Kawiarnia pod Pełnym Księżycem recenzja

Moje największe rozczarowanie tego roku (jak do tej pory)

Autor: @NataliaTw ·1 minuta
2024-03-26
Skomentuj
4 Polubienia
Uwielbiam powieści azjatyckich autorów, po które zawsze chętnie sięgam. Jednak książka "Kawiarnia Pod Pełnym Księżycem" autorstwa Mai Mochizuki okazała się być dla mnie jednym wielkim rozczarowaniem. Początkowo byłam zaintrygowana pomysłem na tę historię - magiczna kawiarnia, koty jako kelnerzy, specjały dopasowane do pragnień i lęków gości... brzmiało to fascynująco. Niestety, po lekturze muszę stwierdzić, że całość okazała się być jednym wielkim niewypałem.


Pierwszym problemem, na który natrafiłam, była sama fabuła. Historia kawiarni, która pojawia się tylko w pełni księżyca i serwuje specjały dopasowane do uczuć gości, brzmi jak coś z bajki. Niestety, w wykonaniu autorki nie została odpowiednio rozwinięta i wydaje się być jedynie pretekstem do opowiadania zbioru mało przekonujących historii.


Kolejnym mankamentem są dla mnie bohaterowie, których historie poznajemy w tejże powieści. Główna bohaterka, Laura, która trafia do kawiarni w poszukiwaniu inspiracji i rozwiązania swoich problemów, nie potrafiła zyskać mojej sympatii czy zainteresowania. Jej postać jest płaska, nijaka (wręcz mdła) i pozbawiona charakteru. Podobnie przedstawieni są również pozostali bohaterowie - koty kelnerzy, którzy mieli stanowić dodatkowy urok tej magicznej kawiarni, są jedynie bezosobowymi stworzeniami, którym brakuje głębi i osobowości.


Dodatkowo, sposób w jaki autorka porusza tematy uczuć, lęków i samopoznania, jest sztampowy oraz przewidywalny. Zamiast intrygujących przemyśleń na temat ludzkiej psychiki i zachowań, dostajemy pozbawione emocji dialogi i schematyczne wątki, które nie pozostawiają żadnego śladu w pamięci czytelnika.


Co więcej, styl pisania Mai Mochizuki jest mdły i pozbawiony życia. Według mnie brak w nim tego uroku innych azjatyckich historii, przez który ciężko mi się oderwać od tego typu powieści. Brakuje w nim emocji, barwności i opisów, które zapadają w pamięć. Zabrakło mi też pięknego stylu i głębi, przez które tak bardzo pokochałam azjatycką literaturę. Cała historia wydaje się być napisana w pośpiechu, bez włożenia w nią jakiegokolwiek zaangażowania czy pasji.


Podsumowując, książka "Kawiarnia Pod Pełnym Księżycem" to niestety totalna porażka. Fabuła nudna, bohaterowie bez wyrazu, tematy przewidywalne, styl pisania mdły - całość sprawia wrażenie nieprzemyślanej i pozbawionej życia. Dlatego też nie polecam tej książki, o której dość szybko się zapomina.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-17
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kawiarnia pod Pełnym Księżycem
Kawiarnia pod Pełnym Księżycem
Mai Mochizuki
6.8/10
Cykl: Kawiarnia pod Pełnym Księżycem, tom 1

Kawiarnia pod Pełnym Księżycem nie ma stałej lokalizacji. Pojawia się nieoczekiwanie w różnych miejscach – w pasażu handlowym, na końcowej stacja kolei lub w cichej dolinie rzeki. Ale zawsze wtedy, g...

Komentarze
Kawiarnia pod Pełnym Księżycem
Kawiarnia pod Pełnym Księżycem
Mai Mochizuki
6.8/10
Cykl: Kawiarnia pod Pełnym Księżycem, tom 1
Kawiarnia pod Pełnym Księżycem nie ma stałej lokalizacji. Pojawia się nieoczekiwanie w różnych miejscach – w pasażu handlowym, na końcowej stacja kolei lub w cichej dolinie rzeki. Ale zawsze wtedy, g...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

 Czasem potrzebuję sięgnąć po książkę, której ciepły klimat pozwoli mi na chwilę zatracić się w innym świecie. Która będzie niczym puchowy koc w chłodny, jesienny wieczór. Czy właśnie taka okazała...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Kiedy zawitałam do biblioteki, uzmysłowiłam sobie, że jeszcze nie czytałam nic japońskiego. Poprosiłam zatem o jakąś książkę japońskiego autora. I dostałam "Kawiarnię pod Pełnym Księżycem" Mai Mochiz...

@karolak.iwona1 @karolak.iwona1

Pozostałe recenzje @NataliaTw

Starucha
"Gołoborze. Starucha" - kilka słów o finale serii.

"Starucha. Gołoborze" to ostatnia część z serii o historii Nawojki i Wojciecha. W tej niesamowitej przesiąkniętej słowiańszczyzną historii odnajdziemy zarówno elementy s...

Recenzja książki Starucha
Złoty pył
Rozczarowujący "Złoty pył"

"Złoty pył" to wznowienie książki Jakuba Szamałka, która w pierwszym i drugim wydaniu miała tytuł, @Link. Czytałam tę książkę już w pierwszym jej wydaniu w okolicach jej...

Recenzja książki Złoty pył

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie