My Summer in Seoul recenzja

My summer in Seoul

Autor: @kurazpazuremczyta ·7 minut
2023-08-08
Skomentuj
1 Polubienie
Grace kończy studia i rozpoczyna wakacje. Pierwotnie jej planem w wolnym czasie było złapanie stażu w jakiejś wytwórni muzycznej, który pozwoli jej zdobyć bezcenne doświadczenie. Jednak wszelkie wysiłki nie przynoszą efektów, dlatego też dziewczyna postanawia spędzić te kilka miesięcy na odpoczynku.
Niespodziewanie jej tata odbiera telefon od wujka z Korei, którego dziewczyna widziała raptem kilka razy w życiu. Ten zaproponował Grace staż w swojej wytwórni.
Ze względu na ogromną sympatię i zaufanie taty do wujka Siu, Grace nie waha się i zamierza skorzystać z szansy.
Pełna nadziei wkrótce ląduje w Seulu, który jest zachwycający. Jednak ludzie, z którymi przyjdzie jej pracować, nie wydają się przyjaźnie do niej nastawieni, a przynajmniej pierwsze wrażenie, nie jest do końca takie, jakiego się spodziewała. Szybko okazuje się również, że chłopcy z zespołu, którym ma się opiekować, sprawiają wrażenie gburowatych i nie szczędzą przykrości w jej stronę. Mimo wszystko Grace nie zamierza się poddawać, nawet wtedy, kiedy okazuje się, że jej stanowisko będzie wymagało ogromnego wysiłku zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Rzucona na głęboką wodę, szybko musi przystosować się do zasad, kultury i zgłębić wszelkie tajniki koreańskiego show-biznesu.
Z czasem zaczyna widzieć więcej, a jej serce nie pozostaje obojętne na to, co dzieje się wewnątrz zespołu. Jej uwagę coraz częściej przyciąga Lucas, który cierpi ze względu na pewien skandal. Ten jednak bardzo jawnie okazuje ogromną niechęć względem Grace.
Czy dziewczynie uda się dotrzeć do mrocznej duszy chłopaka i wnieść w nią trochę światła?
A może jednak ktoś inny zajmie ważne miejsce w jej sercu.

“My summer in Seoul” to moja pierwsza książka, której głównym wątkiem jest świat popularnego na całym świecie k-popu. Jako że lubię poszerzać swoje czytelnicze horyzonty, chętnie sięgnęłam po tę pozycję, nawet jeśli nigdy wcześniej świadomie nie zetknęłam się z żadną k-dramą. Nie mniej, uwielbiam muzyczne motywy w powieściach, historie z gatunku New Adult i od zawsze w jakimś stopniu interesowała mnie kultura Azji Wschodniej.

Książka jest niebywałym zastrzykiem wiedzy dotyczącym funkcjonowania Koreańskiego show-biznesu. Byłam zaskoczona, jak bardzo różni się on od naszego, czy krajów zachodnich. Aby pomóc czytelnikom w pełnym zrozumieniu na czym polega, autorka zdecydowała się na zamieszczenie na początku książki “słowniczka k-popu”, który zawiera kilka pojęć wyjaśnionych w bardzo przystępny sposób.

Początek powieści to również “karty postaci”, czy graficzne ilustracje przedstawiające wszystkich członków zespołu SWT oraz kilka podstawowych informacji o każdym z nich.
Uwielbiam takie dodatki nie tylko za to, że po prostu cieszą oczy i wizualnie ubogacają całą pozycję, ale również za to, że w jakiś sposób pokazują nam, jakie spojrzenie na bohaterów i całą fabułę miał autor.

Grace jest w połowie Koreanką, a w połowie Amerykanką. Mimo że jest bardzo pogodna i pozytywnie nastawiona do świata i ludzi, ciąży jej pewien problem dotyczący przynależności.
W Stanach Zjednoczonych jej wygląd często był oceniany, nie czuła się przez to, jak rodowita Amerykanka, nawet jeśli od urodzenia mieszkała właśnie tam. Podróż do Korei, która jawiła się jako niesamowita zawodowa szansa, była też dla niej osobiście sposobnością, aby w końcu przekonać się, czy wśród podobnych do siebie fizycznie ludzi, będzie czuła się dobrze. Pierwsze zetknięcie się z tamtejszym światem pozwolił jej na szybkie wyciągnięcie wniosków: Dla Amerykanów była zbyt “koreańska”, a dla Koreańczyków zbyt “amerykańska”.
Bardzo podobał mi się ten wątek tożsamości, czy właśnie poczucia przynależności, mimo że nie jest on dominującym w całej fabule. Autorka zgrabnie nakreśliła problem, wtopiła go w życie bohaterki, jej osobowość i charakter.
Dziewczyna jest barwną postacią, pozytywną, ambitną i odważną. Jest przy tym nieco niezdarna, zbyt rozgadana i często za bardzo rozemocjonowana. Ma w sobie dużo altruizmu, pragnie, aby wszyscy byli szczęśliwi.
Chłopcy z SWT to mieszanka różnych charakterów, doświadczeń i pragnień. Świat k-popu dla fanów musi wyglądać idealnie. Rae, Jay, Kai, Sookie i Lucas muszą nie tylko prezentować się nienagannie na scenie czy podczas wywiadów, ale również, jako że są postrzegani jako idole, muszą spełniać wszelkie kryteria “przykładu do naśladowania”.
Cały świat śledzi ich życie prywatne, a pytania podczas wywiadów często wykraczają poza ich muzyczną działalność. Skandalem może być nawet najmniejsze przewinienie, a jak wiadomo, w takiej branży nie brakuje intryg.

Lucas wydaje się zbuntowany, krnąbrny i po prostu niegrzeczny. Bliższe poznanie tej postaci ukazuje nam bardzo nieszczęśliwego chłopca, zagubionego, który nie może pogodzić się z ogromem okrutnej krytyki, czy wręcz “hejtu”, który spadł na niego po wybuchu skandalu z jego udziałem. Autorka pokazała kolejną ciemną, a wręcz mroczną stronę koreańskiego rynku muzycznego. Nie tylko fakt, że każde potknięcie idoli jest szeroko i bardzo negatywnie komentowane, tak także to, że z konsekwencjami psychicznymi skali tego zjawiska gwiazdor musi radzić sobie sam. Nie jest popularne, a wręcz się nie dopuszcza się do świadomości, że popularny idol może mieć depresję, stany lękowe czy załamania nerwowe.
Wątek psychicznych problemów Lucasa był nieco szerszy, ale podobał mi się sposób, w jaki autorka starała się pokazać cały jego wewnętrzny ból, bunt i rozpacz. Fakt, że nikt nie próbował mu pomóc bardziej profesjonalnie, nie stawiał granic w kontekście ludzkiej podłości, był dla mnie piorunujący.

Głównym motywem całej książki jest oczywiście wątek romansowy. Mamy tutaj mieszankę kilku popularnych motywów” od nienawiści do miłości, miłosny trójkąt, a nawet uwielbiane przez czytelników “slow burn”. Nie zabraknie uroku i delikatności zauroczenia, pierwszej miłości, niepewności, zazdrości, samotności, pragnienia bliskości i erotycznego ładunku. Wszystko to zostało przez autorkę przedstawione bardzo przyjemnie, wciągająco, a akcja powieści trzyma w napięciu.
Jest sporo zwrotów akcji, silnych emocji, zawodów i kontrastujących uniesień, które napawają nadzieją, by za chwilę poczuć gorycz zawodu. Nie bez znaczenia przy tym jest świetna kreacja bohaterów, którzy zaprezentowani zostali bardzo szczegółowo, każdy z nich jest indywidualnością z własną integralną osobowością.
W “My summer in Seoul” znajduje się też erotyka. Warto od razu wspomnieć, że nie jest to zatem powieść dla czytelników niepełnoletnich, a wiem, że sporo właśnie takich osób uwielbia k-pop i wszystko, co z nim związane. Ponadto także inne wątki w książce, czy nawet miejscami mocny język wskazuje, że jest to pozycja dla osób dorosłych.

Erotyka i sceny seksu są raczej delikatne, namiętne i skupione wokół emocji. Bardzo działają na wyobraźnie, są sugestywne i pobudzające. Myślę, że są one jednymi z lepszych, jakie miałam okazję czytać w powieściach, gdzie ten wątek się przewija, ale nie jest dominujący.

Zawiodłam się nieco na zakończeniu, które wolałabym, aby było jednak bardziej rozbudowane. Liczyłam na mocniejszy efekt “wow”, na większe wyzwanie dla bohaterów.
Jednakże po takiej dawce emocji, jaką jest prawie pięćsetstronicowa powieść, na zakończenie można przymknąć oko :)

Na koniec wspomnę jeszcze o budowie tej pozycji, bo myślę, że jest to dość ciekawa sprawa. Cała powieść zbudowana jest z trzech części, a każda nich zawiera kilkanaście rozdziałów, których tytuły znacząco nawiązują do treści. Ponadto, bardzo zaskakującym dla mnie zabiegiem było “dopuszczenie do głosu” Lucasa, którego perspektywa ukazała się dopiero w drugiej części, ponieważ wszystkie poprzednie rozdziały przedstawione zostały oczami Grace. Nie spodziewałam się jego perspektywy, tym bardziej że nic nie zapowiadało, iż będzie nam dane ujrzeć rzeczywistość literacką z jego punktu widzenia, jednak był to genialny ruch ze strony autorki, który wprowadził do fabuły sporo intrygujących elementów i sprawił, że książka wciągnęła jeszcze bardziej.
W pochwałach nie można również pominąć cudownej okładki, wszelkich graficznych ozdobników wewnątrz i całej tej wizualnej oprawy książki. Szepnę jeszcze, że polska wersja wydania podoba mi się o wiele bardziej, niż oryginalna i chylę czoła przed grafikami.

