Zbawca recenzja

Mocny kryminał

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2024-05-31
Skomentuj
3 Polubienia
Zawsze z ciekawością podchodzę do kryminałów tworzonych przez ludzi z "branży". Mamy już na rynku książki policjantów, detektywów, prokuratorów i adwokatów, więc na ich podstawie możemy wysnuć dość jasny wniosek, że nie różnią się one fabularnie od tych, które zostały napisane przez ludzi mających inne doświadczenia zawodowe. Często autorzy mówią wprost o tym, że gdyby opisali po prostu realia swojej pracy, nie byłoby to dla czytelników zbyt atrakcyjne.
"Zbawca" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Krystiana Stolarza. Jego debiut miałam na uwadze i na pewno go nadrobię, gdyż mogę już teraz zdradzić, że odpowiada mi jego styl, a klątwa drugiej powieści po raz kolejny okazała się mitem.
To historia, z którą trudno się zmierzyć, ale zdecydowanie warto. Rozpoczyna się od mocnej sceny, a później wcale nie robi się łatwiej. Do sprawy kryminalnej odniosę się tylko ogólnie, by za wiele przypadkiem nie zdradzić. Podobało mi się to, jak prowadzona była narracja, jak stopniowo i w logiczny sposób kolejne elementy zaczynały łączyć się w całość, jedynego mankamentu mogłabym się dopatrywać w rozwiązaniu tego wątku. Zabrakło mi w nim tła psychologicznego i bardziej szczegółowego nakreślenia motywów. Wiem, że to mogłoby jeszcze bardziej podbić i tak wysoki ładunek emocjonalny tej książki, ale skoro czytelnik poradził sobie z całą fabułą, to i te detale by zniósł.
Dla mnie towarzystwo Julii Marzewskiej odegrało bardzo istotną rolę w zmierzeniu się ze śledztwem, które prowadziła. Cieszę się, że autor zdecydował się na wykreowanie właśnie takiej postaci - tak dalekiej od schematycznych policjantek, które bez kompleksów wkraczają w hermetyczny, męski świat i z arogancją wyrabiają sobie w nim znaczącą pozycję. Julia jest do bólu ludzka, świadoma tego, jak postrzegają ją koledzy, a zwłaszcza jej legendarny partner, ale nie walczy z tym, koncentruje się na swojej pracy i jednocześnie stara się poradzić sobie z powracającymi demonami.
Poświęciłam Marzewskiej tyle miejsca, ponieważ niewiele mogę napisać o wspomnianym już współprowadzącym tę sprawę. Marcin Rau jest już bohaterem typowym w ten najgorszy z możliwych sposobów, więc trudno, by wzbudzał pozytywny odbiór. Więcej sympatii zyskali z pewnością ci policjanci z drugiego planu, bo autor zadbał o to, by każdy jakoś się wyróżnił.
"Zbawca" to jeden z mocniejszych kryminałów, z jakimi zetknęłam się w ostatnim czasie. Brutalny i naturalistyczny, ale nie w przerysowany sposób i to właśnie ten realizm tak przeraża. Krystian Stolarz w osobistej przedmowie wspomina o tym, że pisanie jest dla niego formą terapii. Możemy być więc tylko wdzięczni, że się z nami dzieli jej efektami, a tym samym dostarcza nam znakomitego materiału do refleksji.
Moje 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-30
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbawca
Zbawca
Krystian Stolarz
8.4/10

Pewnego dnia młody chłopak w białej szacie zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym wypowiada słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” – i oddaje ostatni strzał, celując sobie w głowę. Juli...

Komentarze
Zbawca
Zbawca
Krystian Stolarz
8.4/10
Pewnego dnia młody chłopak w białej szacie zaczyna strzelać do przypadkowych uczniów, po czym wypowiada słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” – i oddaje ostatni strzał, celując sobie w głowę. Juli...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietnicą treści, która miała mną wstrząsnąć. I niestety muszę szczerze przyznać, że do...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Pewnego dnia do szkoły wchodzi młody chłopak w białej szacie i zaczyna strzelać do uczniów, potem wypowiada słowa: „Zbawca pragnie sprawiedliwości” i strzela sobie w głowę. Okazuje się, że sprawca to...

@katexx91 @katexx91

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Węże na ziemi, węże na niebie
Świetna seria kryminalna

Uwielbiam czytać serie, w których każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego. Jestem pełna podziwu dla autorów, którzy tak dynamicznie się rozwijają i potrafią kreowa...

Recenzja książki Węże na ziemi, węże na niebie
Kula, która chybiła
Bywało lepiej

Jestem fanką lżejszych powieści gatunkowych, a wręcz takich, które można określać jako nowe podgatunki i w przypadku mrocznej kategorii chętnie sięgam po znane od dawna ...

Recenzja książki Kula, która chybiła

Nowe recenzje

Zanim się pożegnamy
Cztery poruszające historie o pożegnaniu, strac...
@burgundowez...:

„Gdybyś mógł się cofnąć w czasie, z kim chciałabyś się spotkać?” „Zanim się pożegnamy” Toshikazu Kawaguchiego to cz...

Recenzja książki Zanim się pożegnamy
Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Jakob Steinhardt
@zuszka60:

Dominik Flisiak, doktor historii i badacz niezależny. Autor książek poświęconych społeczności żydowskiej na ziemiach po...

Recenzja książki Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Hate Me, My Dear
Artist #2. Hate me, my dear
@marta.boniecka:

Uważacie, że warto dawać drugą szansę ? Martyna Keller rozkochała mnie w swojej twórczości dylogią o parze kłamców....

Recenzja książki Hate Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl