„To nie świat jest zły, tylko ludzie, którzy go tworzą.”
Depresja jest chorobą, którą nie każdy rozumie. Przychodzi nagle, po cichu, bez objawów i fizycznych dolegliwości, a jednak jest koszmarem dla tych tych, których sięgnęła swoimi mackami. Odczuli to dotkliwie bohaterowie książki „Dotknąć gwiazd”, którzy wprawdzie pochodzą z dwóch różnych światów, ale łączą ich te same problemy. Jednak każde z nich podchodzi do nich inaczej.
Daniel wychodzi z więzienia i zostaje pozostawiony sam sobie. Nikt o nim nie pamięta, nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby mu pomóc, ze strony państwa nie otrzymuje żadnego wsparcia, a jedynie nie zapomnieli o nim ludzie ze światka przestępczego, z którymi był wcześniej związany. Życia nie ułatwiają też sąsiedzi i każdy, kto wiedział, dlaczego Daniel trafił za kratki, Z łatką mordercy nie jest mu łatwo wejść w nowe życie, zwłaszcza, że przez 10 lat wiele zmieniło się na świecie, szczególnie w dziedzinie technologii. Dla kogoś, kto ostatnie lata spędził w odosobnieniu, to zupełnie obca rzeczywistość, więc musi na nowo w niej się odnaleźć. Nic dziwnego, że Daniel czuje się zagubiony i nie wie, jak ma dalej funkcjonować. Okoliczności sprawiają, że postanawia popełnić samobójstwo skacząc z mostu.
Tak się złożyło, że przechodzi tamtędy Anastazja, która właśnie wraca do domu. O dziwo, nie zniechęca chłopaka do skoku, ale pokazuje mu skutki takiego sposobu odebrania sobie życia i nawiązują rozmowę na temat samobójstw. Gdy mimo wszystko, Daniel skacze z mostu, ona rzuca się za nim i ratuje go z nurtów Wisły, po czym umieszcza go w jednym z hoteli i go usypia. Nie chce, by ta sytuacja pokrzyżowała jej plany. Daniel budząc się rano widzi, że tajemnicza wybawicielka zniknęła pozostawiając mu niespodziankę, która może być wybawieniem z kłopotów. Wiadomość pozostawiona przez nią wzbudza w nim niepokój, gdyż dociera do niego, co zamierza zrobić Anastazja, więc postanawia ją odnaleźć.
Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie będzie to słodki, standardowy romans jak można by było się spodziewać po opisie i okładce, chociaż stłuczona szyba widniejąca w centrum frontowej grafiki wzbudza niepokój. To powieść o dosyć mrocznym nasyceniu, gdyż autorka porusza w niej kilka trudnych tematów pokazując ciemniejszą, brudniejszą, a przez to niebyt wesołą rzeczywistość. Nikną w tym wszystkim uczucia, jakie zaczynają kiełkować w sercach bohaterów, a bardziej odczuwalne są ich stany emocjonalne i psychiczne związane z walką ze swoimi demonami. Dotykają one zarówno Daniela, jak i Anastazję, ale każde z nich ma do nich inne podejście.
Głównym problemem, jaki wysuwa się na plan pierwszy jest depresja i samookaleczanie się, które dają pozorną ulgę osobie cierpiącej. Depresja dotyczy zarówno Daniela, jak i Anastazji, natomiast ona dodatkowo dokonuje na sobie autoagresji. Postać Anastazji była dla mnie odpychająca. Wprawdzie jej problemy wzięły się z tego, co przydarzyło się u niej w przeszłości, ale jej postawa, niechęć do pomocy sobie, upór i zmienność nastrojów była irytująca.
Daniel wykazuje sporo rozsądku, gdyż wie jak zdradliwe są narkotyki i do czego prowadzą, dlatego ten nałóg go omija. Natomiast obawia się miłości i związków, gdyż zdaje sobie sprawę, że nic nie może zaoferować swojej dziewczynie. Do tego świadomość niebezpieczeństwa ze strony przestępczego gangu skutecznie powstrzymuje go przed wchodzeniem w głębsze relacje.
„Dotknąć gwiazd” to powieść, którą czyta się momentami z zapartym tchem, z wieloma emocjami, ale też nadzieją, że w końcu bohaterowie będą mogli cieszyć się swoją obecnością. Szczególnie emocjonalny moment pojawia się w obszernym wątku związanym z leczeniem uzależnień w ośrodku terapeutycznym Monar. Autorka w posłowiu zaznaczyła, że inspirowała się w tym przypadku opowieściami ludzi, którzy w takiej placówce przebywali, stąd pojawia się wrażenie autentyczności.
Swoją książką pragnie zwrócić uwagę na problem depresji, z którą wiążą się uzależnienia. Tworząc swoje postacie, chciała uzmysłowić, że narkoman, to nie tylko ktoś, kto stacza się na samo dno. Bywa też tak, jak w przypadku Anastazji, że na zewnątrz trudno dostrzec różnicę, gdyż tacy ludzie prowadzą z pozoru normalne życie. Zakładają maski, maskują swoje blizny, pokazują światu inną twarz, która zmienia się, gdy zgasną kamery. Pokazuje też, że świat kreowany w mediach społecznościowych jest iluzją, która rysuje przed naszymi oczami obraz kreowany przez osoby skrywające często swoje prawdziwe oblicze. Pani Zuli Ankanon udało się przekazać, czym jest depresja i dlaczego tak wiele osób ma odwagę skończyć ze swoim życiem, a nie ma odwagi, by zawalczyć o siebie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka
Kiedy liczba serduszek na Instagramie miesza się z ponurą rzeczywistością… Daniel po dziesięciu latach wychodzi z więzienia. Nikt na niego nie czeka, poza tym jego sąsiedzi wciąż widzą w nim tylko...
Kiedy liczba serduszek na Instagramie miesza się z ponurą rzeczywistością… Daniel po dziesięciu latach wychodzi z więzienia. Nikt na niego nie czeka, poza tym jego sąsiedzi wciąż widzą w nim tylko...
Kiedy liczba serduszek na Instagramie miesza się z ponurą rzeczywistością... "Dotknąć Gwiazd" to poruszająca powieść, która przemyślanie i odważnie porusza trudne tematy, wciągając mnie w świat głęb...
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...