Przedwieczny zew recenzja

Mocna, mroczna i porywająca opowieść o zemście natury...

Autor: @Uleczka448 ·5 minut
2020-02-03
1 komentarz
1 Polubienie
  Miniony rok, ale też i pierwsze tygodnie obecnego, ukazały nam w bardzo namacalny sposób to, z jak wielkim dramatem ekologicznym mamy do czynienia. Efekt cieplarniany, następujące z jego przyczyny katastrofy naturalne, niepohamowana wycinka lasów, zanieczyszczone Oceany i powietrze, którym coraz ciężej się oddycha... Na szczęście coraz więcej osób, organizacji i państw zaczyna dostrzegać widmo tej katastrofy, zabierając głos w dyskusji nad tym, jak ją powstrzymać. Swój głos zabrał w tej kwestii także i Andrzej Wardziak, oferując nam intrygującą powieść z pogranicza fantastyki i grozy - "Przedwieczny zew", która to w odważny literacko sposób mówi o tym, jak niewiele czasu nam zostało. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Warbook.

 Fabuła książki rozgrywa się współcześnie, zabierając nas sobą tak do doskonale znanej nam polskiej rzeczywistości, jak i też na odległe kontynenty globu. Punktem wyjścia jest zorganizowana przez bogatego biznesmena naukowo-poznawcza wyprawa na ostatni niezdobyty szczyt Ziemi - Ganghar Puensum w Bhutanie, w której to bierze udział m.in. ceniona antropolożka z Polski - Katarzyna Piskorczyk. To właśnie ona, jak i też kilku specjalistów z rozmaitych dziedzin nauki, odnajdą na miejscu wejście do jaskini, w której kryje się coś, co nigdy nie powinno zostać odnalezione. W tym samym czasie córka antropolożki - Lena, cieszy się w Warszawie letnim czasem i wakacyjną wolnością. Jednak oto pewnego dnia coś się zmienia..., zapoczątkowując ciąg zdarzeń zmierzających do najprawdziwszej apokalipsy...

 Jak już wspomniałam na wstępie, opowieść ta stanowi sobą intrygujące, odważne i niezwykle barwne połączenie historii spod znaku apokaliptycznej fantastyki z literacką grozą, której centralnym punktem jest walka ludzkości o przetrwanie, wobec zemsty... sił natury. I choć podobne pomysły pojawiały się już na kartach literatury, to chyba żaden z nich nie był tak odważnym, bezpośrednim i szokującym, jak ten zaserwowany nam przez Andrzeja Wardziaka. I to też wydaje się być największym atutem tej pozycji, którą poza tym cechuje wielka widowiskowość, efektowność i jakość na polu pisarskiego warsztatu, dzięki której lektura tej naprawdę potężnej w swej objętości książki (512 stron), upływa nam w błyskawicznym tempie. 

 Scenariusz wydarzeń przedstawia się bardzo okazale, oferując nam najpierw kilku torową relację - ukierunkowaną m.in. na losy członków górskiej wyprawy, codzienność pozostałej w Warszawie Leny oraz drogę pewnej wyjątkowo mrocznej postaci..., by następnie połączyć dwie z nich w jedną, efektowną całość. To właśnie towarzysząc tym bohaterom dowiadujemy się tego, jak tragiczne skutki pociągnęło za sobą wejście do tajemniczej jaskini i co oznaczają one dla losów świata. Całość fabuły dzieli się zaś na dwie główne części - swoisty i rozbudowany wstęp, jak i czas ostatecznej konfrontacji, którą wieńczy bardzo mocny finał. I tak oto mamy tu barwne przygody, liczne zmiany lokacji, sceny widowiskowej walki oraz całą serię zdarzeń o charakterze fantastycznym, które nie tylko przyprawiają nas o szybsze bicie serca, ale też i nie pozwalają się nudzić choćby przez najkrótszą chwilę.

 W tak charakternej opowieści, nie mogło zabraknąć też równie charakternych postaci, by wspomnieć choćby o słynnym i cenionym alpiniście - Chrisie, odważnej i zarazem pięknej pani paleontolog - Sarze, tajemniczym i posiadającym niezwykle cenną wiedzę bhutańskim mnichu, czy też wreszcie najważniejszej postaci tej książki - Lenie, którą cechuje niezwykły hart ducha i pewna wyjątkowa wrażliwość, która okaże się w tej walce o przetrwanie, kluczową. Oczywiście, poznamy tu znacznie więcej dobrych oraz złych bohaterów - tak w człowieczej, jak i wymykającej się ludzkiej logice, postaci, które dają tej opowieści wiele dobrego. Owszem, czasami może wydawać się, że niektóre z nich są nieco "przerysowane", ale ogólnie możemy powiedzieć, że to barwne i mające wiele do zaoferowania, postacie.

