Słuchacz recenzja

MROCZNE STRONY DAWNEJ LUIZJANY

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2023-05-28
Skomentuj
5 Polubień
McCammon zaczyna tę powieść od zdania: "Diabeł może być mężczyzną lub kobietą". To prawda, ale może też być - tak jak w "Słuchaczu" - jednocześnie mężczyzną i kobietą. John Paltrow i Ginger LaFrance to para oszustów, których drogi krzyżują się w niewielkim miasteczku Stonefield w Luizjanie. On kantował "na biblię", ona wraz ze wspólnikiem sprzedawała "cud specyfik" na problemy łóżkowe. Oboje jednak marzyli o czymś znacznie większym. O numerze, który zapewni im dostatnią emeryturę w willi na wzgórzu, gdzieś w Meksyku. Jest rok 1934 i wszechobecna bieda Wielkiego Kryzysu daje się wszystkim mocno we znaki. No dobra, prawie wszystkim, bo jednak są tacy, którym żyje się całkiem dobrze. W chorej głowie Ginger rodzi się plan porwania dzieci bogatego przedsiębiorcy z Nowego Orleanu. On nie padł ofiarą gospodarczego trzęsienia ziemi i to LaFrance, jak również Partlowa mocno uwiera. Przy wsparciu jeszcze jednego wspólnika, cała trójka przygotowuje się do porwania Nilli i Małego Johna. Na drodze bandytów stanie jednak pewien czarnoskóry tragarz z dworca Union, imieniem Curtis, który od dziecka ma zdolność telepatycznego porozumiewania się z innymi posiadającymi tę samą umiejętność. To, już wkrótce, będzie miało kluczowe znaczenie i pokrzyżuje plan bezwzględnych porywaczy...

Kiedy w listopadzie 2022 roku kończyłem czytać "Magiczne lata", wiedziałem, że to opus magnum Roberta McCammona i bardzo trudno będzie mi znaleźć powieść lepszą od Jego dzieła z 1991 roku. Po "Słuchacza" sięgnąłem dlatego, ponieważ chciałem poznać opisaną tu historię, a jednocześnie przekonać się czy McCammon nie stracił swoich literackich supermocy.

A czym się ta supermoc objawia, zapytacie? Robert McCammon, to jeden z nielicznych znanych mi pisarzy, który tak prawdziwie potrafi odmalować pejzaże różnych miejsc i czasów. W "Słuchaczu" postawił sobie wyjątkowo trudne zadanie stworzenia obrazu Luizjany lat '30 XX wieku. Upał, duchota, wszechobecna bieda i wciąż żywe podziały rasowe; Ameryka jeszcze nie do końca przebudzona z mokrego snu sadysty o niewolnictwie... Te wszystkie mroczne strony dawnej Luizjany ożywają w pełnej kontrastów powieści McCammona, która jest jednocześnie historią przemocy, nienawiści do drugiego człowieka i wyjętych spod prawa bezwzględnych zwyroli, z drugiej zaś opowieścią o ludziach, którzy pragną, aby świat, w którym przyszło im żyć był po prostu lepszy, którzy podchodzą do drugiego człowieka nie z wrogością, a naturalną i niewymuszoną przyjaźnią.

McCammon potrafi wzbudzić u czytelnika skrajne emocje, tak było w "Magicznych latach" i tak jest również w "Słuchaczu". Właśnie to sobie cenię w twórczości tego pisarza. To oraz przepiękny język, jakim się posługuje, tworząc powieści na granicy literatury gatunkowej i pięknej. Tak, zgadza się, w znacznej mierze "Słuchacz" jest thrillerem z subtelną nutką fantastyki i grozy - z tym nikt nie będzie się spierać, ale według mnie, estetyka jaką operuje McCammon sprawia, że ta opowieść to coś więcej niż zwykły, klasyczny thriller. Wiecie, czasami ciężko to wyjaśnić, opatulić w odpowiednie słowa, ale czytając niektóre książki ma się wrażenie - i to wrażenie jest dość silne - że masz do czynienia z dziełem artystycznym, a nie tylko rzemieślniczym. I właśnie to czułem, czytając "Słuchacza". To zresztą jest pewnym paradoksem, bowiem sama opowieść jest dość prosta. Są źli i dobrzy, jest porwanie dzieci i żądanie okupu, jest również nieoczekiwany sojusznik o nadnaturalnych zdolnościach - rzekłbyś: klasyczny King. Po części tak, ale siła i magnetyzm McCammona tkwi w tym, jak opowiada daną historię, jakich słów do tego używa. I w tej kategorii podaj przebija samego "króla z Bangor".

Nie mógłbym nie wspomnieć o bohaterach tej historii: o złym do szpiku kości (co pokazuje już w pierwszych scenach, gdy próbuje naciągnąć biedną wdowę, a później pali żywcem jej szczeniaki) Johnie Parlowie i jego wspólniczce i kochance Ginger LaFrance - oboje zepsuci i odpychający, nie ma w nich nic dobrego i wydaje się, że stworzył ich Wielki Kryzys i sam diabeł. W tych ludziach po prostu czuje się zło i to takie nieskażone choćby ziarnem dobroci. McCammon stworzył naprawdę mrocznych bohaterów, od których w rzeczywistości, wolelibyście trzymać się z daleka. Ich całkowitym przeciwieństwem Curtis Mayhew - czarnoskóry chłopak, który już za sam fakt, że jest czarny ma w Ameryce lat '30 XX wieku co najmniej pod górkę, a bardzo często przerąbane po całości. Mimo tego, lubi ludzi i chce dla nich jak najlepiej. Szczególną sympatią darzy małą Nilli i to jest jedna z najpiękniejszych powieściowych przyjaźni, jakie poznałem. Tam jest tyle ciepła, tyle pozytywnych uczuć, że aż się łezka w oku kręci. Bohaterowie "Słuchacza" to jedna z najmocniejszych stron tej książki. Doskonale napisani i dopracowani, tworzą panteon różnych charakterów, cech i osobowości, obok którego nie powinniście przejść obojętnie.

"Słuchacz" to powieść o walce dobra ze złem, w czasach, gdy to zło miało się wyjątkowo dobrze. To opowieść o trudnej historii Ameryki, historii nasiąkniętej krwią i potem czarnoskórych, którzy w latach '30 byli, owszem, już wolnymi ludźmi, ale wciąż traktowanymi jak istoty drugiej kategorii. "Słuchacz" to świetna książka, która dostarcza wielu emocji, a my przecież lubimy takie lektury, prawda? Lubimy też przepiękne okładki, a ta autorstwa Macieja Kamudy sprawia, że ciężko oderwać wzrok. Cieszę się, że Vesper zdecydował się wydać tę książkę i mam nadzieję, że w najbliższym czasie postawi na więcej McCammona, który dla mnie, stał się pisarzem równie ważnym, co Dan Simmons czy - choć w mniejszym stopniu i z nieco innych powodów - Grady Hendrix i Stephen King. Jeśli więc cenicie ambitną, świetnie napisaną literaturę, która wymyka się ze sztywnych ram gatunków, to "Słuchacz" jest właśnie dla Was. 🖤

© by MROCZNE STRONY | 2023

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-26
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słuchacz
Słuchacz
Robert McCammon
7.2/10

Luizjana, rok 1934. Bieda i głód, skutki Wielkiego Kryzysu, zaglądają w oczy wielu Amerykanom. Są też jednak tacy – ludzie chciwi i pozbawieni skrupułów – którzy doskonale odnajdują się w tych trudny...

Komentarze
Słuchacz
Słuchacz
Robert McCammon
7.2/10
Luizjana, rok 1934. Bieda i głód, skutki Wielkiego Kryzysu, zaglądają w oczy wielu Amerykanom. Są też jednak tacy – ludzie chciwi i pozbawieni skrupułów – którzy doskonale odnajdują się w tych trudny...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poznałam autora, czytając „Zew nocnego ptaka”, która skradła moje serce nie tylko liczbą stron, ale również całą akcją, którą tam możecie poznać. Napisana jest w taki sposób, że zarwiesz noc, aby poz...

@book_matula @book_matula

Hmmm... to była ciekawa przygoda i przede wszystkim świetnie osadzona w czasie. Ameryka, lata trzydzieste dwudziestego wieku. Tak, to dawno. To czasy kryzysu, biedy i podziału na czarnych i białych, ...

@MichalL @MichalL

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Skok na milion
„Prawdziwa miłość jest tak droga, że nawet najw...
@zaczytana.a...:

Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce - „Skok na milion” zaprasza nas do świata pełnego napięcia, humoru i ref...

Recenzja książki Skok na milion
Krzyk rzeki
Nauka kontra ludowe wierzenia
@whitedove8:

Kamil zostaje zmuszony przez ojca do wyprowadzki na prowincję, gdzie mężczyzna ma prowadzić badania w wiosce, w której ...

Recenzja książki Krzyk rzeki
Fake
fake
@sylwiak801:

„Ktoś taki jak ty nigdy tego nie zrozumie. Nie znacie biedy, strachu ani poczucia winy, dlatego nie wiecie, jak wygl...

Recenzja książki Fake
© 2007 - 2024 nakanapie.pl