Co byś zrobił/zrobiła gdyby okazało się, że widziano cię na miejscu bestialskiego mordu?
Mało tego, jest nawet nagranie z miejskiego monitoringu, że to właśnie Ty!
Jakbyś się poczuł/poczuła, gdyby ciebie nazwano mordercą?
Otóż to! Byłbyś bardzo zdziwiony….
Właśnie tak zaczyna się historia komisarza Igora Brudnego w powieści Przemysława Piotrowskiego „Piętno”.
Igor Brudny – odludek, nieprzystępny, chłodny a nawet czasami gburowaty. Człowiek bardzo skryty wręcz zamknięty w sobie, z trudem okazujący uczucia. Jednakże, jako komisarz stołecznej policji cieszy cię nieskazitelną opinią. Poza tym jest jakby „naznaczony”, bo trawi go od środka tajemnica, z którą sam musi sobie poradzić.
Tymczasem przeszłość zapukała do jego drzwi, okazało się, że w Zielonej Górze doszło do makabrycznych morderstw, a zabójca jest kropka w kropkę podobny do Igora. Jest na to dowód w postaci filmu z monitoringu. Brudnemu nie pozostaje nic innego jak powrócić w rejony swojego dzieciństwa i rozwiązać zagadkę, która odmieni jego świat w stu procentach.
Szef miejscowej policji Romuald Czarnecki przeżywa szok na widok komisarza Igora Brudnego. Czy może być ich dwóch? Czy Brudny ma sobowtóra, o którym nic nie wie? Kim jest morderca? Dlaczego zabija?
Inspektor Romuald Czarnecki to stary wyjadacz, ma lata praktyki, ale stara się do każdej sprawy podchodzić nietypowo. Każdy przypadek jest inny, nie boi się przy tym przekroczyć regulaminu, aby znaleźć rozwiązanie. Czy prawda, jaką odkryje okaże się zaskakująca? …
Ale jest jeszcze coś, na co chcę zwrócić uwagę: Autor porusza niezwykle ważny problem pedofilii wśród księży, oraz bolączkę, jaką jest okrucieństwo sióstr zakonnych wobec swoich podopiecznych.
Postawą obronną ich wychowanków jest agresja pod każda postacią pozostawiająca niegojące się rany na całe życie. Można rzec, iż zostali napiętnowani, skalani i samotni ze swoim bólem.
Piętno trzyma w napięciu od pierwszych stron.
Piętno to kawał dobrego kryminału.
Piętno to znakomicie wymyślona historia.
Postacie, zwroty akcji, mistrzowska intryga a opisy zbrodni rewelacyjnie przedstawione, tak realistycznie wręcz plastycznie, że twoja wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach. Takimi oto słowami mogę opisać tę powieść.
Jestem pod ogromnym wrażeniem J i przyznaję się, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Piotrowskiego, ale zdecydowanie nie ostatnie.
Mam nadzieję, że komisarz Igor Brudny i inspektor Romuald Czarnecki niebawem znowu się spotkają.
Igor Brudny to twardy, warszawski glina, który woli nie wracać do swojej przeszłości. Tym razem może jednak nie mieć innego wyjścia. Zielona Góra. Mężczyzna bliźniaczo podobny do Brudnego jest poszu...
Igor Brudny to twardy, warszawski glina, który woli nie wracać do swojej przeszłości. Tym razem może jednak nie mieć innego wyjścia. Zielona Góra. Mężczyzna bliźniaczo podobny do Brudnego jest poszu...
Nie wiem czemu, ale przed przystąpieniem do czytania tej książki czułam wielki niepokój, może nie wiedziałam co mnie czeka w środku tej powieści. Kto by nie czuł lęku przed nieznanym, ale lubię pozna...
Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów kościoła... Piotrowski zaczyna cytatem z listu Jakuba (Jk 5,14-15), którego fragment jest elementem namaszczenia chorych. To scena śmierci starej pij...
@tsantsara
Nowe recenzje
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:
Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...