“My summer in Seoul” to powieść, która porusza szereg bardzo ważnych problemów, które są rzeczywiste, nawet jeśli jakaś część ich dotyczy celebryckiego dalekiego koreańskiego świata. Książka ukazuje, jak ciężko pracują na sukces młodzi idole, jak za sprawą kilku drobnych błędów może zawalić się cała kariera, a wieloletni wysiłek nic nie znaczy w obliczu opinii innych ludzi. Pokazuje także, że często muszą chować prawdziwe “ja”, swoje przekonania, słabości i głębokie uczucia. Nakładają maski, w samotności zrzucają je, a wtedy może się okazać, że sami nie wiedzą już, kim są.
Do tego dołącza miłosna historia, która jest piękna sama w sobie jednak zaraz na nią kroczy niepokój, ból i mrok.

Książkę polecam oczywiście fanom k-popu, k-dram i wszystkiego, co z Koreą związane, ale myślę, że zachwycą się nią również fani romantycznych historii New Adult, czy po prostu miłośnicy romansów.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
My Summer in Seoul
My Summer in Seoul
Rachel Van Dyken
7.7/10

Miłość w świecie K-Popu To miało być cudowne lato. Grace nie wiedziała jednak, że wakacje rodem z koreańskiej dramy wywrócą jej życie do góry nogami. Grace leci do Korei i rozpoczyna staż w wyt...

Komentarze
My Summer in Seoul
My Summer in Seoul
Rachel Van Dyken
7.7/10
Miłość w świecie K-Popu To miało być cudowne lato. Grace nie wiedziała jednak, że wakacje rodem z koreańskiej dramy wywrócą jej życie do góry nogami. Grace leci do Korei i rozpoczyna staż w wyt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mieliście fazę na k-pop? Albo ogólnie na coś związanego z Koreą np, jedzenie? Ja jako nastolatka przez jakiś czas słuchałam tych popularnych k-popowych artystów, BTS, EXO czy Black Pink to były zesp...

@guzemilia2 @guzemilia2

"Chroniły ja wtedy, gdy ja nie byłem do tego zdolny. A ona ocaliła mnie wtedy, gdy nie powinna była. Co za popieprzona bajka." Niewiem jak wy ale jeśli chodzi o muzykę k-pop to nigdy scejalnie się ni...

PO
@podrugiejstroniewyobrazni

Pozostałe recenzje @kurazpazuremczyta

Gorączka. Przewodnik dla rodziców
"Gorączka"

Autorem poradnika dla rodziców “Gorączka” jest Marcin Korczyk znany w mediach społecznościowych jako Pan Tabletka. Autor od 2017 działa i prężnie dzieli się swoją wiedzą...

Recenzja książki Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Zdarzyło się pewnego lata
Zdarzyło się pewnego lata

“ - Piper, nie obejmuję każdej napotkanej dziewczyny. Stanęła w wejściu i odwróciła się do niego. Co to znaczy? Poddał się małej pokusie i schował kosmyk jej włosów z...

Recenzja książki Zdarzyło się pewnego lata

Nowe recenzje

Dracula. Klątwa Wampira
Gra paragrafowa z prawdziwego zdarzenia
@maitiri_boo...:

Gra paragrafowa „Dracula: Klątwa Wampira” to niezwykła podróż w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki i nadprzyrodzonych ...

Recenzja książki Dracula. Klątwa Wampira
Pięknym za nadobne
WOW
@distracted_...:

Dobra, ja wiem, że Agnieszka napisała we wprowadzeniu, że to pierwsza i jedyna książka napisana w takim klimacie, ale o...

Recenzja książki Pięknym za nadobne
Schronisko, które spowijał mrok
Strzecha Akademicka
@Spizarnia_k...:

"Z tym schro­ni­skiem wiąże się jedna nie­roz­wią­zana spra­wa, która ni­gdy nie dała mu spo­koju." Zagadkowa śmier...

Recenzja książki Schronisko, które spowijał mrok
© 2007 - 2024 nakanapie.pl