Marina recenzja

Marina

Autor: @ciarolka ·3 minuty
2012-10-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Marina to czwarta książka w dorobku Carlosa Ruiza Zafona, a zarazem ostatnia, jak twierdzi autor, przeznaczona głównie dla młodzieży. Jak sam twierdzi, jest to pewnego rodzaju pożegnanie z tego rodzaju literaturą.

Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem historii jest Óscar, piętnastolatek mieszkający w internacie w Barcelonie. Pewnego dnia podczas jednego z częstych spacerów po okolicy odkrywa stary pałacyk, którego prawdopodobnie nikt nie zamieszkuje, z wyjątkiem niezbyt przyjaznego kota. Na podwórzu znajduje złoty zegarek z wygrawerowaną dedykacją i przez przypadek zabiera go ze sobą. Czyn ten nie daje mu spokoju i postanawia odnieść go na miejsce. Jednak ku wielkiemu zdziwieniu nastolatka, okazuje się, że w pałacyku ktoś mieszka, a konkretnie ojciec, który jest właścicielem zegarka, i jego córka Marina. Domyślacie się pewnie, że odegra w powieści dużą rolę.

Dziewczyna zaprowadza Óscara na cmentarz, gdzie są świadkami niecodziennego zjawiska: dama w czerni odwiedza z różą bezimienny grób. Dzieje się tak w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Kiedy odchodzi, młodzi postanawiają ją śledzić. W efekcie docierają do oranżerii, gdzie to, co widzą zapiera im dech w piersiach. Tak zaczyna się wspólna przerażająca i zarazem piękna przygoda Óscara i Mariny. Odkrywają straszną historię z przeszłości, której finał dopiero nadejdzie....

Po "Marinę" sięgnęłam z chęcią dzięki wielu pozytywnym recenzjom, które miałam okazję przeczytać oraz dlatego, że czytałam już wcześniej powieści Zafona i wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Wiedziałam, że ta pozycja to pewniak, który na sto procent mi się spodoba.

Óscara odebrałam bardzo pozytywnie, choć niezbyt wiele się o nim dowiedziałam. Wiem tylko, że mieszka w internacie, ma najlepszego kolegę JF oraz rodziców, którzy się nim nie interesują, nie spędza nawet z nimi Świąt Bożego Narodzenia. Tak naprawdę to chyba tyle informacji, które poznałam podczas lektury. Autor skupia się głównie na zagadce z przeszłości, którą rozwiązują bohaterowie.

Podczas czytania na myśl często przychodziły mi historie rodem z horrorów, w których występują przerażające głowy lalek. Dlaczego? Zdradzę, że tam występowało coś podobnego ale o wiele gorszego.

Na uwagę zasługuje również relacja Mariny i jej ojca. W każdym ich słowie słychać było, że bardzo się kochają, że życie bez tej drugiej osoby nie ma sensu. Myślę, że Germana można określić jako ojca idealnego. Ciekawy jest też związek Mariny i Óscara. To, co ich połączyło, było jedyne w swoim rodzaju. Chłopak czuł się bardzo samotny, a córka i ojciec stali się choć na chwilę jego prawdziwą rodziną. Czuł się przy nich bezpiecznie.

Spodobały mi się również opowieści różnych mniej lub bardziej ważnych bohaterów. Ściślej mówiąc, była to ta sama historia, ale opowiedziana z perspektywy różnych osób. Dzięki nim możemy dowiedzieć się wielu nowych rzeczy dotyczących historii z przeszłości oraz poznać ich losy.

"Nasze ciało zaczyna ulegać destrukcji już od dnia narodzin. Jesteśmy istotami kruchymi. Przemijamy. Zostają po nas tylko dzieła, dobro lub zło, które czynimy bliźnim."

Jeśli jesteście fanami Hiszpanii lub Barcelony, to myślę, że spodoba się Wam to miasto opisane w historii. Jest bardzo ciekawie przedstawione, w taki sposób, że chciałoby się tam być, pospacerować tymi wszystkimi uliczkami i poczuć klimat tam panujący.

Podsumowując polecam tę książkę wszystkim wielbicielom Zafona oraz tym, którzy jeszcze się z nim nie spotkali. Ci, którzy nie lubią jego twórczości raczej nie powinni po nią sięgać, gdyż ma on swój własny specyficzny styl, który jeśli się już wcześniej nie spodobał, to już się to nie zmieni. Sama nie jestem jego ogromną fanką, ale lubię jego powieści. Choć przede mną ciągle jeszcze "Cień wiatru" - podobno najlepsza powieść hiszpańskiego autora.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marina
5 wydań
Marina
Carlos Ruiz Zafón
8.5/10

W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie...

Komentarze
Marina
5 wydań
Marina
Carlos Ruiz Zafón
8.5/10
W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jednym z moich postanowień noworocznych jest przeczytanie wszystkich książek jakimi zostałem dotychczas obdarowany. Zaczynam od tych, do których dołączona była dedykacja. Jakże miłe to uczucie w cyfr...

@atypowy @atypowy

Marina to czwarta powieść hiszpańskiego pisarza. Poznajemy w niej Ócara Drai'a, który zamieszkuje szkołę z internatem. Nie był pilnym uczniem a do szkoły chodził z przymusu. Na lekcjach nie wykazywał...

@Martyna_Bryl @Martyna_Bryl

Pozostałe recenzje @ciarolka

Tajemnica diabelskiego kręgu
Tajemnica Diabelskiego Kręgu

Tak jak większość tu obecnych częściej sięgam po literaturę zagraniczną niż polską. Nie wiem z czego to wynika, podejrzewam że z tego, iż trudno jest mi znaleźć naprawdę ...

Recenzja książki Tajemnica diabelskiego kręgu
Mechaniczne pająki
Mechaniczne pająki

Corina Bomann to niemiecka autorka książek fantastycznych i historycznych dla młodzieży. W Polsce jest znana, oprócz Mechanicznych pająków, z powieści Wyspa motyli, która...

Recenzja książki Mechaniczne pająki

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości