrażliwej, artystycznej duszy ciężko było się odnaleźć w brutalnym obozowym świecie. Powszechna przemoc i cierpienie, ale też konieczność podporządkowania swojego talentu wymogom oprawców, spełniania ich zachcianek, zamiast danie ujść wenie było dla Aldo Carpi nie do zniesienia. Pomimo że obowiązywał bezwzględny zakaz prowadzenia jakichkolwiek notatek zaczyna pisać – na znalezionych skrawkach papieru – listy do żony. Powstaje korespondencja, która ma nigdy nie zostać wysłana. Jak sam to skomentował: „(…) te pierwsze napisałem, aby wyzwolić to co miałem w duszy.”[*]

A co inteligentnemu malarzowi w duszy gra? Na pewno są to myśli płynące prosto z serca. Aldo martwi się o rodzinę i zapewnia, jak bardzo ich kocha. Do tego stara się nawiązać do swoich zainteresowań, czyli próbuje prowadzić dialog o sztuce. O obozowej rzeczywistości pisze niewiele. Jednak znajdziemy w tych listach gro przemyśleń, które zrodziły się w jego głowie. Dziennik Aldo Carpi ma raczej charakter filozoficznego traktatu, jest zapiskami człowieka, który potrzebuje się wygadać. Nie chce opisywać zła, które codziennie ogląda, lecz ewidentnie wywiera ono na niego wpływ.

Zapiski malarza zostały uzupełnione o komentarz, samego autora dziennika. Został przeprowadzony z nim wywiad, który dopełnia i tłumaczy wiele poruszanych kwestii. Jest to wspaniałe rozwiązanie. Lektura zapisków z Gusen jest trudna i obawiam się, że bez tych dopowiedzeń byłaby niejasna.

Ponieważ bohater i autor to artysta nie mogło zabraknąć jego prac. Dla mnie jest jest to najbardziej poruszający element tej publikacji. Nie uważam się, za osobę szczególnie wrażliwą, a jednak te grafiki zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Stworzone kiepskiej jakości materiałami, ale wzbogacone o emocje. Moim zdaniem, wyrażają dużo więcej niż słowa.

„Dziennik z Gusen” to nietypowa propozycja jeżeli chodzi o obozowe wspomnienia. Dużo więcej mówi o człowieku, o autorze niż o życiu za ogrodzeniem. A może właśnie z tego można wyciągnąć wnioski? Jest to coś dla czytelników, którzy nie lubią mieć wszystkiego podane na tacy, którzy nie boją się czytać między wierszami. Opowieść o pragnieniu zachowania człowieczeństwa. Właściwie skłamałabym, gdybym napisała, że niesamowicie mnie porwała, ale z drugiej strony, książek o obozach koncentracyjnych powstało wiele. Po co po raz kolejny czytać podobne relacje. Może warto pójść krok dalej.

[*] Aldo Carpi, „Dziennik z Gusen”, tłum. Graziana Melillo, Bartosz Budzyński, wyd. Replika, Poznań 2021, s. 72.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik z Gusen
2 wydania
Dziennik z Gusen
Aldo Carpi
6.2/10

Jedyny w swoim rodzaju, unikatowy dziennik więźnia na bieżąco opisujący i ilustrujący codzienność niemieckiego obozu koncentracyjnego. Aldo Carpi – artysta, profesor malarstwa – spędził w obozach ...

Komentarze
Dziennik z Gusen
2 wydania
Dziennik z Gusen
Aldo Carpi
6.2/10
Jedyny w swoim rodzaju, unikatowy dziennik więźnia na bieżąco opisujący i ilustrujący codzienność niemieckiego obozu koncentracyjnego. Aldo Carpi – artysta, profesor malarstwa – spędził w obozach ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gusen I i II były filiami obozu koncentracyjnego Mauthausen w Austrii. To tam w 1944 roku, po donosie kolegi, trafił Aldo Carpi, włoski malarz, profesor i dziekan Akademii Sztuk Pięknych Brera. Miał ...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka