Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia recenzja

Mistrz Świata pokazuje prawdziwą twarz

Autor: @marek.wasinski.king ·3 minuty
2020-12-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jak nisko może upaść człowiek? Historia przyniosła nam do tej pory wiele przykładów osób, które z różnych powodów – czy to przez alkohol, narkotyki, czy przez problemy zdrowotne, czy porywczy charakter, itp. – zniszczyły swoje życie zawodowe i prywatne. Wśród tej grupy znalazły się jednak postacie, którym udało się podnieść z kolan i o takim człowieku chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć.

Silnik Ferrari z rykiem ponowni obudził się do życia. To miał być ostatni dźwięk jaki usłyszę. Za kilka sekund w mojej głowie miał zapanować spokój, a wszystkie przekrzykujące się w niej głosy – wreszcie zamilknąć. Wcisnąłem gaz do dechy. Zaraz będzie koniec.
W takim momencie życia zaczynamy niezwykłą, pełną wzlotów i upadków podróż z jednym z najlepszych bokserów wagi ciężkiej na świecie, a może i nawet w historii. Tyson Fury gra z nami w otwarte karty, zdradzając nam z jakimi demonami przychodzi mu zmierzać się na co dzień, z humorem, dystansem i prosto z mostu opowiadając nam o swojej karierze.

Gwiazda zawodowego boksu postanowiła zwierzyć się wszystkim fanom na kartach książki, która niedawno ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa SQN. „Bez maski” nie jest jednak zwykłą autobiografią, w której główny bohater krok po kroku przybliża nam swoje życie od narodzin przez okres dojrzewania, opowiadając o swojej zawodowej drodze. Ta książka, to swego rodzaju spowiedź samego zainteresowanego i drogowskaz dla wszystkich osób naznaczonych piętnem choroby psychicznej.

Przez 15. rozdziałów poznajemy Tysona Fury’ego jako boksera, jako głowę rodziny, jako cierpiącego na depresję mężczyznę na skraju samobójstwa. Te wszystkie twarze składają się w jedną całość, a bohater książki nie wstydzi się przyznać do błędów i opowiedzieć o swoich najmroczniejszych chwilach.

Fury rozmawia z nami tak jakbyśmy spotkali się w luźnej atmosferze w barze przy kilku „głębszych”. Niczego przed nami nie ukrywa i nie sili się na kwiecisty język, choć nie da się ukryć, że mamy do czynienia z postacią charyzmatyczną, która potrafi zarówno przestraszyć jak i rozbawić.

Lekturę czyta się wyśmienicie. Dostajemy wgląd za kulisy amatorskiego i zawodowego boksu, a sam Fury nie owija w bawełnę i komentuje najbardziej kontrowersyjne momenty ze swojej kariery jak chociażby problemy z otrzymaniem kwalifikacji olimpijskiej zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Irlandii, czy „zwycięski” remis w walce z Deontayem Wilderem. Po trochu dostaje się każdemu od bokserów przez agentów, aż po sędziów!

„Bez maski”, to dobra lekcja boksu, ale także kultury, bo dzięki książce poznajemy tradycje i zwyczaje Travellersów – grupy etnicznej pochodzenia irlandzkiego, w której wychowywała się rodzina Fury’ego. Dowiadujemy się skąd pochodzi przydomek „Król Cyganów”, dlaczego członkowie tej społeczności wcześnie kończą edukację oraz o tym jak ta grupa była swego czasu wykluczona.

Nie da się ukryć, że najmocniejsze fragmenty książki to te, które opowiadają o sportowym i osobistym zjeździe Fury’ego. Stara się on uzmysłowić czytelnikowi, że problemy psychiczne mogą dotyczyć każdego, nawet mistrza świata. Opowiada jak ta najcięższa walka w jego życiu wyglądała i co pomogło mu ją przetrwać. Nie mówi jednocześnie, że istnieje tylko jeden sposób na wygraną, bo w każdym przypadku może być inaczej.

Historia Fury’ego dogłębnie porusza. Ciężko sobie wyobrazić, że facet, który miał u swych stóp cały bokserski świat stał się 180 kilogramowym, nadużywającym alkoholu, a nawet sięgającym po narkotyki wrakiem człowieka, chcącym zakończyć swoje życie. W trakcie lektury czytelnik sam zastanawia się czy odpowiednio wykorzystuje swój potencjał i czy nie zmierza czasem ku mrocznej drodze.

Czytając, momentami do oczu napływały mi łzy, które jednak szybko zniknęły, gdy pomyślałem o tym, że tę ciągle trwającą walkę Tyson Fury w tym momencie wygrywa. Jego bezpośredniość oraz szczerość sprawiają, że razem z nim przeżywamy te piękne oraz mroczne wydarzenia, a sama lektura staje się czymś więcej niż książką. Tę historię, która wydaje się być skrojona pod hollywoodzkie kino po prostu musicie poznać!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia
2 wydania
Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia
Tyson Fury
7.7/10

Szczera, zaskakująca i szokująca historia jednego z najlepszych pięściarzy świata! Przyszedł na świat, ważąc ledwie 450 gramów. Lekarze dawali mu jeden procent szans na przeżycie. 14 lat później mier...

Komentarze
Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia
2 wydania
Tyson Fury. Bez maski. Autobiografia
Tyson Fury
7.7/10
Szczera, zaskakująca i szokująca historia jednego z najlepszych pięściarzy świata! Przyszedł na świat, ważąc ledwie 450 gramów. Lekarze dawali mu jeden procent szans na przeżycie. 14 lat później mier...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wielkie i silne chłopisko, aktualny nr 1 bokserskiej wagi ciężkiej, opowiada o swoim życiu. A było ono - i to od samego początku - prawdziwą walką o przetrwanie. Tyson Fury, czyli pięściarz, który je...

@Robwier @Robwier

Tyson Fury od kilku lat przez wielu jest uważany za niezniszczalnego. Po tym, jak pokonał niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej, Władimira Kliczko, trafił na usta wszystkich kibiców, dziennikarzy,...

@kramarzradek @kramarzradek

Pozostałe recenzje @marek.wasinski.king

Plecy, które chcę kopnąć
Recenzja książki

Okres dojrzewania dla wielu młodych ludzi jest czasem tworzenia wspaniałych wspomnień i przyjaźni na całe życie. Pełen jest radosnych chwil i chciałoby się by trwał jak ...

Recenzja książki Plecy, które chcę kopnąć
Klaps... Opowiadania trzy
Recenzja książki "Klaps...Opowiadania trzy"

Co lub kto ma największy wpływ na to jak mogą potoczyć się nasze losy. Każdy może udzielić na to pytanie innej odpowiedzi. Według mnie to my sami i nasze decyzje niebywa...

Recenzja książki Klaps... Opowiadania trzy

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl