Przygodę z książkami Macieja Siembiedy można zacząć w każdym momencie i wracać do nich z przyjemnością. Ja fascynację piórem, stylem i dziennikarskimi śledztwami historycznymi pana Macieja zaczęłam od „Gambitu” i ta właśnie książka znalazła się w czołówce moich ulubionych powieści.
Dla mnie spotkanie z twórczością tego wybitnego reportażysty, niejednokrotnie nagradzanego różnymi laurami, to zawsze wielka przyjemność. Jego książki mogę czytać nie raz, a dwa i trzy razy, i za każdym razem odkrywać w nich coś nowego, ciekawego i zagadkowego.
Ciekawym i niezwykle atrakcyjnym elementem jego powieści jest tło historyczne. Bez pośpiechu przenosimy się w inne miejsca, inną epokę, odkrywamy przeszłość, często niewiarygodną i bolesną. Zadziwiające, że to, co jest najbardziej niewiarygodne w powieściach Macieja Siembiedy zdarzyło się naprawdę, a autor zręcznie przekazuje nam tę zdumiewającą prawdę.
Gambit to manewr w szachach – żeby wygrać partię trzeba poświęcić pionka. Tak jak w szpiegowskim zadaniu, aby osiągnąć cel trzeba kogoś poświęcić. „Gambit” to rewelacyjna powieść szpiegowska z mistrzowską grą w szachy w tle, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Maciej Siembieda po mistrzowsku łączy fakty z fikcją literacką tworząc fascynującą, wciągającą historię.
Fikcyjna postać głównej bohaterki Wandy Kuryło świetnie została wpleciona w prawdziwe losy braci Arłamowskich - Włodzimierza pseudonim „Ryś” oraz Jerzego, których nazwisko dla celów powieści zostało zmienione na Ostrowski. Maciej Siembieda prawdziwą historię braci opisał w jednym ze swych reportaży wydanym w zbiorze „Podwieczorek oprawców”. Tam poznajemy genezę i kulisy historii zaprezentowanej w „Gambicie”.
Aby nie zdradzać fabuły wspomnę jedynie, że to opowieść o braciach. Włodzimierz Arłamowski, (Ostrowski w powieści) – dla rodziny Dzidek, dla kolegów z partyzantki „Ryś” w czasie II wojny światowej należał do ułanów konnych Armii Krajowej. W jej szeregach walczył do połowy stycznia 1945 roku, później aresztowany przez Rosjan. Zaś Jerzy Arłamowski (Ostrowski) to jego młodszy brat, namiętnie grający w szachy, bo uspokajały jego strach, po mistrzowsku rozgrywający szachowe partie na różnych turniejach oraz miłośnik samochodów. Swoje dojrzałe życie spędził w Monachium. W ich prawdziwe losy została wpleciona historia Wandy Kuryło, fikcyjna postać pierwszoplanowa tej fascynującej i niesamowitej opowieści. Koniecznie poznajcie tą opowieść. Jest naprawdę niewiarygodna!
„Gambit” to nie thriller, ani dreszczowiec pełen zbrodni i zabójców. To powieść szpiegowska z gestapowskim donosicielem, sowieckim szpiclem oraz agentami brytyjskiego i amerykańskiego kontrwywiadu. To książka przeplatana prawdziwą historią, bez zbędnych ubarwień i sztucznego napięcia. Całość podzielona jest na dwie części, jak pionki w szachach. W części pierwszej - „Czarne” poznajemy wojenne losy Wandy Kuryło, a część druga - „Białe” dotyczy jej życia po wojnie. Całość dopełnia epilog będący świetnym uzupełnieniem, kiedy czytelnik dowiaduje się co jest fikcją, a co niewiarygodną prawdą.
To historia, która zmusza do refleksji, chce się o niej rozmawiać i nie sposób o niej zapomnieć. „Gambit” polecam wszystkim miłośnikom powieści historyczno – szpiegowsko – sensacyjnych. To prawdziwy majstersztyk!