 Bezsprzecznie głównym motywem tej powieści jest ekologiczna katastrofa naszego świata, która przybiera tu niezwykle koszmarną i odważną, ale też i w mej ocenie jak najbardziej intrygującą, formę. To mocny, literacki, bardzo wymowny głos sprzeciwu autora wobec tego, co dziś dzieje się na naszych oczach z naszą piękną planetą, który być może właśnie poprzez literacką wizję fantastycznej grozy, przemówi do nas wszystkich ze zdwojoną mocą. Mam nadzieję, że być może chociaż w pewnym stopniu to się uda, gdyż szansa na to, że tego typu opowieść dotrze do młodego czytelnika i skłoni go do refleksji nad naszą rzeczywistością, jest naprawdę duża. 

 Dla kogo jest ta książka...? Cóż..., choć nie lubię tego stwierdzenia, to jednak muszę powiedzieć, że z pewnością nie dla każdego czytelnika. Nie sądzę, by historia ta porwała sobą tych odbiorców, którzy cenią sobą literaturę "stąpającą twardo po ziemi", którzy tym samym stronią od wszelkich przejawów tego, co fantastyczne. Jeśli jednak jesteśmy otwarci na to, co wiąże się z niewyjaśnionymi zjawiskami i tajemnicami świata, to jak najbardziej książka ta jest właśnie dla nas, gdyż zaoferuje nam bardzo widowiskową wizję upadku naszej cywilizacji i konfrontacji z naturą, która postanawia powiedzieć wreszcie "dość". Myślę, że czytelnicy Wydawnictwa Warbook należą w zdecydowanej większości do tej drugiej grupy odbiorców, dlatego też i polecam im gorąco sięgnięcie po ten tytuł.

 Przystępując do lektury powieści "Przedwieczny zew" zastanawiałam się długo nad tym, dlaczego książka ta ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Warbook, specjalizującego się wszakże w literackim spojrzenie na wojnę. Teraz już wiem, że także i w tej historii znajdziemy relację o wojnie, tyleż że prowadzonej nie przeciwko komuś, a o uratowanie tego, czym jest nasz piękny świat. Dlatego też cieszę się, że tytuł ten ukazał się nakładem Warbooka i mam nadzieję, że fakt ten stanowi pierwszy krok ku rozszerzeniu  literackiego spojrzenia wydawnictwa na inne rozmaite nurty, gdyż tak naprawdę w dzisiejszym świecie każdego dnia toczymy wiele wojen na rozmaitych kierunkach, nie zdając sobie często nawet z tego sprawy. Wracając do powieści Andrzeja Wardziaka  - to znakomita, efektowna i dobra książka, którą warto poznać i która ma nam do zaoferowania wiele dobrego!

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przedwieczny zew
Przedwieczny zew
Andrzej Wardziak
6.3/10

Poczuła zapach zanieczyszczonego powietrza. Smak skażonej wody. I ogarnął ją gniew na widok zniszczonego Świata. Jej Świata. Katarzyna Piskorczyk, antropolożka i alpinistka, wyrusza na wyprawę ...

Komentarze
Przedwieczny zew
Przedwieczny zew
Andrzej Wardziak
6.3/10
Poczuła zapach zanieczyszczonego powietrza. Smak skażonej wody. I ogarnął ją gniew na widok zniszczonego Świata. Jej Świata. Katarzyna Piskorczyk, antropolożka i alpinistka, wyrusza na wyprawę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece
Biblioteka radości
@guzemilia2:

Lubicie czytać opowiadania, które łączą się ze sobą w jakiś sposób? Ja zdecydowanie jestem fanką historii, które łą...

Recenzja książki Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece
Kamienica Schopenhauerów
"Kamienica Schopenhauerów"
@tatiaszaale...:

“Nic tak nie jednoczyło ludzi, jak zastawiony stół”. Pisarka w cudowny sposób przenosi nas do przeszłości. Jest rok 17...

Recenzja książki Kamienica Schopenhauerów
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Historia, którą napisało życie…
@inlovewithr...:

„Napawał się tą chwilą. Był zsiebie bardzo dumny, bo rozegrał to lepiej, niż planował. To nie życie pisało dla niego te...

Recenzja książki RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl