Nigdy nie gasną recenzja

Mroczne umysły nigdy nie gasną

Autor: @Shetani ·3 minuty
2014-10-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Nigdy nie gasną” to drugi tom przygód dzieciaków, które zapadły na OMNI. Zaburzenie uznane powszechnie za chorobę, którą należy wyplenić, a jednak widziane przez niektórych jako potężny, ale i niebezpieczny dar. „Mroczne umysły”, czyli tom rozpoczynający cały cykl Alexandry Bracken nie był zły, a sama historia posiadała ogromny potencjał – i posiada nadal. Uwielbiam widzieć rozwój i postęp, jaki przejawia się w dalszej twórczości autorów, czy w tym przypadku zdołałam to zauważyć?

Ruby zostawiła swoich dawnych towarzyszy podróży i postanowiła oddać się w ręce Ligi. Tam zostaje Liderką grupy, bierze udział w misjach ustawionych przez Ligę, ale wciąż nie może zapomnieć o tym, że jest Potworem. Wciąż boi się swoich zdolności, a teraz przychodzi pora na coś znacznie gorszego niż uciekanie przed Łowcami Nagród i SSP. Teraz czas na otwartą wojnę, gdzie życie stracić może każdy – zarówno osoby, na których Ruby zależy, ale również ona sama. Czy jedna z ostatnich Pomarańczowych będzie w stanie przezwyciężyć samą siebie i odnieść zwycięstwo, które niekoniecznie przyniesie korzyści również jej samej?

Jest kilka istotnych elementów, które bardzo spodobały mi się w drugim tomie „Mrocznych umysłów”. Przede wszystkim to, że Ruby dojrzała. Zaobserwowałam w niej zmianę na lepsze, stała się bardziej pewna siebie, silniejsza i lepiej radzi sobie ze swoimi umiejętnościami. Nadal jednak pozostaje osobą wrażliwą, która chciałaby uratować wszystkich wokół siebie. Jednak pojawia się w niej również nutka przebiegłości i rozsądku, który w odczuciu innych bohaterów jest w sumie czymś względnym. Relacje wywiązujące się między Ruby i nowymi dzieciakami – Vidą, Judem – są bardzo realistyczne i stanowią bardzo ważny element tej powieści, podobnie jak jej przyjaźń z Pulpetem i Liamem. To takie wzajemne wspieranie się, niesienie sobie pomocy, czyste oddanie, zaufanie i obawa o życie drugiego człowieka. W ich poczynaniach i wypowiedziach można wyczuć sporo emocji, takich jak ulga, nadzieja, rozpacz czy radość.

Drugą rzeczą jest to, że pani Bracken zadbała o nienużący rozwój fabuły, bowiem przed Ruby pojawiają się coraz to nowsze wyzwania, z którymi musi sobie poradzić, nawet jeżeli rodzi się w niej strach i obawa. Nie brakuje tutaj również momentów brutalnych, scen, których dzieci oglądać nie powinny, a jednak – Ci, którzy zapadli na OMNI musieli dorosnąć zbyt szybko. Właściwie cieszę się, że autorka wprowadziła coś w tym stylu, bowiem nadało to książce wyrazu i stała się ona w moich oczach bardziej realistyczna. Nadal jednak zabrakło mi tutaj jednego wielkiego wybuchu, który wbiłby mnie w fotel. Owszem, całość czytało mi się naprawdę dobrze, ale ciągle w mojej głowie pojawiała się myśl, że czegoś tam brakuje. Niby wszystko było w idealnym porządku, wydarzenia były ze sobą logicznie powiązane, a i droga bohaterów do celu wydawała się być ciekawa, choć dla nich całkowicie niepewna, ale nadal czułam pewien niedosyt.

Natomiast styl pani Alexander Bracken nie pozostawia wiele do życzenia. Jest naprawdę znakomity i z pewnością nie znajdziecie tutaj zdań pozbawionych sensu, czy też infantylnych wypowiedzi, a dzięki bogatemu językowi historia opowiadana z perspektywy Ruby staje się wyrafinowana i zyskuje głębię. Niestety, udało mi się po części przewidzieć zakończenie, więc jedno z wydarzeń w punkcie kulminacyjnym w ogóle mnie nie zdziwiło, ale reszta zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejny tom. Mimo tego, że nadal nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć, dlaczego czułam niedosyt, to książka mi się podobała i nie żałuję poświęconego na nią czasu. Jest ona dopracowana, a i widać, że autorka starała się włożyć w swoją pracę całe serce.

„Nigdy nie gasną” to dobra kontynuacja, która z pewnością spełni oczekiwania fanów „Mrocznych umysłów”. Moim zdaniem spokojnie utrzymała poziom swojej poprzedniczki i dała nadzieję na to, że kolejny tom wbije czytelnika w fotel. Historia stworzona przez autorkę jest ciekawa i zasługuje na uwagę, pobudza wyobraźnię i daje nam dokładny, choć coraz bardziej brutalny, obraz świata, w którym toczy się walka o lepsze jutro, walka pomiędzy dorosłymi i niezwykłymi dzieciakami, ale także walka pomiędzy nimi samymi. Wciąż jednak istnieje nadzieja i bardzo często przejawia się w tej lekturze. „Nigdy nie gasną” otrzymują mocne 7/10 i pozostaje tylko czekać, co autorka zafunduje nam w trzeciej części –„In the Afterlight”.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nigdy nie gasną
2 wydania
Nigdy nie gasną
Alexandra Bracken
7.9/10
Cykl: Mroczne umysły, tom 2

Kontynuacja bestsellerowej powieści „Mroczne umysły” Mam na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem naprawdę. Potworem. Przede mną najbardziej ryzykowana misja w moim...

Komentarze
Nigdy nie gasną
2 wydania
Nigdy nie gasną
Alexandra Bracken
7.9/10
Cykl: Mroczne umysły, tom 2
Kontynuacja bestsellerowej powieści „Mroczne umysły” Mam na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem naprawdę. Potworem. Przede mną najbardziej ryzykowana misja w moim...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po moim bardzo udanym powrocie do cyklu Mroczne umysły nie mogłam doczekać się rereadu części drugiej, czyli Nigdy nie gasną. Przyznaję, że miałam pewne obawy, ponieważ za pierwszym razem tom drugi m...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

@ObrazekFantastyka, po jaką sięgam obecnie, trochę się różni od tej, od której zaczynałam swoją przygodę z czytaniem. Jako młoda dziewczyna uwielbiałam historie o wampirach, wilkołakach i wszelakie...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem