Adeptka recenzja

Małymi krokami do wielkiego marzenia

Autor: @marek.wasinski.king ·3 minuty
2020-12-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W dzieciństwie razem z bratem chcieliśmy być piłkarzami. Nasze losy potoczyły się jednak inaczej i to dziecięce marzenie się nie spełniło. Dzięki temu doświadczeni łatwiej rozumiem przez co przechodzą osoby o równie mocnych pragnieniach jak moje. Nawet jeśli wiążą się one z magią.

Bo historia, o której chciałbym wam opowiedzieć, toczy się w Akademii Magii w Jerarze. Bliźniacy Ryiah i Alexander pragną zostać magami i sami przemierzają setki kilometrów by wstąpić do prestiżowej szkoły. Spełnienie tego marzenia nie jest jednak tak łatwe jakby sobie tego życzyli.

Już patrząc na okładkę i czytając pierwsze strony powieści zdałem sobie sprawę, że będę miał do czynienia z niezwykłą główną bohaterką w postaci Ryiah. Choć z pozoru jest zwykłą nastolatką, drzemie w niej moc, o której sama do końca nie wie. Szybko dowiadujemy się, że stać ją na wiele, a przez to aż chce się poznać jej dalsze losy.

Oczywiście, nie samą główną bohaterką książka żyje, choć skupia się przede wszystkim na niej, jest nawet narratorką całej historii. Pojawia się tu wiele charakterystycznych postaci, zaczynając od kontrkandydatów do tytułu maga, a na nauczycielach kończąc. Bohaterowie pochodzą z różnych grup społecznych i części świata, co wpływa na to kim są.

Zacznijmy od Alexandra, drugiego bliźniaka, niezłego flirciarza i podrywacza, ale także leniwca. Dalej trafiamy na Ellę. Choć pochodzi z dworu, ma w sobie duszę wojownika i wolelibyście nie zaleźć jej za skórę. Trafia się tu także książę, drugi w kolejce do tronu, wywyższający się, ale bardzo pracowity.

Na kartach książki śledzimy losy bohaterów w trakcie ich pierwszego, a może i ostatniego roku nauki w Akademii. Choć jesteśmy w fantastycznym, magicznym świecie, to można łatwo utożsamić się z przeżyciami poszczególnych postaci. Sami na pewnych etapach naszego życia walczyliśmy ze stresem, ogromną ilością nauki, a nawet prześladowaniami. Wszystkie te elementy zostają tutaj bardzo wiarygodnie oddane.

Rachel E. Carter potrafi utrzymać czytelnika na skraju wytrzymałości nerwowej. Do samego końca nie jesteśmy bowiem w stanie przewidzieć jak potoczą się losy głównej bohaterki, która przechodzi długą drogę i od samego początku nie jest oszczędzana przez autorkę. Historia zaczyna się bowiem od bardzo mocnego akcentu i ucieczki bliźniaków przed ścigającymi ich grabieżcami. To co dzieje się dalej, po prostu zjeżyło mi włosy na głowie, ale pozwoliło także dostrzec jak silnym charakterem została obdarzona Ryiah.

Choć 90% akcji ma miejsce w murach wspominanej wielokrotnie Akademii w Jerarze, to zostaliśmy uraczeni małą, aczkolwiek dobrze sprecyzowaną mapą tego świata, co na myśl przywodzi chociażby „Władcę Pierścieni”. Gdy pod uwagę weźmie się treść całej książki, można dostrzec, że autorka wszystko dobrze tu przemyślała i nie dziwi nikogo fakt, że pierwszy tom serii „Czarny Mag”, która ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Uroboros czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

Nie byłoby tej przyjemności bez świetnego tłumaczenia pani Emilii Skowrońskiej, która doskonale złapała klimat tej historii oraz osobowość poszczególnych bohaterów. Co prawda można tu dostrzec podobieństwa do wielu podobnych książek z gatunku fantastyki i momentami czuć tu klimat niektórych części „Harry’ego Pottera”, to autorce udaje się zachować oryginalność, przede wszystkim przez skupienie się na tym co przeżywają poszczególne postacie, nieco w oderwaniu od magii.

A magia też jest oryginalna. Nikt nie macha tu co chwila różdżką, a moc bohaterów pochodzi z ich wnętrza. Im większą mają nad nią kontrolę, tym silniejsze i ciekawsze zaklęcia mamy okazję zaobserwować. Tak. Zaobserwować, bo opisy walk i zadań wykonywanych przez uczniów z ich użyciem, działają pobudzająco na wyobraźnię czytelnika.

„Pierwszy Rok” momentami może się troszeczkę dłużyć, bo jego akcja rozwija się powoli, tak jak to ma zazwyczaj miejsce w każdej szkole. Warto jednak wytrwać do samego końca, bo prócz 10 miesięcy wypełnionych nauką i walką, uraczeni zostajemy momentami romantycznymi, żartobliwymi, a także przerażającymi. Rachel E. Carter uświadamia nam jak ciężka potrafi być droga do spełnienia naszych marzeń, a jednocześnie zachęca nas do tego byśmy się nie poddawali i tak jak Ryiah walczyli do samego końca, nawet jeśli nie jest on taki jak byśmy sobie tego życzyli.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Adeptka
2 wydania
Adeptka
Rachel E. Carter
7.3/10
Cykl: Czarny Mag, tom 2

Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka. Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, któreg...

Komentarze
Adeptka
2 wydania
Adeptka
Rachel E. Carter
7.3/10
Cykl: Czarny Mag, tom 2
Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka. Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, któreg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

ADEPTKA @Link seria fantasy Czarny Mag. Tom 2. „Życie maga jest zbyt cenne, by stracić je w walce wręcz” Ryiah i jej brat Alex są teraz uczniami w AKADEMII MAGII – elitarnej frakcji Bojowej oraz...

@jagodabuch @jagodabuch

@Obrazek„Adeptka” Rachel E. Carter jest drugim tomem serii Czarny Mag. Poznajemy w tej części dalsze zmagania Ryiah w walce o płaszcz Czarnego Maga oraz o serce Darrena. Twierdzę że ta seria jest s...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Pozostałe recenzje @marek.wasinski.king

Heroines Game #1
Recenzja pierwszego tomu mangi "Heroines Game"

Żyjemy w czasach, gdy twórcy coraz częściej sięgają do klasyki, opowiadając znane nam historie w zupełnie nowy sposób. Efekty bywają różne. Jednakże, jednym z dobrych pr...

Recenzja książki Heroines Game #1
Plecy, które chcę kopnąć
Recenzja książki

Okres dojrzewania dla wielu młodych ludzi jest czasem tworzenia wspaniałych wspomnień i przyjaźni na całe życie. Pełen jest radosnych chwil i chciałoby się by trwał jak ...

Recenzja książki Plecy, które chcę kopnąć

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka