Gorzko, gorzko recenzja

Matko, matko, co żeś mi uczyniła?

Autor: @ksiazka_w_pigulce ·2 minuty
2020-12-31
Skomentuj
5 Polubień

Mówili: nie oceniaj książki po okładce. Mówili: wszystko, co najlepsze jest w jej wnętrzu. I choć w przypadku nowej książki pani Joanny Bator okładka robi na mnie piorunujące wrażenie, w pierwszym odruchu, gdy zabrałam się za "Gorzko, gorzko" mina mi zrzedła. Opasłe tomiszcze, płachta tekstu, w której nie ma podziału na dialogi a nieustanna narracja przeplatana pierwszą i trzecią osobą poganiana jest drobną czcionką. Pierwsze rozdziały też nie nastrajały pozytywnie. Ba! Nawet wśród moich koleżanek czytelniczek wspominałam, że chyba sięgnęłam po swój gwóźdź do trumny, tak opornie się to czyta.
A później stało się coś, czego nie umiem do końca wyjaśnić. Tekst rozkwitł tak, jak kwiaty z okładki pokazując swoje zaskakujące wnętrze, które porwało mnie bez reszty lub ja po kilkudziesieciu stronach przyzwyczaiłam się do charakterystycznej prozy Bator wraz z jej nietuzinkowym stylem pisania. I przepadłam.

Losy czterech kobiet związanych materiałem genetycznym przekazywanym z matki na córkę są niezwykle zawiłe. Łączy je, cytując za autorką "dziura mająca kształt mężczyzny". Ci pojawiają się i znikają zostawiając wyrwę w sercu bohaterek, której nie umie zasklepić nawet niespodziewane macierzyństwo. A to wręcz staje się przyczyną kolejnych nieporozumień oraz śladem błędów, które odbijają się na następnych pokoleniach, bo nie bez przyczyny mówi się, że "jaka matka, taka córka". Czy i tym razem kolejna autorka, kolejna książka, kolejna historia udowodni te słowa?

To moje pierwsze spotkanie z autorką, gdyż filmu na podstawie jednej z jej książek nawet nie biorę pod uwagę, acz daje się zauważyć wspólną, duszną, niespokojną atmosferę wydarzeń, które mają tylko znamiona normalności. W "Gorzko, gorzko" Bator serwuje obszerny portret matek i córek jednego pokolenia, poszukiwanie własnej drogi, złe czary, które ciągną się dalej, pomimo upływu lat i następujących po sobie chcianych i tych mniej chcianych narodzin i śmierci. Ktoś może zarzucić, że fabuła do złudzenia przypomina "Matki i córki" Grabowskiej - nie, tutaj autorka omija wydarzenia historyczne na ziemiach polskich pełną uwagę poświęcając wyłącznie losom kobiet, ich przeżyciom, dramatom, ostracyzmowi społecznemu wynikającemu z podejmowanych decyzji.
Bator przekonała mnie do wylewającego się z każdej strony niecodziennego języka, operowania słowami, które - zdawałoby się - nie powinny znaleźć się w danym miejscu, a jednak pasują jak ulał. Jedno, co mi nie pasuje to wątki odbierające realizm, a przyjmujące formę paranormalnych. Na szczęście było ich niewiele.
Cóż mogę powiedzieć? Mawiają, że jaki ostatni dzień Starego Roku, taki cały kolejny. Wierzę mocno, że coś w tym jest i w myśl tych słów czekają na mnie równie wciągające, głębokie jak "Gorzko, gorzko" lektury,dla których warto zarwać noc.

"Zrozumiałam, że córka może przeżyć tylko, jeśli nie przypomina swojej matki"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-31
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gorzko, gorzko
2 wydania
Gorzko, gorzko
Joanna Bator
7.9/10

Gorzko, gorzko to opowieść o pragnieniu miłości i wolności, które dojrzewa w życiu i marzeniach czterech pokoleń kobiet. Dlaczego Berta popełniła zbrodnię? Kiedy Barbara nauczyła się tak dobrze rzuca...

Komentarze
Gorzko, gorzko
2 wydania
Gorzko, gorzko
Joanna Bator
7.9/10
Gorzko, gorzko to opowieść o pragnieniu miłości i wolności, które dojrzewa w życiu i marzeniach czterech pokoleń kobiet. Dlaczego Berta popełniła zbrodnię? Kiedy Barbara nauczyła się tak dobrze rzuca...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Każda pamięć jest jedyna w swoim rodzaju.” (str. 541) Smutno-gorzka, a nawet wręcz tragiczna saga czterech kobiet - prababci, babci, matki i córki spisana przez tę ostatnią. Nie znała genealogii s...

@asach1 @asach1

Dla wszystkich miniony rok był bardzo trudny. Dla mnie także, bo nie tylko pandemia ale też mnóstwo zawirowań w życiu osobistym zburzyło mój wewnętrzny spokój i zachwiało posadami mojego małego, pokł...

@slodka-humanka @slodka-humanka

Pozostałe recenzje @ksiazka_w_pigulce

Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Gorączka i co dalej...?

Kiedyś sądziłam, że skoro fundamentem mojej wiedzy na temat zdrowia są skończone jedne i drugie studia medyczne, to co jeszcze oprócz nowych badań może mnie zaskoczyć? A...

Recenzja książki Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Latające Anioły
Latające anioły

Autorkę kojarzę głównie z książek mojej mamy. Danielle Steel bez wątpienia święciła triumfy za czasów naszych rodziców. Czy dziś równie mocno przekona kolejne rzesze czy...

Recenzja książki Latające Anioły

Nowe recenzje

Zawsze i wszędzie
Zawsze będę kochać tę książkę
@aga.misiak3:

Ile ta książka wywołała we mnie emocji to głowa mała. Na początku książki poznajemy Grace, która akurat rozchodzi się ...

Recenzja książki Zawsze i wszędzie
Billy Summers
Wciągająca i wielowarstwowa opowieść o Billy'm ...
@burgundowez...:

Moją majówkę rozpoczęłam od książki „Billy Summers” autorstwa Stephena Kinga, która z miejsca przyciągnęła moją uwagę. ...

Recenzja książki Billy Summers
Debit
Konieczność jest matką wynalazków, ale też ojce...
@jorja:

„W ekstremalnych sytuacjach ważne jest poczucie, że ktoś coś robi, nawet jeśli nie wpływa to na rezultat”. Nie ...

Recenzja książki Debit
© 2007 - 2024 nakanapie.pl