Marina recenzja

"Marina" Carlos Ruiz Zafón

Autor: @Vinette_Butterfly ·2 minuty
2013-04-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Właśnie teraz, w tej chwili, zadaję sobie pytanie, czy jestem wariatką. Skąd takie pytanie? Otóż, śpieszę z wyjaśnieniami, każda książka, która kończy się nieszczęśliwą miłością przerwaną przez śmierć, mi się podoba i pałam wręcz do niej miłością. Chwyta mnie ona swoimi szponami za serce i nie puszcza, dopóki nie wyciśnie przynajmniej jednej łezki z mojego oka i nie napiętnuje pamięcią o sobie mojego mózgu. Tak właśnie jest z Mariną.

Autor nie zwraca naszych myśli na uczucia głównych bohaterów, a przyciąga naszą uwagę tajemnicą, którą młodzi bohaterowie dopiero co poznają. Nowopoznana dziewczyna o imieniu Marina zaprowadza głównego bohatera Óscara Drai na cmentarz i pokazuje mu kobietę w czerni, która przychodzi co miesiąc o tej samej porze na bezimienny grób, na którego płycie nagrobnej widzimy jedynie wyrytego czarnego motyla. Niby wygląda to normalnie, jednakże bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę kobiety i grobu. Taka młodzieńcza ciekawość... Okazuje się, że to historia nieszczęśliwej miłości Evy Irinowej i Michala Kolvenika. Jest ona pełna prawdziwej miłości, którą niszczy ich przeszłość, rządni pieniędzy ludzie i pasja Michala, która kończy się obsesją. Ten wątek polecam. W sumie mu poświęcona jest prawie cała książka, bo to właśnie, mogłoby się wydawać, jest głównym tematem pozycji.

Jak widzimy na okładce znajduje się imię Mariny... Óscar poznaje ją na początku książki, gdy idzie oddać przypadkiem skradziony zegarek jej ojca. Między dwójką powstaje niezwykła przyjaźń, dzięki chęci poznania tajemnic świata. Tak oto Óscar wraz z dziewczyną rozwiązują, wspomnianą wcześniej, historię. Marina... Wyznała na początku książki, że to jej ojciec jest chory i tak też cały czas myślimy. W sumie litujemy się nad biedną Mariną i jej ojcem Gerardem. Krótko po przyjściu na świat Mariny jej matka umiera i odtąd ma ona jedynie ojca. Jednakże to właśnie Marina umiera na końcu książki, a wraz z nią szczęście Óscara i najważniejsze co było w jego życiu. Serce się kraje i mam ochotę płakać, mimo że skończyłam czytać książkę dobre pięć godzin temu.

W książce dostrzegłam więc trzy wątki nieszczęśliwej miłości. Pierwszym jest miłość malarza Gerarda do śpiewaczki operowej, którą przerywa jej śmierć. Drugą Michala do Irinowej, o wiele bardziej skomplikowana, bo w sumie ona umiera podwójnie, a on potrójnie i śmierć Mariny, która przerwała więź między nią a Óscarem.

Co jeszcze ciekawego ukazuje nam ta książka, prócz klasycznej miłości Romea i Julii? Pan Zafón, w sposób nie dosłowny, mówi nam o przemijalności człowieka i o tym, że człowiek nigdy nie będzie miał władzy nad śmiercią. Sam doktor Shelley, przyjaciel Michala, nieraz powtarza, że nigdy nie zamierza wykorzystać metody Kolvenika, że to niezgodne z naturą i że nic z tego dobrego nie wyjdzie. Miał rację.

Co tu się rozpisywać. Książkę jak najbardziej polecam. Nie wiem jaką magią para się pan Zafón, ale to już druga książka jego zacnej osoby, którą pokochałam, więc polecam polecam i dodaję książkę do ulubionych. W dodatku książka otrzymuje ode mnie 9/10 punktów na lubimy czytać.
Grzbiet książki: 2,2 cm.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marina
5 wydań
Marina
Carlos Ruiz Zafón
8.5/10

W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie...

Komentarze
Marina
5 wydań
Marina
Carlos Ruiz Zafón
8.5/10
W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jednym z moich postanowień noworocznych jest przeczytanie wszystkich książek jakimi zostałem dotychczas obdarowany. Zaczynam od tych, do których dołączona była dedykacja. Jakże miłe to uczucie w cyfr...

@atypowy @atypowy

Marina to czwarta powieść hiszpańskiego pisarza. Poznajemy w niej Ócara Drai'a, który zamieszkuje szkołę z internatem. Nie był pilnym uczniem a do szkoły chodził z przymusu. Na lekcjach nie wykazywał...

@Martyna_Bryl @Martyna_Bryl

Pozostałe recenzje @Vinette_Butterfly

Droga donikąd
Biała królowa wygrała.

"Każdy jest pisarzem swego życia, dzieli się swoją myślą, ubiera w słowa ulotne chwile, a one potem żyją długo, swym własnym życiem. Dla innych ludzi stają się zrozumiał...

Recenzja książki Droga donikąd
Upokorzona
Upokorzona Jutyny Sielki

Muszę przyznać, że "Upokorzona" Justyny Sielki to zaskakująca książka. Nie pomyślałabym na początku czytania, że dam jej tak wysoką ocenę, a jednak... Debiutująca pis...

Recenzja książki Upokorzona

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka