Moulin Rouge recenzja

Moulin Rouge

Autor: @EwaK. ·1 minuta
2022-05-20
Skomentuj
2 Polubienia
Wspaniała i przejmująca zbeletryzowana biografia francuskiego malarza, przedstawiciela postimpresjonizmu, który swoimi pracami dał podwaliny do powstania i docenienia plakatu jako ważnego gatunku sztuki użytkowej.
Poza tym to historia o cierpieniu i odtrąceniu, o malarzu i człowieku, o niespełnionej miłości, która temu człowiekowi była potrzebna do życia jak powietrze.
Dziewiętnastowieczny Paryż i hrabia Henri de Toulouse-Lautrec. Tymi samymi ulicami co on chadzali i w tych samych lokalach bywali Pissarro, Degas, Gauguin, van Gogh. Jedni umarli w nędzy i zapomnieniu, inni u schyłku życia zostali uznani. Henriemu też się udało, jeszcze za życia został znanym i rozchwytywanym malarzem, a jego prace zawisły w Luwrze. Współtwórca sukcesu słynnego kabaretu Moulin Rouge. To dzięki jego znanym do dziś plakatom, do zwykłej tancbudy, która w założeniu miała być kawiarnią, burdelem i salą tańca, zaczęły walić tłumy. I walą do dziś. Malował z sukcesem, rownież finansowym, dziwki, tancerki i wielkie damy, uwieczniał życie paryskiej bohemy, teatrów, sal tańca, restauracji i burdeli.
Poza tym los go nie rozpieszczał. Kaleka, karzeł, brzydal i pijak. Kochał, lecz nie był kochany, całe życie poszukiwał i był nieszczęśliwy.

Wspaniała powieść, czytałam ją kilka lat temu. Teraz wróciłam do niej po świeżo ukończonej lekturze „Pasji życia” o Vincencie van Goghu. Obaj panowie żyli w tych samych czasach, znali się, lubili, wspólnie pijali absynt i długie godziny spędzali na dysputach, ale prawie wszystko ich dzieliło. Niby dwie różne historie, ale obaj nie zaznali nigdy miłości, której pragnęli.

Warto przeczytać obie książki, jedną po drugiej, poznać obie historie i zobaczyć Paryż schyłku XIX wieku, gdzie króluje kan-kan, powstaje wieża Eiffla, a Montmartre kwitnie jak nigdy. W zakresie paryskiego tła jedna powieść dopełnia drugą. Obie równie świetne (no, prawie). A gdyby komuś spodobało się „Moulin Rouge” Pierre La Mure, polecam kolejną powieść tego autora - o życiu Feliksa Mendelssohna - „Miłość niejedno ma imię”. Równie cudna.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-10-14
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moulin Rouge
6 wydań
Moulin Rouge
Pierre La Mure
8.9/10

Komentarze
Moulin Rouge
6 wydań
Moulin Rouge
Pierre La Mure
8.9/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem