Zalotnice i wiedźmy recenzja

Miagia przeszłości

Autor: @agnieszkap ·2 minuty
2012-11-11
Skomentuj
1 Polubienie
Rok temu miałam niepowtarzalną okazję poznać tajemnice rodzinne Asi, głównej bohaterki powieści "Matki, żony, czarownice". Wtedy byłam pod wielkim urokiem tej sagi rodzinnej pełnej miłości i niesamowitych splotów wydarzeń. Oczywiście, nie mogłam odmówić sobie przyjemności poznania dalszych losów Asi i jej rodziny. Toteż z chęcią zasiadłam do "Zalotnic i wiedźm". Co prawda nie żałuję i się nie zawiodłam. Jednak nie byłam już tak bardzo oczarowana atmosferą. Być może dlatego, że spodziewałam się, jak życie Asi może się potoczyć. A może dlatego, że jesienna chandra odebrała mi w tym roku radość życia. Bądź może to nie był do końca mój czas na tę lekturę.

Mimo wszystko, uważam, że spędziłam miłe chwile z książką w ręku. Joanna Miszczuk kolejny raz sprawiła, że mogłam się zrelaksować i wciągnąć w historię już od pierwszego zdania. Słowa same mnie prowadziły, co zawdzięczamy lekkości języka. Ponadto, ogromnym dla mnie plusem jest połączenie dwóch światów- tego obecnego i zamierzchłej przeszłości. Bardzo się cieszę, że autorka nie porzuciła tej koncepcji. Z pewną dozą ciekawości śledziłam losy przodków Asi. Ten niepowtarzalny klimat i zderzenie z rzeczywistością to była dla mnie przygoda, którą sama chciałabym kiedyś przeżyć. W końcu nie wiemy, co kryje się w naszych rodzinnych korzeniach. Kto tak naprawdę może okazać się naszym przodkiem.

W "Zalotnicach i wiedźmach" spotykamy Asię, tam gdzie ją pożegnałyśmy w pierwszej części sagi. Mianowicie w Berlinie, gdzie mieszka i pracuje. Jej córka powoli przyzwyczaja się do niemieckiej szkoły, nowych kolegów i nowego życia. Wszystko się układa pomyślnie. Rozwód, kwitnąca kariera i zabezpieczenie w postaci schedy po prababkach. Życie wydaje się być jak sen, ulotny. Co wcale nie znaczy, że nie czyhają na Asię żadne duchy przeszłości. Czasem przeszłość wraca jak bumerang, a fatum ciążące nad rodem, może wisieć nad nią całe życie. Czy aby na pewno?

Nie mogę powiedzieć, że się wynudziłam. Po prostu zabrakło tej iskierki zachwytu, która być może słabo się tli. Mimo wszystko uważam, że jest to bardzo przyjazna czytelnikom powieść. Pełna miłości, intryg. Dla kobiet to fantastyczny sposób na oderwanie się od zimnych wieczorów, bo czego jak czego, ale emocji nie zabraknie. Dzięki tej książce mamy możliwość "poszperać" w cudzym życiu i przeszłości.

Polecam, w końcu dobrze poznać dalsze los bohaterki, z którą już niejeden czytelnik zdążył się zżyć. To dobra lektura na zimowe wieczory, zwłaszcza jeśli znacie poprzednią część: "Matki, żony, czarownice".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-11-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zalotnice i wiedźmy
2 wydania
Zalotnice i wiedźmy
Joanna Miszczuk
8.1/10
Cykl: Sekret dziedzictwa, tom 2

Kontynuacja fascynujących losów bohaterek powieści „Matki, żony, czarownice”. Pochodzimy ze wspaniałego rodu. Nasze prababki były mądrymi, a niekiedy znanymi i wielkimi kobietami. Miały cudowną moc, ...

Komentarze
Zalotnice i wiedźmy
2 wydania
Zalotnice i wiedźmy
Joanna Miszczuk
8.1/10
Cykl: Sekret dziedzictwa, tom 2
Kontynuacja fascynujących losów bohaterek powieści „Matki, żony, czarownice”. Pochodzimy ze wspaniałego rodu. Nasze prababki były mądrymi, a niekiedy znanymi i wielkimi kobietami. Miały cudowną moc, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Obrazek „Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji. Nie da się jej kupić, wygrać, wywalczyć ani na nią zasłużyć.” Chyba naprawdę...

@biblioteczka.agi @biblioteczka.agi

Recenzja Zalotnice i wiedźmy Joanna Miszczuk @proszynski.love @proszynski_wydawnictwo Kilka dni temu pisałam wam o serii do której wracam już trzeci raz. Dalszy ciąg życia Aśki i historii jej przodk...

@Czytane.noca @Czytane.noca

Pozostałe recenzje @agnieszkap

Rodzina na pokaz
Artyzm życia

Czy można sobie wyreżyserować życie od A do Z? Czy można trzymać się wymyślonej konwencji i podążać według swoich zasad, które odbiegają od ogólnie przyjętych norm. Okaz...

Recenzja książki Rodzina na pokaz
W cieniu drzewa banianu
Jednostka w obliczu rewolucji

Wojny, rewolucje to czas w życiu człowieka i dla danego państwa bardzo ciężki i trudny. To czas kiedy usilnie pragniemy przetrwać i bardzo kurczowo trzymamy się tej tląc...

Recenzja książki W cieniu drzewa banianu

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka