Melodia mgieł dziennych recenzja

Melodia mgieł dziennych

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mewaczyta ·2 minuty
2021-01-02
Skomentuj
9 Polubień



Melodia stanowi dźwięki, brak słów. Od razu kojarzy się z ogromną wrażliwością i nieuchwytnością. Czymś, co możemy podziwiać i doceniać, ale czego nie możemy dotknąć. Nasza Melodia — bohaterka książki — na scenie stanowi właśnie kogoś takiego. Zdaje się uosabiać delikatność, a z jej ust wybrzmiewają dźwięki duszy. Jakie więc jest zdziwienie, gdy zaglądamy zza kulisy, gdzie zamiast niebieskowłosej wróżki dostrzegamy narkomankę bez osobowości. Kobietę, która lgnie do męskiego dotyku i która o pięknie dźwięków nie wie tak naprawdę nic. Która nie potrafi pisać piosenek i która jest odpychająco wulgarna. A jej cieniem jest Es, menagerka, która ją stworzyła. Która brak osobowości przekształciła w romantyczne zamyślenie. Która oddała swoje piosenki i swoją duszę, by muzyka wokół niej była piękna. Es stała się cieniem Melodii i jedna bez drugiej nie potrafiła istnieć. Toksyczne sploty tak silnie je połączyły, że osobno zdawały się znaczyć nic. Melodia bez Es nie miała nic światu do powiedzenia, Es bez Melodii była dla świata niewidzialna.

„Czasami wystarczy wyrzygać się na podłogę, a potem posypać kałużę brokatem, żeby inni, przechodząc, pomyśleli, że do sztuka."

Całą historię poznajemy z punktu widzenia Es — kobiety, która marzyła o zostaniu piosenkarką, ale dobre piosenki i ładny głos nie wystarczył, by ktoś zwrócił na nią uwagę. Ktoś poza Melodią. Zostanie menagerką kobiety, która odbierała jej marzenie, miało być tylko chwilową przygodą. Przygodą, która przekształciła się w lata stopniowego usuwania się w cień. Pozbawiania się kolorów i kształtu. Zapominania o sobie i poświęcania całej swojej duszy.
Es cierpi w ciszy. Es nienawidzi z zamkniętymi oczami. Es oddaje wszystko, co należy do niej, bez słowa protestu.
Kobieta na jakimś etapie tej relacji przestała istnieć jako osobna jednostka.

„W naszym kraju, żeby żyć ze sztuki, trzeba z niej zrezygnować."

„Melodia mgieł dziennych" to potężna porcja emocji i pięknych słów. Psychika bohaterów została nakreślona z ogromną starannością, a zdania zyskały poetyckiego wydźwięku. Nawet chaos chronologii ma tutaj swoją istotną rolę, choć wielu czytelników książka ta może właśnie przez niego odrzucić. Dla mnie jednak było to zabiegiem koniecznym, by w pełni poczuć pozorną pustkę bohaterki, która zepchnęła wszystko, co bolesne, z obszaru świadomości.
Powieść Marty Bijan stanowi zapis duszących uczuć i bolesnych wspomnień. Jest to jeden z tych utworów, które należy czytać sercem, a wtedy oblepia nas brudny nalot, który — ku naszemu zaskoczeniu — dostarcza nam przyjemności.
Jest to jeden z lepszych debiutów, a szczególnie jeden z najciekawszych! Kocham czytać powieści uczuciami, więc liczę na kolejne tego typu utwory w dorobku autorki.

„W moim życiu najpiękniejsze jest to, czego nie ma."

Pssst, tytuł nawiązuje do wiersza Kazimierza Przerwy-Tetmajera „Melodia mgieł nocnych". Melodia i mgła zdają się być w nim bohaterkami, a podmiot liryczny najwyraźniej obserwuje je zza gór.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-01
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Melodia mgieł dziennych
2 wydania
Melodia mgieł dziennych
Marta Bijan
7/10

Świat muzyki, sztuki i uzależnień na tle hipnotyzującej Warszawy pełnej dźwięków Es ma trzydzieści dwa lata i jest menadżerką młodszej od siebie Melodii – najpopularniejszej wokalistki w kraju. Ich z...

Komentarze
Melodia mgieł dziennych
2 wydania
Melodia mgieł dziennych
Marta Bijan
7/10
Świat muzyki, sztuki i uzależnień na tle hipnotyzującej Warszawy pełnej dźwięków Es ma trzydzieści dwa lata i jest menadżerką młodszej od siebie Melodii – najpopularniejszej wokalistki w kraju. Ich z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona, Lećmy, lećmy ją żegnać, zanim spadnie i skona” Kazimierz Przerwa – Tetmajer Tytuł książki ze zdjęcia nawiązuje do wiersza wyżej wymienionego poety. N...

@bookoralina @bookoralina

📌 RECENZJA 📌 Melodia mgieł dziennych Marty Bijan @wydawnictwomova to książka, z którą spędziłam dzisiejszy poranek. Recenzja będzie krótka. 5/5. Nie potrafię znaleźć słów, by wyrazić podziw nad dzi...

@aleksandraczarnecka1989 @aleksandraczarnecka1989

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
Miłość aż po grób
Róża w natarciu
@guzemilia2:

Q: Macie jakąś swoją ulubioną serię książkową, która ma więcej niż 5 tomów? U mnie jedną z takich ulubionych serii, je...

Recenzja książki Miłość aż po grób
Kosmiczne wampiry
WYSYSACZE ENERGII
@mrocznestrony:

Wydawnictwo IX przyzwyczaiło mnie do tego, że sięga po tytuły nieoczywiste, wymykające się schematom, często nieznane, ...

Recenzja książki Kosmiczne wampiry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl