Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy recenzja

Małe kobietki w kuchni

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2021-03-23
Skomentuj
1 Polubienie
Lubicie gotować? Jesteście fanami „Małych kobietek”? Jeśli chociaż na jedno z tych pytań odpowiedzieliście twierdząco, ta książka jest dla Was.

Wini Moranville pisze i redaguje teksty kulinarne od 25 lat. Jest wielbicielką Louisy May Alcott i „Małych kobietek”. Po raz pierwszy uległa ich urokowi już jako nastolatka. I ta miłość trwa do dziś. Mało tego, widać to uwielbienie dla powieści w stworzonej przez autorkę książce kucharskiej.

Jak wiecie, albo jeszcze nie, w powieści „Małe kobietki” jedzenie odgrywa ważną rolę. Siostry March chętnie przygotowują posiłki i równie chętnie częstują nimi innych. Okazują w ten sposób troskę i serdeczność swoim bliskim, a przynajmniej tak im się wydaje. No bo powiedzcie, kto normalny uważa, że całe limony marynowane w słonej wodzie z czosnkiem, goździkami, octem, pieprzem i gorczycą to fajny poczęstunek dla koleżanek z klasy? Chyba, że tych koleżanek się nie lubi, to inna sprawa. Dziewczynom gotowanie wychodzi różnie, co nawet Hanna, gospodyni Marchów podsumowuje odpowiednim stwierdzeniem: „Prowadzenie domu to nie żarty”.

Autorka zamieściła w książce pięćdziesiąt przepisów, które pogrupowała w oddzielnych rozdziałach. Rozdziały są cztery, a ich tytuły nawiązują do powieści. Mamy tu rozdział „Śniadania Hanny”, w którym znajdziemy autentyczne przepisy na śniadania, dzięki czemu możemy rozpocząć nasz dzień tak jak Meg, Jo, Beth i Amy. Znajdziemy wśród nich lepszy omlet dla mamisi, mleczne tosty, paszteciki z serem i dżemem, placki z mąki gryczanej, a także bożonarodzeniowe muffinki Amy. Kolejny rozdział został zatytułowany „Spotkania z rodziną i przyjaciółmi” i zawiera przepisy na dania przygotowywane przez siostry dla gości. Są to między innymi: galaretka porzeczkowa Meg, znacznie lepsze szparagi Jo czy surówka z sałaty Jo. Rozdział trzeci, przedostatni, to „Obiady i kolacje u Marchów”. Zawiera proste i zdrowe potrawy, które mamisia, Hanna i Meg postawiłyby na stole, aby sprawić radość swojej rodzinie. Znajdziemy tu na przykład przepisy na makaron z serem według Meg, zapiekankę wiejską Hanny i kurczak w jabłoniowym sadzie. I ostatni, dla mnie najlepszy rozdział to „Słodkie przekąski, desery i napoje”. Jest to też najbardziej bogaty w przepisy dział tej książki. Marchowie, podobnie jak chyba każdy, lubią zjeść coś słodkiego. Niezmiernie ucieszyło mnie, że znalazłam w książce przepis na kulki ze złotymi myślami, które na pewno kiedyś w przyszłości zrobię i zapewne wszystkie sama pochłonę. Wyglądają obłędnie! Ciekawa jestem właściwie wszystkich przepisów z tego działu, jednak najchętniej, oprócz kulek, spróbowałabym ciasta imbirowego Jo i gorącej francuskiej czekolady z pianką według Amy.

