Prywatny detektyw Jackson Brodie mieszka w spokojnej nadmorskiej miejscowości w północnym Yorkshire z wiekową labradorką Dido. Od czasu do czasu sprawuje opiekę nad krnąbrnym nastoletnim synem Nathanem. Trudno o bardziej malowniczy zakątek, lecz i tam czai się zło.
Ostatnie zlecenie Jacksona – zbieranie dowodów niewierności męża na żądanie podejrzliwej żony – wydaje się banalne. Jednakże przypadkowe zdarzenie na stromym urwisku sprawia, że Brodie trafia na trop siatki groźnych przestępców. I spotyka kogoś ze swojej przeszłości...
.
No więc jak zawsze dziękuję
@wydawnictwoczarnaowca za egzemplarz do recenzji. Oczywiście, jak na sierotkę Marysię przystało, złapałam się za 5 tom serii o Jacksonie. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze, lecz później wszystko straciło jakikolwiek sens, bynajmniej dla mnie. Nic nie rozumiałam co czytałam i musiałam wracać do początku danego rozdziału by rozeznać się w tym co czytam.
Starałam się zapamiętać wszystkie postacie, ponieważ jest dużo skakania z kilkoma wątkami i wątkami pobocznymi. Główny wątek fabularny dotyczy byłego policjanta, który został prywatnym detektywem i jego dość nieszczęśliwego życia. Istnieje także wątek poboczny dotyczący handlu ludźmi w celach seksualnych. Postaram się tak pokrótce opisać co mi nie pasowało.
Po pierwsze, autorka wprowadza TAK wiele różnych postaci w pierwszej połowie książki i zagłębia się w każde z ich życia. Mówię dosłownie o całych ROZDZIAŁACH poświęconych życiu przypadkowych ludzi. Sprawia to, że czułam się przytłoczona szczegółami, które tak naprawdę nie mają wiele wspólnego z niczym. W jakiś sposób udaje im się mieć najbardziej tragiczne życie, o jakim kiedykolwiek słyszałam. W książce jest około 6 postaci, których całe rodziny umarły z powodu samobójstwa, morderstwa, raka itp. Poza tym wszyscy mają naprawdę standardowe, nudne nazwiska, więc na początku naprawdę trudno je wszystkie rozróżnić. Niektóre postacie nie mają rzeczywistego zastosowania w książce, a mimo to są im poświęcone całe rozdziały. Na przykład, kogo właściwie obchodzi Harry i wszyscy jego szkolni przyjaciele? Po co to komu potrzebne, jaką właściwie rolę odegrał w tej książce? Albo jest taki fragment na końcu, w którym główny bohater nagle ujawnia, że pokłócił się z córką i pomaga jej uciec z jej ślubu. Przepraszam, ale co to właściwie ma wspólnego z czymkolwiek?
Przez pierwsze 100 stron nic się nie dzieje, ponieważ idiotyczne postacie pojawiają się bezczynnie. Tak, potrzebujemy trochę informacji, ale czy potrzebujemy absurdalnych szczegółów? Gdzie jest Jackson Brodie? Pojawia się minimalnie, pomimo tego, że jest głównym bohaterem i staje się półgłupkiem!
Poczucie humoru autorki i wyrzucane uwagi stały się tak szybko irytujące, że aż nudne. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii zbyt długo, by nie znać ich czarnego humoru, który czasami serio jest wnerwiający. Upadek kręgu przemytników seksualnych był jednorazowy i pozbawiony znaczenia. Czy nie o to w ogóle chodziło w tej historii? Późniejsza pantomima tego, kto kogo zastrzelił, po raz kolejny trywializuje temat.
Mogę powiedzieć, że nie podoba mi się ta książka, ponieważ było tam zbyt wiele postaci i ciągle dzieliły się swoim wewnętrznym dialogiem, który był rozpraszający. Ale tak naprawdę, moim zdaniem, ta książka prawie gloryfikuje pedofilię i handel ludźmi. Nie ma żadnej tajemnicy - jest po prostu ciemno i smutno. Ta książka była pełna wulgarnego języka i czytana trochę jak flaki z olejem. To nie było dla mnie i nie przykuło mojej uwagi.