Mitologia słowiańska recenzja

Myśląc o zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia... zastanawiałam się nad tradycją, jako hasłem przewodnim tego miesiąca. Trudno mówić o tradycjach, jeśli nie zna się ich początków! Dlatego chciałabym dzisiaj przedstawić Wam książkę „Mitologia słowiańska” Jakuba Bobrowskiego oraz Mateusza Wrony !

Słowiańska kultura i mity są częścią naszego życia, choć wielu spotkanych przeze mnie ludzi nawet nie zdaje sobie z tego sprawy! Skąd wziął się zwyczaj dodatkowej zastawy na stole wigilijnym, sianka pod obrusem, malowania jajek na Wielkanoc, czy też przesąd, że to bocian przynosi dzieci? Są to tradycje praktykowane w Polsce (i nie tylko) od czasów dużo wcześniejszych, niż przyjęcie chrztu. Ciekawość o naszej rodzimej mitologii kiełkowała u mnie od dość dawna. Mitologię uwielbiam już od czasów szkolnych, ale jak to jest, że na wskroś znamy mitologię rzymską, czy też grecką, a swoją własną liznęliśmy w postaci kilku legend omawianych na lekcjach polskiego? Nie bez znaczenia jest tu fakt, że Słowianie, przed wprowadzeniem chrześcijaństwa, swoje tradycje i wierzenia przekazywali ustnie, a wszelkie inne dowody istnienia pogaństwa skutecznie były eliminowane przez wyznawców jednego Boga.

W trakcie czytania „Mitologii słowiańskiej” poznamy słowiańskich bogów, boginie, biesy i inne mityczne postacie, a wszystko to przedstawione w formie krótkich i przystępnych opowiadań. Była to dla mnie niesamowita podróż w czasie, nie tylko wgłąb przedchrześcijańskich korzeni, ale także do mojego dzieciństwa, kiedy to babcia, biorąc mnie na kolana, opowiadała legendy przekazane jej przez swoją babcię. Dodatkowo książka opatrzona jest minimalistycznymi, przepięknymi ilustracjami, co dodatkowo wzbudza wyobraźnię. Książkę polecam głównie osobom, które do tej pory nie miały styczności z naszymi rodzimymi mitami i nie wiedzą od czego zacząć. Będzie to również przepiękny prezent pod choinkę! Oprawa graficzna, papier o wysokiej gramaturze i ten zapach kartek! Można poczuć magię świąt w trochę innej wersji.