Gdy prawda milczy recenzja

Hej

Gdy sięgasz po true crime sprawdzasz fakty w sprawie, o której będziesz czytać? Ja tak robię, zwłaszcza kiedy książka dotyczy wydarzeń, o których nie słyszałam. Kiedy dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych autorów Jacek Piekiełko szykuje książkę z tego gatunku bardzo się ucieszyłam, jednak gdy poszukałam informacji o sprawie dzieci z Kurim na chwilę zwątpiłam, gdyż ciężko mi czytać o tragediach dotykających dzieci. W końcu sympatia do autora zwyciężyła, czy słusznie odważyłam się sięgnąć po książkę?

Veronika sama wychowuje dwóch synów, gdy przypadkiem poznaje Anničkę, wychowankę swojej siostry Kristyny- pracownicy ośrodka opiekuńczego Promyczek jest nią zafascynowana. Dziewczynka ma za sobą traumatyczną przeszłość, jest ofiarą tyłu potworności aż strach o nich myśleć i to przed Veroniką zaczyna się otwierać. Jakby tego było mało trawi ją ciężka choroba. Veronika postanowiła zawalczyć o dobro biednej dziewczynki i ją zaadoptować, ale tu kończy się szczęście jej rodzonych synów. Annička wciąż wymaga ogromnych pokładów czasu i uwagi, jej lekarz wprowadza przedziwną terapię, a synowie Veroniki też pragną jej uwagi... Kobiecie brak sił, nerwów i cierpliwości, ale to chłopcy płacą największą cenę. Jeden zostaje zamknięty w piwnicy, okaleczony i katowany, drugi wysłany z dala od rodzinnego domu. Gdy prawda ostatecznie wychodzi na jaw, okazuje się, Annička ani nie jest dziewczynką, ani ofiarą traum, a w tle przewija się dziwna sekta.

Jeśli chodzi o moje odczucia to zacznę od wyrazów uznania dla autora. Jcekpiek Piekiełko przytoczył fakty bez zbędnego roztrząsania emocji, czy próby wchodzenia do głowy sprawców, jak zdarza się autorom true crime. Mamy tu suche opisy, bez zbędnego nurzania się w okropieństwach. Niech to Was jednak nie zwiedzie, bo cała historia jest jednym wielkim okropieństwem i osobom wrażliwym szczerze ją odradzam, mimo uznania dla stylu autora! Nie mieści mi się w głowie jak można dać się tak zmanipulować by katować własne dzieci. Nie wyobrażam sobie jak musieli się czuć ci biedni chłopcy gdy największe krzywdy spotkały ich z rąk osoby, która powinna zapewniać bezpieczeństwo!