Maski zła recenzja

„Maski zła” Iwona Banach 


W Zawiszynie znaleziono trzecie zwłoki.
Jak to możliwe, że w takiej małej miejscowości pojawiło się tyle trupów na raz?!
Miejscowi policjanci zachodzili w głowę, skąd u nich, gdzie wszyscy znali się od dziecka, wziął się morderca. Nie, to niemożliwe... powtarzał komendant. 
Posterunkowa Lidia Konewko i Paweł Lisiecki zjawili się na miejscu drugiego morderstwa. Anonimowe zawiadomienie, dzięki czemu właśnie tu i teraz, na terenie ogródków działkowych, oglądali zwłoki zmasakrowanej kobiety. 
Nagle nie wiadomo skąd, pojawiła się dziennikarka z miejscowej gazety Paulina Orczak. 
Podkochiwał się w niej Paweł, więc wszyscy od razu wiedzieli, kto ją poinformował. Za to Lidka, szczerze nie cierpiała tej wyrachowanej baby. Tak po prostu i po kobiecemu. Oczywiście ze wzajemnością, gdyż dziennikarka z trudem hamowała swój gniew, patrząc na posterunkową. 
Paulina za wszelką cenę chciała się wyrwać z tej dziury i do tego potrzebowała informacji o tych makabrycznych morderstwach. Tak, to jest jej szansa, napisze artykuł życia, dzięki czemu zrobi błyskawiczną karierę. 
Niewiele myśląc, zadzwoniła do Pawła, żądając, aby natychmiast przyszedł. Nie obchodziło jej, że Monika, jego żona jest w ciąży. Wiedziała, że się zjawi, a jej potrzebny był ten temat. 
Z Wrocławia przyjechał aspirant Małecki, może świeże spojrzenie na sprawę, pomoże w jej rozwiązaniu? 
Próbował wyciągnąć jakieś informacje od komendanta, lecz ten nie bardzo umiał mu pomóc. Przeglądając akta, ciągle natykał się na jakiś „Instytut”, postanowił dopytać u źródła. 
Okazało się, że to nie  był żaden instytut, tylko zwykły dom opieki, dom dziecka, czy coś w tym guście. 
Jak połączyć sprawy morderstw, z domem dziecka i opieki? 
Czy uda im się rozwiązać zagadkę, zanim morderca uderzy po raz czwarty? 
Powoli, jak to zwykle bywa w małych miasteczkach, okazuje się, że wszędzie skrywa się, jakiś mroczny sekret...


Książka kryminalna z wątkiem obyczajowym. 
Ciekawie opisane charaktery bohaterów, choć niektórzy byli bardzo denerwujący
Lekki kryminał, który przyjemnie się czyta.


#iwonabanach
#szaragodzina
#renibook