Upiór w moherze recenzja

Moher, upiór i pisarski świat ;)

Autor: @zanetagutowska1984 ·3 minuty
2024-04-03
1 komentarz
6 Polubień
Na każdą kolejną premierę komedii kryminalnej Iwony Banach czekam z niecierpliwością i jest moją ulubioną pisarką! „Upiór w moherze” urzekł mnie od razu okładką w przesłodzonym różowym kolorze, którego osobiście nie cierpię :) A intuicja mi podpowiadała, że lektura będzie odlotowa.

Pisarki Marta, Gośka i Grażyna próbują znaleźć ciekawy pomysł na promocję swoich książek, trafiają do Tęczowa, na zaproszenie nieznajomego. Pomysł okazuje się być druzgocący a jednocześnie genialny:
„- To proste – burknął. - Wy mnie zabijecie. Ja dostanę kupę rozgłosu, wy też. Sprzedamy całe pieprzone nakłady jak nic! Pójdzie bajerancka fama. Będzie wilk syty i trzy owce całe, choć wszyscy trochę potarmoszeni – powiedział po chwili pewnym tonem”.
Jednocześnie w bibliotece wiejskiej pojawia się bohater jednej z książek, który bardzo pragnie mieć rozpisaną przez autora scenę seksu obawia się o życie swojego autora.
Co wspólnego mają ze sobą te dwie sprawy? I kim jest upiór w moherze? Zanurzcie się w tę historię i przeżyjcie prawdziwą przygodę z pisarkami :)

„Upiór w moherze” to doskonała tragikomiczna opowieść o pisarskim świecie i mechanizmach nim rządzących. Iwona Banach z precyzją snajperskiego oka wychwytuje wszystkie społeczne ułomności. Wciąż zaskakuje mnie nowymi pomysłami i spostrzeżeniami. Tym razem na tapet wzięła relacje międzyludzkie, szczególnie małżeństwo, wydawniczo-pisarski i czytelniczy świat. Świetne dialogi, wirtuozeria słowem, wartka akcja i moc celnych spostrzeżeń:

* małżeństwo:
„Piotrek, jak mama przykazała, chciał mieć żonę, a właściwie żonę modelową. Typową tradwife.
(…) Miała nie pracować, nie uczyć się, bo to naprawdę bez sensu, nie widzieć świata poza mężem i dziećmi”.

* mężczyźni:
„Lubił być chwalony.
Był tym rodzajem faceta, który widząc jak znajomi z gratulacjami poklepują ciążowy brzuszek jego własnej żony, ma pretensje, ze nikt go nie poklepuje po przyrodzeniu i nie krzyczy: „Dobra robota””.

* biblioteka:
„W bibliotekach nie obowiązuje zasada „klient nasz pan”, panuje przekonanie, że owszem, czytelnik ma często rację ale to dotyczy tylko książek, a nie szeroko rozumianej bibliotecznej obsługi, bo i tak każdy bibliotekarz zawsze stara się być grzeczny, choć ugrzeczniony być nie musi”.

* pisarze:
„Wszelkie „królewskie” awantury obserwowały z zadowoleniem, bo niektóre pisarki same sobie robiły krzywdę, ośmieszając się nawzajem, często napuszczając jedne na drugie hordy czytelników, ale przynajmniej coś się działo”.
„Poza tym nie wyróżniał się niczym, może trochę talentem, choć jego książki były nierówne”.
„- Nie, pomysł nie jest durny, tylko ty jesteś debilką! - odparował autor. - Przecież mnie nie zabijecie! Nie naprawdę! To tylko zwykły przekręt, happening czy jakoś tak… (…) Zrobimy tak: ja zniknę. Rozleje się trochę krwi, znajdzie się jakiś ładny nóż. Wy się tą krwią wymażecie. Ktoś wezwie policję. Będzie takie branie, że ho, ho!. Moje książki pójdą na topki natychmiast, wasze zresztą też. Wywiady będą się sypać jak z rękawa, wasze nazwiska zdobędą rozgłos na świecie”.

„Ludziom się wydaje, że pisanie książek to miłe, domowe, nawet „herbatkowe” zajęcie, a to jest walka gorsza niż potyczki z dzikimi dinozaurami” (więcej nie zdradzę, bo ten akapit jest prześwietny;)).

