Małe kobietki recenzja

"Małe kobietki" - Louisa May Alcott

Autor: @Chocolate ·1 minuta
2014-01-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cztery młode panny March. Cztery kochające się siostry. Cztery zupełnie odmienne charaktery. Cztery inne postanowienia. Wszystko - razy cztery. W każdej z tych czterech znalazłam cząstkę samej siebie.

"Rozentuzjazmowana książka" - i to jedno określenie oddaje według mnie cały urok "Małych kobietek". Przez każdą stronę maszeruje leciutka ironia, lekko widoczny dowcip i humorystyczny akcent.

Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca, kapelana biorącego udział w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje samodzielnie ich matka, nazywana przez córki mamisią.

Córki pani March - stateczna Meg, żywa jak iskra Jo, nieśmiała, uzdolniona muzycznie Beth i nieco przemądrzała Amy - starają się, jak mogą, by urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają nieobecność ojca. Bez względu na to, czy układają plan zabawy, czy zawiązują tajne stowarzyszenie, dosłownie wszystkich zarażają swoim entuzjazmem. Poddaje mu się nawet Laurie, samotny chłopiec z sąsiedniego domu, oraz jego tajemniczy, bogaty dziadek.

Bardzo podoba mi się styl pani Alcott, niezwykle lekki, bez zbędnych upiększeń, po prostu ładny i przyjemny. Czułam się jakbym czytała czyjeś naprędce sporządzone zapiski, bo te strony tak szybko uciekały! Nim zdążyłam się obejrzeć, kończyłam lekturę z uśmiechem na ustach. Akcja nie jest ani pełna nagłych zwrotów, ani porywista, ani pędząca na łeb, na szyję, ale po prostu jest doskonale wyważona, co jest najlepszym rozwiązaniem.

Postaci jakie wykreowała autorka są godne wielkiego podziwu, nieczęsto zdarza się spotkać tak żywych i pełnych energii bohaterów, których od razu obdarza się sympatią, pomimo ich wszystkich wad i niezbyt przykładnych postępków. Louisa May Alcott każdej z sióstr nadała zupełnie inny wyraz, inne cechy, marzenia i lęki, więc każda czytelniczka spokojnie znajdzie swoją faworytkę i to właśnie jej będzie kibicować, a także trzymać kciuki w drodze ku sukcesom.

"Małe kobietki" są wspaniałą pozycją dla rządnych przygód dziewcząt, którym niestrasznie będzie trzysta stron dobrej literatury ze szczęśliwym zakończeniem. Z tego wszystkiego wynika, że to książka w sam raz, aby wypełnić nudny wieczór i na taką porę też Wam ją gorąco polecam. Mi powieść ta sprawiła niewysłowioną wręcz radość.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe kobietki
18 wydań
Małe kobietki
Louisa May Alcott
7.6/10
Cykl: Małe kobietki, tom 1

Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje s...

Komentarze
Małe kobietki
18 wydań
Małe kobietki
Louisa May Alcott
7.6/10
Cykl: Małe kobietki, tom 1
Ameryka, lata sześćdziesiąte XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Louis May Alcott można nazwać tkaczką marzeń i artystką duszy, gdyż w jej nieśmiertelnym dziele „Małe kobietki” splata się magia literatury z głębokim zrozumieniem ludzkiej natury. To niezwykłe arcyd...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Podchodząc do jakiejś lektury, najczęściej mamy do niej pewne przeczucia - spodziewamy się czegoś dobrego lub złego, lekkiego lub ciężkiego do przeczytania. Od „Małych kobietek” oczekiwałam wiele...

@olensia @olensia

Pozostałe recenzje @Chocolate

Villette
"Villette" - Charlotte Brontë

Ostatnie sunięcie pióra po papierze. Ostatni raz stykają się te dwa przedmioty. Po raz ostatni między nimi tworzy się iskra. Pieczątka. Pieczęć. Autobiografia. Tym samym ...

Recenzja książki Villette
Wichrowe Wzgórza
"JA JESTEM HEATHCLIFFEM"

Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. "Czy ty chciałabyś żyć z własną duszą ...

Recenzja książki Wichrowe Wzgórza

Nowe recenzje

Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl