Morderstwo z malinką na deser recenzja

Morderstwo z malinką na deser.

Autor: @Za_czy_ta_na ·1 minuta
2024-06-23
Skomentuj
1 Polubienie
„Czasem trzeba spaść z roweru, aby zmienić perspektywę spojrzenia na swoje życie!"

W końcu trafiłam na komedię kryminalną, podczas czytania, której bawiłam się wręcz rewelacyjnie, i to bez przewracania oczami na wymuszony humor, jak to czasem bywało przy innych książkach. Wszystko zagrało tu, jak należy i naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Ale po kolei.

Sylwana to kobieta, za którą pech chodzi krok w krok. Gdzie się nie obejrzy tam pojawia się nowy problem, któremu musi stawić czoła. Tylko w ostatnim czasie mąż zostawił ją dla młodszej, a na domiar złego próbował jeszcze okraść, a córka wyjechała za granicę, sprzedając uprzednio ich dom. Gorzej już chyba być nie może.
Kiedy załamana i zmęczona tym wszystkim Sylwana otrzymuje zaproszenie od dawnej przyjaciółki na nietypową uroczystość pogrzebu jej małżeństwa postanawia wziąć w niej udział. Z duszą na ramieniu jedzie do Niemiec przecież w Legnicy nic ją już nie trzyma.
Czeka ją tam jednak lawina kolejnych nieszczęść, w wyniku których kobieta nieoczekiwanie ląduje w obcym domu z obcym mężczyzną. A gdyby tego było jeszcze mało w ślad za Sylwaną rusza policjant próbujący rozwikłać sprawę pewnego morderstwa…

Jak widzicie dzieje się tu naprawdę dużo i tak na dobrą sprawę trudno jest powiedzieć o fabule coś więcej w obawie, że można coś zaspojlerować. Powiem więc tylko, że książkę przeczytałam w jedno popołudnie, tak się wyciągnęłam. Bohaterów polubiłam z automatu, nie pomijając uroczego taksówkarza Bebe.

„Morderstwo z malinką na deser” to połączenie kryminału z obyczajem doprawiony solidną dawką świetnego, bardzo smacznego humoru. Nie ukrywam, że właśnie wątki obyczajowe najbardziej mnie zaangażowały. Natomiast jeśli chodzi o sprawę kryminalną szybko się można domyślić, kto za wszystkim stoi. Normalnie pewnie by mi ta przewidywalność przeszkadzała, ale nie tym razem, ponieważ absolutnie nie odebrało mi to przyjemności z czytania.

Książka Moniki B. Janowskiej to wspaniały umilacz czasu, przy którym można się zrelaksować i uśmiać.
Żałuję, że o autorce dowiedziałam się dopiero teraz, ale wiem już, że będę chciała poznać pozostałe tytuły, które wyszły spod jej pióra. Polecam

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Morderstwo z malinką na deser
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
7.8/10

Co jeszcze może się przydarzyć pechowej Sylwanie? W ostatnich kilku miesiącach mąż zostawił ją dla młodszej, doprowadził do bankructwa jej firmę i próbował okraść z resztek pieniędzy, a córka sprzeda...

Komentarze
Morderstwo z malinką na deser
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
7.8/10
Co jeszcze może się przydarzyć pechowej Sylwanie? W ostatnich kilku miesiącach mąż zostawił ją dla młodszej, doprowadził do bankructwa jej firmę i próbował okraść z resztek pieniędzy, a córka sprzeda...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Morderstwo z malinką na deser Moniki B. Janowskiej to powieść w sam raz na zakończenie wakacji. Pisarka zabiera nas w pełną humoru i zabawnych sytuacji podróż najpierw do Legnicy, a potem do Saksonii...

@emol @emol

[Współpraca barterowa z @Link ] "Sylwana zawsze była podatna na manipulacje, a pech polegający na spotykaniu sprytnych ludzi trzymał się jej, jakby był przyklejony mocnym klejem do podeszwy buta." ...

@Monika_2 @Monika_2

Pozostałe recenzje @Za_czy_ta_na

Dopóki oddycham. Lovro
Dopóki oddycham. Lovro

Uwielbiam debiuty, które są w stanie wywołać u mnie totalne osłupienie i niedowierzanie, że to, co czytam to pierwsze dzieło autora. Dokładnie to czułam, śledząc losy La...

Recenzja książki Dopóki oddycham. Lovro
Pseudonim miłość
Pseudonim miłość

„- Powiedziałem coś zabawnego?– naburmuszył się jak dziecko. – W sumie cały jesteś zabawny– oświadczyłam wesoło. – Zabawny? – Zmarszczył czoło. – Tak. Mówisz o wyjeźd...

Recenzja książki Pseudonim miłość

Nowe recenzje

Zaprzaniec
"Zaprzaniec" Andrzej Mathiasz
@spiewajacab...:

"Zaprzaniec" Andrzeja Mathiasza jest trzecim tomem serii o przygodach prokuratora Adama Szmyta. Tym razem przenosimy si...

Recenzja książki Zaprzaniec
Sinful
Perełka wśród książek z motywem age gap
@Kantorek90:

Chociaż do tej pory przeczytałam dość sporo książek Leny M. Bielskiej, muszę przyznać, że to właśnie „Sinful” jest tą, ...

Recenzja książki Sinful
My Beautiful Ugly Love
Historia jak z bajki
@kawka.zmlekiem:

współpraca @wydawnictwopapieroweserca @majahaber_autorka Witajcie Moliki. Wpadam dzisiaj z recenzją książki, kt...

Recenzja książki My Beautiful Ugly Love
© 2007 - 2024 nakanapie.pl