Meksykańska hekatomba recenzja

Meksyk w Meksyku

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2021-08-13
Skomentuj
3 Polubienia
Siedzę sobie i szukam jakiś fajnych kryminałów. Nagle wyskakuje mi książka pt. „Meksykańska hekatomba”. Myślę sobie: „Meksyk, jako miejsce akcji, brzmi nieźle, a hekatomba brzmi jak niezła rozpierducha, borę to”. Tytuł okazał się jak najbardziej stosowny, bo Wojciech Kulawski zorganizował prawdziwy meksyk w Meksyku.

W hotel w miejscowości Ciudad Juarez uderza meteoryt. Akcja ratunkowa przebiega dość opieszale i wygląda na to, ze rząd chce raczej zamknąć ofiary na terenie gruzowiska niż je odratować. Wśród ocalałych jest niezwykły chłopiec – uciekinier z bazy wojskowej, gdzie prowadzone są eksperymenty na dzieciach. Co to za badania? Dlaczego interesują się nimi wojsko, rząd, CIA, a także gangi narkotykowe? Jak to możliwe, że to nie pierwszy meteoryt, który uderzył w to miejsce?

Czytając „Meksykańską hekatombę” po prostu napawałam się akcją. Wojciech Kulawski już od pierwszych stron wciąga nas w wir niesamowitych wydarzeń. Zręcznie zmienia tło i punk widzenia, aby jak najpełniej je przedstawić. W poprzednim akapicie zasygnalizowałam wam z czym mamy do czynienia w tej książce – meteoryt i spustoszenia jakie wywołał w meksykańskiej miejscowości oraz supertajne badania na dzieciach. W intrygę zostali wmieszani chyba wszyscy wpływowi, więc możecie sobie wyobrazić, jak bezwzględna jest to gra.

Dynamika tej powieści jest tak porywająca, że nie miałam czasu zastanawiać się nad realnością tej historii. Zresztą to ten typ książek, w których mamy dać się ponieść akcji, a nie ją analizować. Czy mi, szaremu ludkowi, dane jest wiedzieć, czy gdzieś na drugim końcu świata odbywają się jakieś wątpliwe etycznie badania? Moja wiedza z dziedziny genetyki pozwala mi aż rozumieć, dlaczego moje dziecko ma taką, a nie inną grupę krwi, więc nie będę się wypowiadać w temacie ludzkiego genomu. Pamiętajmy, że jest to fikcja literacka ubrana w taką formę, że pozostaje nam tylko cieszyć się wyborna rozrywką.

„Meksykańska hekatomba” to książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić miłośnikom powieści kryminalno-sensacyjnych. Trochę mam pretensje do Wojciecha Kulawskiego, że tyle czasu się przede mną ukrywał, bo widzę, że ma klika publikacji w swoim dorobku. Trudno, trzeba schować fochy do kieszeni i przekonać się, czy inne są tak samo porywające.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Meksykańska hekatomba
Meksykańska hekatomba
Wojciech Kulawski
8.8/10

Dziesięciometrowej średnicy meteoryt uderza w kompleks wypoczynkowy niedaleko meksykańskiego miasta Ciudad Juarez, gdzie na wakacjach przebywa słynny archeolog Tim Mayer. W promieniu kilku kilometrów...

Komentarze
Meksykańska hekatomba
Meksykańska hekatomba
Wojciech Kulawski
8.8/10
Dziesięciometrowej średnicy meteoryt uderza w kompleks wypoczynkowy niedaleko meksykańskiego miasta Ciudad Juarez, gdzie na wakacjach przebywa słynny archeolog Tim Mayer. W promieniu kilku kilometrów...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zacznę od tego, że ja wcześniej nic nie słyszałam o tym pisarzu! Cóż za pech! ;( Cieszę się ogromnie, że mogłam w końcu poznać Jego twórczość i czym prędzej nadrobić zaległości! ;) Tym bardziej, że m...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Tim Mayer, szwajcarski archeolog wyruszając na urlop wraz ze swoim przyjacielem Dariem Argento do Meksyku, nie podejrzewał, że znajdzie się w samym środku zdarzeń, które niejednokrotnie będą zagrażał...

@karolina92 @karolina92

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu
Listy Świętego Mikołaja
Wzruszające

Święta to taki czas, który sprzyja tworzeniu własnych rytuałów i zbieraniu wspomnień. Nie ważne, czy to będzie coroczne wspólne pieczenie pierniczków, czy ubieranie choi...

Recenzja książki Listy Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Nie Anioł
Nie anioł
@Olga_Majerska:

symbolem Anioła Stróża historia ta wybrzmiewa, bo krzywda w nim tak duża, że umysł złem odziewa dzieciństwa cierpienie ...

Recenzja książki Nie Anioł
Czarna kawa
Niby Christie, ale niezupełnie...
@gosiaprive:

Z jakiegoś powodu jedne książki utrzymują się na szczycie list bestsellerów, wznawiają nakłady, rozchodzą się jak śwież...

Recenzja książki Czarna kawa
Mruczenie wymaga miłości
Z kotem pod jednym dachem
@dominika.na...:

#Reklama @Obrazek Nie jestem pewna, czy jestem kociarą, ale z pewnością mam do kotów słabość. Właśnie dlatego tytuł ...

Recenzja książki Mruczenie wymaga miłości
© 2007 - 2024 nakanapie.pl