Lektura komedii kryminalnej Iwony Banach „Upiór w moherze” zachwyciła mnie słowem, sarkazmem, ironią i celnymi spostrzeżeniami przemycanymi w stylu Iwony pomiędzy wierszami. Rzeczywistość obdarta z wszelkich zasłon. Jest i strasznie, wstrętnie i śmiesznie. Uwaga: śmiech przez łzy gwarantowany i oczywiście niekontrolowane wybuchy śmiechu!

Tytuł książki Iwony Banach „Upiór w moherze” skojarzył mi się z „Upiorem opery” Gaston’a Leroux’a z 1909 roku. Znajduję kilka podobieństw, ale o tym przekonajcie się sami.

Serdecznie, serdecznie polecam. Iwonko, gratuluję pomysłu i wykonania.

Dziękuję Wydawnictwu Dragon za egzemplarz do recenzji.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upiór w moherze
Upiór w moherze
Iwona Banach
8.4/10

Życie bibliotekarzy nie może być nudne – szczególnie jeśli odwiedzają ich nietypowi czytelnicy albo… sami bohaterowie! Pewnej nocy w bibliotece pojawia się jedna z literackich postaci, która prosi o ...

Komentarze
@gala26
@gala26 · około miesiąca temu
Też lubię takie inteligentne komedie kryminalne.
× 1
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · około miesiąca temu
lubię się śmiać, to też forma terapii ;) Serdeczności Halinko :)
× 1
Upiór w moherze
Upiór w moherze
Iwona Banach
8.4/10
Życie bibliotekarzy nie może być nudne – szczególnie jeśli odwiedzają ich nietypowi czytelnicy albo… sami bohaterowie! Pewnej nocy w bibliotece pojawia się jedna z literackich postaci, która prosi o ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio zdarza mi się przeglądać książki Pani Iwony Banach częściej niż Facebooka po jego awarii. Uwielbiam jej poczucie humoru, charyzmatycznych bohaterów i ich przebojowe historie, więc gdy tylko ...

AJ
@kontakt_23

Uprawianie gatunku takiego jak komedia kryminalna jest według mnie trudną sztuką. Czytelnicy nie tylko różnią się wrażliwością, co każdy z nas ma odmienne poczucie humoru. To, co jednych bawi do łez,...

@jorja @jorja

Pozostałe recenzje @zanetagutowska1984

Kiedy byłyśmy ptakami
Pochwała i hymn do życia

Autorką „Kiedy byłyśmy ptakami” jest Ayanna Lloyd Banwo, pochodząca z Trynidad i Tobago - wyspy na morzu Karaibskim, obok Wenezueli. „Debiutancka powieść When We Were Bi...

Recenzja książki Kiedy byłyśmy ptakami
To coś w śniegu
„Inteligencja nie uwalnia od okrucieństwa”

Zimno, przeraźliwie zimno. Cztery osoby nadzorujące obiekt – Instytut Północny. Zamknięci, odcięci od świata. Ze względu na tajemniczy wirus nie mogą opuścić budynku. He...

Recenzja książki To coś w śniegu

Nowe recenzje

Autobiografia Alice B. Toklas
Gertuda Stein o sobie, o paryskiej bohemie, o e...
@gosiaprive:

Na początek najważniejsza kwestia: wbrew tytułowi, to wcale nie jest autobiografia Alicji Toklas. Kto w ogóle kojarzy ...

Recenzja książki Autobiografia Alice B. Toklas
Rozdanie kart. Wspólnik
rozdanie kart
@lalkabloguje:

Twórczość autorki jest mi znana z innej serii "Konsorcjum", która mnie zachwyciła. Dlatego jak otrzymałam książkę do ...

Recenzja książki Rozdanie kart. Wspólnik
Sen o Kilimandżaro
Afrykański sen
@Moncia_Pocz...:

W kręgu moich zainteresowań czytelniczych na szczególnym miejscu znajdują się powieści, dzięki którym wraz z bohaterami...

Recenzja książki Sen o Kilimandżaro
© 2007 - 2024 nakanapie.pl