Monica recenzja

Mroczna, nieoczywista, fascynująca komiksowa opowieść...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-10-19
Skomentuj
3 Polubienia
Daniel Clowes i pojęcie komiksowego arcydzieła - to w zasadzie pewnik. I nie inaczej ma się rzecz z najnowszą opowieścią tego autora, jaka to trafiła pod naszą polską strzechę - komiksowym albumem o tytule „Monica”, który ukazał się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. I jak to często z arcydziełami bywa, tak i ten tytuł zaskakuje nas swoją twórczą wymową, wielkością, magią...


Początek tej złożonej historii znajduje się w Ameryce, czasu wojny w Wietnamie. To wtedy młoda dziewczyna - Penny, zachodzi w niechcianą ciążę, podczas gdy jej narzeczony walczy gdzieś w dżunglach Azji. Rodzi się dziewczynka - Monica, której dzieciństwo przyjmuje postać licznych przeprowadzek, zmian parterów matki, niezrozumiałych dla dziecka scen. Przełomem staje się porzucenie jej przez Penny, które to wydarzenie rozpocznie jej długą, życiową podróż pełną pytań o własną tożsamość, pochodzenie, decyzję matki...


Powyższy zarys fabuły sugeruje, że mamy do czynienia z obyczajowym dramatem - po części tak, ale nie do końca. Daniel Clowes nie byłby bowiem sobą, gdy nie zafundował nam tu iście wybuchowej mieszanki gatunków i nurtów, wtrącając elementy sensacji, kryminału, ale też i mrocznej fantastyki. I to też sprawia, że komiks ten jest rzeczą niezwykle intrygującą, wysmakowaną, być może nie najprostszą w odbiorze, ale przy tym wspaniałą w swoim spojrzeniu na ludzkie emocje, które wszakże zawsze wymykają się granicom racjonalizmu.

 Przewodnim wątkiem tej rozpisanej na ponad 100 stron relacji są losy tytułowej Moniki, które obejmują jej dzieciństwo, młodość, wiek średni oraz starość. To jej związki, zawodowa kariera, chwile dramatów oraz poszukiwania ojca i matki, ale nie tylko. Jednocześnie gdzieś pomiędzy pojawia się tu kilkukrotnie spojrzenie na losy innych postaci, które w jednym przypadku zaskakują swoim iście horrorowym charakterem, ale które zawsze wnoszą wiele ważnego do tej historii. Na swój sposób jest w tym coś ze szkatułkowej konstrukcji fabuły, która z każdym kolejnym elementem staje się taką, jaką być powinna.


Sercem tej opowieści jest bez wątpienia postać tytułowej bohaterki. To portret nieszczęśliwego dziecka, nieszczęśliwej dorosłej i być może jedynie odnajdującej nieco szczęśliwych chwil staruszki, ale to też nie jest pewnym. Zawsze samotna, zawsze niepewna swej wartości, ale przy tym zdeterminowana i silna w tym, by odkryć demony swojej przeszłości. I jest w Monice coś takiego, co skłania nas do uwierzenia w nią, obdarzenia sympatią i dzielenia wspólnie jej trudnych, jakże przewrotnych losów. 
 Bardzo długo można by opowiadać o świecie tego komiksu - z jednej strony jak najbardziej realnym, ukazującym Amerykę na tle kolejnych dekad i zachodzących przemian..., z drugiej zaś metafizycznym, pełnym dziwnych zdarzeń, postaci, chwil, które czasami wydają być wytworem snu, ale też nie zawsze. I można powiedzieć, że tu nic nie jest pewnym, realnym, zwyczajnym tak do końca, ale można też powiedzieć, że w tej rzeczywistości jest więcej prawdy o życiu człowieka, aniżeli chociażby na stronach literackiego reportażu.


Niezwykle urokliwie przedstawia się ilustracyjna postać tego tytułu, gdzie oto mamy bardzo sugestywne, nie do końca najbardziej realistyczne, ale za to ujmujące swoją postacią, kreską, ciekawym i zróżnicowanym sposobem kadrowania, rysunki Daniela Clowesa. Czasami są one proste, za chwilę rodem z mrocznej baśni, by za moment zaskoczyć nas czymś jeszcze - tak na polu kształtu, szczegółów, czy też choćby mocnej kolorystyki. 
 To swoista baśń dla dorosłych - o życiu, pułapkach losu, złych decyzjach oraz potrzebie poznania prawdy o sobie samym, za wszelką cenę. I naprawdę ciekawie, z wielkim zaintrygowaniem i oddaniem odkrywamy ją tutaj strona po stronie, będąc zaskakiwanym, oczarowanym, zachwyconym tym, co daje sobą ta opowieść. Bo jest w niej coś takiego, co każe nam o niej rozmyślać nie tylko podczas samej lektury komiksu, ale i długo potem. I tak - to świetna, ambitna rozrywka z najwyższej półki.


Słowem podsumowania – komiks Daniela Clowesa pt. „Monica”, to rzecz ciekawa, absolutnie zaskakująca i nieoczywista w swej wymowie. To jedna z tych odsłon literatury, w której każdy czytelnik może odkryć i odnaleźć coś zupełnie innego, ale zawsze fascynującego i intrygującego. I kolejny też raz potwierdza się tu wielki talent tego autora, który pod postacią obrazkowej historii opisuje nas i nasz świat w sposób wyjątkowy, niezwykły, piękny. Polecam – naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Monica
Monica
Daniel Clowes
9/10

Najnowszy komiks Daniela Clowesa, autora „Ghost World”, „Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza”, czy „Patience”! Okopy, zapomniane przedmieścia, hipisowskie bary, artyści i sekciarze; sza...

Komentarze
Monica
Monica
Daniel Clowes
9/10
Najnowszy komiks Daniela Clowesa, autora „Ghost World”, „Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza”, czy „Patience”! Okopy, zapomniane przedmieścia, hipisowskie bary, artyści i sekciarze; sza...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dorosłych.

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie będą przeznaczonymi nie koniecznie tylko dla dorosłe...

Recenzja książki Grzechòt
Warszawianka
Interesująca, klimatyczna powieść spod znaku romansu i kryminału retro.

Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wres...

Recenzja książki Warszawianka

Nowe recenzje

Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Jak pachnie miłość?
@Mania.ksiaz...:

Jak pachnie miłość? Wanilia? A może bergamotka? Nie, to chyba będzie śliwka? Ale czy jesteś pewna, bo ja bym chyba jes...

Recenzja książki Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Rogata dusza
Tylko dla wytrwałych
@ania_gt:

Kto lubi historię, ten wie, że wbrew obiegowej opinii średniowiecze nie było li tylko czasem wzmożonej dewocji i umartw...

Recenzja książki Rogata dusza
Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" Anny Klejzerowicz to książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzed...

Recenzja książki Zaginione miasto
© 2007 - 2024 nakanapie.pl