Książka jest przepięknie wydana, w twardej oprawie, z mnóstwem zdjęć przedstawiających każdą potrawę i z dodatkowymi ilustracjami. Oprócz przepisów znajdziemy w książce anegdoty z życia Louisy May Alcott i ciekawostki z powieści, złote myśli Marchów i całą masę inspirujących cytatów. Nie jest to więc zwykła książka kucharska, tylko taka, która osobom stęsknionym za siostrami pozwoli się na chwilę przenieść w ich świat. Każdy przepis poprzedzony jest cytatem z „Małych kobietek”, związanym w jakiś sposób z przedstawianą potrawą. Przepisy wydają się być łatwe w wykonaniu. W części z nich zamieszczono gotowe mieszanki do pieczenia, jednak w większości autorka starała się trzymać zasady gotowania od zera. Większość potrzebnych składników bez problemu znajdziemy w osiedlowym sklepie. Są też jednak czasem potrzebne bardziej wyszukane składniki, które myślę, że spokojnie będzie można znaleźć w większym markecie. Dodam na koniec, że autorka przeprowadziła solidny research, ponieważ nie zawsze była w stanie stwierdzić, co dokładnie jedzono podczas niektórych spotkań, bo nie zostało to podane w książce. Dlatego dokładnie zapoznała się z książkami kucharskimi wydanymi w Stanach Zjednoczonych w latach 1850 – 1880 i dobrała do tej książki też takie przepisy, które według niej prawdopodobnie zostałyby podane podczas takich spotkań, ale też takie, które wyglądały na dania, które dziś chcielibyśmy przygotować i zjeść.

Bardzo polecam tę publikację, nie tylko wielbicielom gotowania, nawet nie tylko osobom uwielbiającym „Małe kobietki”, ale wszystkim. Przepisy są różnorodne, łatwe w przygotowaniu i dla każdego. Widać serce autorki włożone w tę książkę, widać miłość do powieści, na podstawie której została przygotowana. Mam nadzieję, że przyniesie Wam tyle samo radości, co autorce jej tworzenie. W kategorii książki kucharskie to must have tego roku.

Recenzja pochodzi z bloga:„Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy” Wini Moranville – recenzja przedpremierowa – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy
Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy
Wini Moranville
7.8/10

Dla wszystkich, którzy rozsmakowali się w powieści Małe kobietki Wyborny pieczony dorsz w sosie tatarskim, rozpływające się w ustach bonbons with mottoes… Zarówno wykwintne potrawy o egzotycznych ...

Komentarze
Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy
Małe kobietki gotują. Przepisy na cały rok od Meg, Jo, Beth i Amy
Wini Moranville
7.8/10
Dla wszystkich, którzy rozsmakowali się w powieści Małe kobietki Wyborny pieczony dorsz w sosie tatarskim, rozpływające się w ustach bonbons with mottoes… Zarówno wykwintne potrawy o egzotycznych ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Otwierasz książkę i już czujesz te zapachy, ten gwar, śmiech i dźwięk garnków. Ilu z Was wyobrażało sobie dom czy kuchnię czterech rezolutnych sióstr March podczas czytania „Małych kobietek”? Na pewn...

@inthesilkscarf @inthesilkscarf

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na ludzką determinację w obliczu trudności oraz refleksj...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
The Name Drop
Zamiana miejsc i co z niej wyszło

„The Name Drop” to opowieść o przypadkowej zamianie ról dwójki młodych ludzi, Elijaha i Jessici, którzy trafiają na staż w Nowym Jorku. Ich historie zaczynają się zupełn...

Recenzja książki The Name Drop

Nowe recenzje

Shantaram
Ucieczka do kraju pełnego kontrastów — Gregory ...
@MarionetkaL...:

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcj...

Recenzja książki Shantaram
Trzcinowisko
Tajemnice z trzcinowiska
@florenka:

Zapraszam do kryminalnego świata Kingi Wójcik. Dziś premiera " Trzcinowiska", które rozpoczyna nową serię z detektywem ...

Recenzja książki Trzcinowisko
Samotni wśród tłumu
„Gdy stawką jest przetrwanie, musisz zapomnieć ...
@zaczytana.a...:

„Samotni wśród tłumu” autorstwa Hanny Necel to kolejny thriller, który bardzo mnie zaskoczył - ta pozycja była dla mnie...

Recenzja książki Samotni wśród tłumu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl