To już dwunasty raz, gdy staje oto do niezwykłego wyzwania w postaci uczestnictwa w grze paragrafowej opartej na legendarnej twórczości H.P. Lovecrafta - serii „Choose Cthulhu”. Ta najnowsza jej odsłona nosi tytuł „Cień spoza czasu” i nawiązuje swoją fabularną postacią do opowiadania pod tym samym tytułem, które miało swoją premierę w 1936 roku. Zapraszam was do poznania recenzji tej gry, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Black Monk.
Tym razem wcielamy się w postać Nathaniela Wintaghe Peassleya - profesora ekonomii na Uniwersytecie Miskatonic. Otóż pewnego dnia doznał ona nagłego załamania nerwowego, którego następstwem stała się amnezja... Po kilku latach owego koszmaru, zaczynają nawiedzać go niezwykłe sny, które z jednej strony odkrywają przed nim przeszłość, zaś z drugiej zapowiadają coś niezwykle przerażającego. Chcąc dociec prawdy, podejmuje on próbę zrozumienia tego, co stało się z nim przed laty i co uczyniło jego życie piekłem... Odpowiedzi, do jakich dotrze, okażą się wielce zaskakujące...
Za pozycją to stoi kolejny już raz Giny Varlis - autorka, której twórczość mogliśmy już poznać za sprawą zetknięcia się z tą serią gier paragrafowych. I kolejny też raz zaoferowała nam ona znakomite połączenie literackiego horroru z ideą paragrafowej rozgrywki, w której to właśnie my - wybierając kolejne z paragrafów, kierujemy losami głównego bohatera, którego może doprowadzić do w miarę szczęśliwego finału (przetrwania), ale też i do zguby...
Fabułę tej książkowej gry znaczą kolejne losy Nathaniela Peassleya, który pragnie odzyskać pamięć, przeszłość i tym samym wiedzę o tym, co się z nim stało. Posłużą mu ku temu przebłyski pamięci, senne mary, ale też i fizyczne podróże oraz spotkania z ludźmi, które będzie musiał odbyć. I jest to ciekawa, dopracowana w każdym calu, trzymająca w wielkim napięciu relacja, którą to dodatkowo charakteryzuje niezwykły klimat przedwojennej Ameryki. Oczywiście jest tutaj także duch, magia i wielkość literatury H.P. Lovecrafta, której po prostu nie mogło zabraknąć.
Rozgrywka opiera się na doskonale znanych nam regułach, gdy oto poznajemy dany fragment tekstu, jak i następnie dokonujemy wyboru za bohatera - przechodząc do opisanego paragrafu, czyli wydarzenia na wskazanej karcie książki, które z jednej strony otwiera przed nami nowe możliwości, ale też i niektóre zamyka. Pięknym jest to, że już nawet jeden wybór może zmienić całkowicie finał rozgrywki, prowadząc naszego profesora ku sukcesowi, bądź porażce. Ciekawym urozmaiceniem jest tutaj konieczność rozszyfrowywana enigmatycznych snów głównego bohatera, które musimy umiejscowić w czasie i przestrzeni, co daje wiele dodatkowej frajdy. I jak zawsze warto docenić także to, że każdy paragraf i każda podjęta decyzją są tu spójne z całością tej książkowej gry.
Oczywiście opowieść i gra ta grozą stoi... Grozą, która przyjmuje postać jak najbardziej fizycznych, realnych, mrocznych potworów ze świata całego Uniwersum Lovecrafta - na czele z obrzydliwymi żukami z dawnej przeszłości..., ale też i postać pradawnej magii, która wiąże się z odwiecznym kultem zła. Jednocześnie jednak na kartach tej książki jawi się i inne zło - to ukryte gdzieś w zakamarkach ludzkiej psychiki, które okazuje się być nie mniej przerażające, jak te z bagien i lasów.
Jak zawsze warto docenić tu także kreację - kreację postaci głównego bohatera i świata, w jakim żyje. Co do osoby Nathaniela Peassleya, to jawi się nam on jako postać niezwykle inteligentna, ale też i stłamszona swoją traumą, nerwowym załamaniem, lękiem przed prawdą o przeszłości. Jednocześnie jest to człowiek, którego obdarzamy sympatią i którego bardzo szybko rozumiemy w tej sytuacji, w jakiej się on znalazł. Co zaś do świata książki i gry, to jest to amerykański, przedwojenny klimat, który zachwyca nas swoim urokiem, opisami codzienności życia, językiem, ale też i podejściem do tego, co wymyka się racjonalizmowi.
Wielką rolę odgrywają tu również znakomite, malownicze, mroczne ilustracje, które dopełniają treści i obrazują przebieg gry. To niezwykle szczegółowa kreska, ukryty w nich mrok i napięcie oraz biel i czerń, czyli dwie charakterystyczne dla tej serii barwy, które są idealnymi do oddania natury tego tytułu. Doi tego dochodzi stylizowana na stary dziennik oprawa tej książki, która nawet pachnie tak, jak powinien pachnieć ów dziennik sprzed lat.
Wielka frajda, przyjemność i ekscytacja - to jedne z odczuć, jakie towarzyszą nam podczas tej fabularnej rozgrywki paragrafowej, gdyż po drugiej strony jest fascynujący strach, który w tym przypadku jest również czymś dobrym i pięknym. Sięgając bowiem po tę serię gier opartych na twórczości H.P. Lovecrafta chcemy się bać, czerpiąc z tego odczucia naprawdę wielką radość. Ważnym odnotowania jest także to, że możemy sięgnąć po ten tom bez znajomości poprzednich odsłon serii.
„Choose Cthulhu. Cień spoza czasu”, to rzecz dobra, intrygująca, pięknie wydana i gwarantująca wielkie emocje podczas tej rozgrywki. To duch Lovecrafta, mroki ludzkiej duszy i tajemnice świata, których poznanie wiąże się zawsze z wielkim ryzykiem. Innymi słowy rzecz ujmując, mamy przed sobą jeszcze jedną udaną odsłonę tej serii, do której to poznania gorąco was zachęcam. Polecam.
Sprawdź, czy Twoje sny są prawdą! Jeszcze wczoraj byłeś Nathanielem Wingate Peasleyem, profesorem ekonomii politycznej na Uniwersytecie Miskatonic. Nagły atak amnezji zabrał ci pięć lat życia. Kiedy...
Sprawdź, czy Twoje sny są prawdą! Jeszcze wczoraj byłeś Nathanielem Wingate Peasleyem, profesorem ekonomii politycznej na Uniwersytecie Miskatonic. Nagły atak amnezji zabrał ci pięć lat życia. Kiedy...
„Cień spoza czasu” to dwunasty tom serii „Choose Cthulhu”, który za sprawą nowej mechaniki wizji wprowadza czytelnika w świat tajemnic i niebezpieczeństw... na skaju szaleństwa. Czy znajdziesz w sobi...
„Cień spoza czasu” autorstwa Giny Valrís to dwunasty tom serii Choose Cthulhu, w której zmierzamy się z historiami znanymi nam z opowiadań H.P. Lovecrafta. Moją pierwszą przeczytaną częścią tego cykl...
@Darek
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...