Czas mija, ale książki Nikolasa Sparks’a, moim zdaniem, nie tracą na wartości, bo opisywane przez niego historie nadal budzą emocje i skłaniają do przemyśleń o tym, co w życiu ważne i wartościowe.
W powieści obyczajowej Na ratunek Sparks opowiada nam historię dwojga ludzi, których zetknął ze sobą przypadek. Każde z nich ma za sobą trudne doświadczenia życiowe. Denis Holton zaszła w ciążę z przypadkowym mężczyzną i ponosi tego konsekwencje samotnie wychowując syna. Dodatkowo chłopiec ma problem z nauką mowy, choć pod innymi względami rozwija się prawidłowo. Kobieta podporządkowała swoje życie dziecku i pracy z nim. Z kolei Taylor McAden prowadzi firmę remontową i aktywnie działa w straży pożarnej. Jest samotny z wyboru.
Kiedy Taylor pewnej burzowej nocy ruszył na ratunek kobiecie z dzieckiem, nie przypuszczał, że spowodują oni rewolucję w jego dotychczasowym życiu. Uratowana Denis i jej 4-letni synek Kyle również nie wiedzieli kim stanie się dla nich spotkany nocą strażak. Kiedy po wypadku Taylor i Denis zaczynają spotykać się, rodzi się między nimi uczucie, a fakt, że mężczyzna nawiązuje też dobrą relację z Kylem dodatkowo uszczęśliwia Denis. Kiedy kobieta zaczyna mieć nadzieję na wspólną przyszłość Taylor, zgodnie z wcześniejszymi schematami swoich zachowań z kobietami, wycofuje się. Dlaczego tak się dzieje i jak potoczą się ich dalsze losy?
Styl pisarski Sparksa jest płynny i plastyczny. Potrafi on świetnie oddać emocje towarzyszące różnym sytuacjom. Kiedy czytamy o poszukiwaniach chłopca na bagnach podczas burzy czujemy napięcie poszukujących, ich niepewność i zmęczenie, a także przerażenie i bezsilność Denis oczekującej na wiadomości o synu w szpitalu. Bardzo obrazowe i pełne emocji są także sceny innych akcji ratunkowych wzbogacone opisami przeżyć Taylora. Świetnie opisane są także rozterki opuszczonej Denis, która nie potrafi zrozumieć zachowań Taylora.
Pisarz zadbał również o realizm postaci. Postać Denis jest bliska wielu kobietom samotnie wychowującym dziecko z trudnościami. Jej lęk o syna, chęć jego ochrony, dążenie do znalezienia przyczyny jego trudności i tytaniczna praca, żeby poprawić jego funkcjonowanie wywołują podziw, ale także zrozumienie, bo matki takie właśnie są. Opisy zachowań Kyle’a i użycie przez Sparksa w wypowiedziach chłopca zniekształconych słów i zdań budują jego wiarygodność. Taylor jest przedstawiony jako dobry fachowiec, oddany przyjaciel, kochający syn i odważny strażak, ale też wrażliwy i czuły mężczyzna, opiekuńczy i cierpliwy wobec dziecka. Każda z tych postaci budzi naszą sympatię.
Powieść wywołuje wiele emocji podczas czytania. Mnie szczególnie wzruszyła scena, kiedy Taylor zdecydował się ponownie wrócić do Denis i Kyle’a dziękuje mamie za to, że on wrócił. Chłopiec po raz pierwszy w życiu mówi wówczas, że ją kocha. Widać, jak dużą rolę w jego życiu odgrywał ten mężczyzna. Chłopiec pokochał swojego „strażaka” i nie rozumiał dlaczego on przestał ich odwiedzać, przestał się z nim bawić. Ta scena uświadamia, że dorośli powinni pamiętać, że ich zachowanie wywiera duży wpływ na dzieci. Fakt, że Taylor pojawiał się w życiu rodziny Holton wpłynął na rozwój chłopca i jego postępy i tak jak jego matka, Kyle’a bardzo przeżywał jego odejście. Potwierdza to także, jak ważne dla dziecka jest posiadanie obojga rodziców.
Tak jak napisano na okładce książki Czasem trudniej normalnie żyć niż być bohaterem. Tylor uczestnicząc w akcjach strażackich podejmuje bohaterskie, odważne, ryzykowne działania ratujące ludzkie życie. Kiedy przychodzi mu zdecydować się na codzienność z Denis i Kylem brakuje mu odwagi. Odwagą jest podjęcie odpowiedzialności za drugiego człowieka, szczególnie dziecka i stworzenie rodziny. Odwagą jest też danie komuś drugiej szansy, jak to zrobiła Denis.
Czasem mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie niektórzy dorośli zbyt niefrasobliwie podchodzą do zakładania rodziny czy wchodzenia w związki, w których są już dzieci. Albo też rezygnacji ze związku. Nie biorą pod uwagę konsekwencji swoich decyzji, szczególnie w odniesieniu do dzieci. Książka Sparks’a zwraca uwagę na tę kwestię i zachęca do rozważań na ten temat.
Dobre, szczęśliwe zakończenie daje nam nadzieję, że nie ma sytuacji, których nie można rozwiązać, a o miłość i rodzinę warto walczyć.