Po supełku do kłębka recenzja

Siebie należy poznawać krok po kroku

Autor: @sylwiacegiela ·2 minuty
2022-05-23
1 komentarz
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na książkę tej autorki natrafiłam dzięki współpracy z Wydawnictwem Psychoskok, które zaproponowało portalowi Kulturalne Rozmowy patronat nad „Po supełku do kłębka”. To historia kobiety dotkniętej traumą we wczesnym dzieciństwie. Poruszająca opowieść o próbie wyjścia z ciemności, życia mimo wszystko oraz zapomnienia o tym, co było.


Micia jest w niej bezkompromisowa, niezwykle otwarta oraz szczera aż do bólu. Zwraca się więc ze swoim problemem do świata, wychodząc ze świata ciszy, eksponując na światło dzienne wszystkie żale, swoje niedoskonałości. Jeśli szukacie tutaj drastycznych opisów sadystycznych katów autorki, to niestety ich nie znajdziecie. Postanowiła bowiem oszczędzić swoim czytelnikom męki, martyrologicznego cierpienia i wymuszonego współczucia.

Poruszająca historia kobiety z umysłem skrzywdzonego dziecka, które próbuje żyć może być historią każdego z nas. Autorka pokazuje, jak przetrwać w świecie, w którym nikt i nic nam nie sprzyja, a wrogiem może okazać się nawet najbliższy członek rodziny. Trudne dzieciństwo, wielokrotne gwałty czy aborcja – z pewnością znajdzie się wśród czytelników wiele osób z podobnym doświadczeniem.

Mieszkowski daje świadectwo, że z każdej drogi pozornie bez wyjścia można zawrócić, a traumę przepracować we własnej głowie. Sztuką życia bowiem jest rozmowa z samym sobą i pogodzenie się, a nie zapomnienie na siłę, zamiecenie pod dywan wszystkich negatywnych emocji. Daje do zrozumienia, że nie należy tego bagatelizować w myśl zasady „jakoś to będzie”. Należy to bezwzględnie rozłożyć na czynniki pierwsze, aby zrozumieć targające nami emocje. Autorka niezwykle plastycznie, podając łatwe do zrozumienia przykłady, pokazuje, jak radzić sobie z wewnętrzną blokadą na siebie, jak odkrywać uczucia. Nie pozwala na ich tłumienie. Daje przyzwolenie na każdą emocję, nawet tę najbardziej negatywną. Nie można bowiem pozwolić sobie na gromadzenie „brudów” w naszym wewnętrznym domu, ponieważ w końcu zostaniemy nimi zasypani. Osobiste dramaty zawsze bowiem mają swoje źródło i tylko zadawanie sobie odpowiednich pytań daje odpowiedź albo podsuwa rozwiązanie na pogodzenie się z losem.

„Po supełku do kłębka” to nic innego jak doznanie katharsis, wewnętrznego oczyszczenia, spowiedzi dokonywanej w sobie, ale też na oczach czytelnika, co jest świadectwem siły, z którą autorka ma nadzieję podzielić się również ze swoimi czytelnikami. Bezpośredni zwrot do kobiet daje im możliwość skorzystania z pomocy, pomaga zrozumieć, że one też mają moc samouzdrowienia i wyjścia z najgłębszej traumy. Książka niesie nadzieję na lepsze jutro. Wszystko jest możliwe, gdy zachowamy dystans i zrozumiemy samych siebie. To klucz do sukcesu, odzyskania wolności oraz wewnętrznej akceptacji siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po supełku do kłębka
Po supełku do kłębka
Micia Mieszkowski
9/10

Odważna opowieść autorki o traumatycznych epizodach z jej życia skierowana głownie do kobiet po przejściach. Przysłowiowy kłębek i supełki to droga do siebie przez nieprzepracowane i nie rozwiązane o...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · prawie 2 lata temu
Chyba lepiej brzmiałoby "bezpośrednie zwrócenie się do kobiet", niż zwrot...
Po supełku do kłębka
Po supełku do kłębka
Micia Mieszkowski
9/10
Odważna opowieść autorki o traumatycznych epizodach z jej życia skierowana głownie do kobiet po przejściach. Przysłowiowy kłębek i supełki to droga do siebie przez nieprzepracowane i nie rozwiązane o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Piszę wprost – szczerze. To nie jest poradnik. To nie jest kompendium wiedzy. To nie jest mini encyklopedia z hasłami i ich objaśnianiami. To nie jest książka z zakresu samorozwoju. To...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA POD PATRONATEM OAZY RECENZJI  „Transformacja jest jak taniec, który zmienia tempo w zależności od muzyki.” Nie raz można o tym usłyszeć lub przeczytać, że popadają w d...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @sylwiacegiela

Wenecja. Oblicza miasta na wodzie
Wenecja. Miasto, któremu się powodzi

Wenecja, jakiej nie znamy. Taki wizerunek miasta przedstawiają nam Beata i Paweł Pomykalscy w swoim najnowszym, niezwykłym przewodniku. Dowiemy się z niego rzeczy, o któ...

Recenzja książki Wenecja. Oblicza miasta na wodzie
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Sanatorianie w natarciu, czyli kurację czas zacząć

Jak to jest nie czuć się dobrze w danym miejscu i z pewnymi ludźmi? Pewnie nie jeden raz spotkaliście się z takiej sytuacji z niepewnością, lękiem. Zdarzyło się wam krzy...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...

Nowe recenzje

Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
@jasminowaks...:

„Siedząc samotnie w obcym domu pełnym obcych, czułam, jakbym znalazła się na niebezpiecznych wodach, kiepska pływaczka ...

Recenzja książki Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Szept
Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.
@gala26:

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. ...

Recenzja książki Szept
Oko słonia
Pustynia, susza, śmierć...
@aga.kusi_po...:

„Oko słonia” ... Po lekturze tak wiele słów ciśnie mi się na usta. Zbyt wiele, by wykrzyczeć je jednocześnie. Zbyt wie...

Recenzja książki Oko słonia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl