WOJNA UCZUĆ TW recenzja

"Na ścieżkach wojny"

Autor: @Krasnoludek ·5 minut
2012-10-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wchodząc do biblioteki zauważyłam książkę o całkiem przyjemnej dla oka oraz wiele mówiącej okładce - młoda dziewczyna i sądząc po hełmie- żołnierz. Czy to para? Może rodzeństwo? Do tego duży przyciągający wzrok tytuł: " Wojna uczuć". Widać coś ciekawego- myślę sobie stojąc i wyciągając rękę po tę właśnie pozycję.
Zerkam na napis pod tytułem "Plejada niezwykłych postaci. Doskonały warsztat pisarski." Jodi Picoult.
Od razu uznałam, że muszę ją przeczytać skoro, książkę poleca jedna z moich ulubionych pisarek. Do tego notka od wydawcy, z której już wiem w jakim przedziale czasowym dzieje się akcja powieści - II Wojna Światowa. Zwykle, gdy fabuła jest umieszczona w tym okresie, rzadko kiedy zdarza się, aby była do niczego.
Poczułam lekkie podniecenie na myśl o zgłębianiu lektury, która przedstawia się naprawdę bardzo pozytywnie. Czy trafnie?
Jak się okazało powiedzenie "Nie oceniaj książki po okładce" sprawdziło się w stu procentach.
Chris Bohajalian to autor wielu bestsellerów, nagradzanych prestiżowymi nagrodami literackimi. Jego powieści aktualnie tłumaczy się na jedenaście języków i wydaje w dwudziestu jeden krajach. Dzięki wydawnictwu Sonia Draga możemy zapoznać się z trzema publikacjami autora: "Bez wyjścia", "Sekrety Edenu" oraz recenzowaną "Wojną uczuć". O dwóch pierwszych nie mogę powiedzieć, ani złego, ani dobrego słowa. Natomiast do tytułu ostatniego mam wiele zastrzeżeń.

Książka opowiada historię wielu początkowo niepowiązanych ze sobą bohaterów - jeńca pochodzącego ze Szkocji, niemieckiej dziewczyny i jej rodziny, u której mężczyzna pracuje, Niemca żydowskiego pochodzenia, walczącego o każdą chwilę życia, oraz kobiet w żeńskim obozie koncentracyjnym.
Niemka i Szkot w zaskakującym tempie zostają kochankami. Razem z jej rodziną muszą szybko opuścić miejsce zamieszkania, gdyż nadciągają rosyjskie oddziały gotowe zrównać ich dobytek z ziemią( jest to okres zakończenia wojny). Na swej drodze spotykają resztę bohaterów. Wszystko okraszone nudnymi wynurzeniami, brakiem atrakcyjności i bodźców pobudzających wyobraźnię.
Na początku poznajemy Annę oraz jej rodzinę - mieszkają oni na ziemi granicznej, która raz należy do Niemców, raz do Polaków. Nie są to typowi przedstawiciele nazistów z jakimi stykamy się za zwyczaj. To dobrzy, prości rolnicy szlacheckiego pochodzenia, którzy są zadowoleni z faktu, że ich włości znajdują się po raz kolejny we władzy niemieckiej. Jednak nie wykazują się okrucieństwem, czy zawiścią w stosunku do osób innego pochodzenia - wręcz przeciwnie pomagają ukrywającym się Żydom czy Polakom, dobrze traktują uchodźców, nikomu nie wadzą i trzymają język za zębami żeby nie wpaść w kłopoty.
Uważam, że pomysł na ukazanie takiej właśnie rodziny jest strzałem w dziesiątkę. Rzadko się zdarza, aby w powieści byli przedstawieni normalni germańscy ludzie, pełni współczucia i zasad moralnych.
Jednak autor nie bardzo się w tym temacie postarał. W tych ludziach brak chęci do prawdziwego działania. Oprócz wieczornych tańców, wszystko w ich życiu dzieje się z obowiązku. Szokujący jest ich brak wiedzy na temat rzezi jaką Rzesza urządziła sobie wciągu tych paru okrutnych lat wojny – rozumiem, że tak rzeczywiście mogło być , ale jak już ludzi obozowych zobaczyli to ich odczucia, mogłyby być jakoś zgrabniej ukazane. Do tego Anna i Callum – tworząc miłosną historię autor powinien przeczytać parę dobrych romansów, żeby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi – choć może nie rozwijał nic konkretnego żeby upchać całą treść?
Drugim wątkiem jest historia Uriego - Niemca żydowskiego pochodzenia, który cudem ucieka z pociągu. Od tego momentu tułaczy się po świecie, podszywając się pod nieżyjących żołnierzy, parę razy nawet kogoś zabija.
Postać bardzo dobra, gdyby nad nią popracować. Dorysować parę emocji, więcej przygód, ciut tajemnicy, więcej poszlak na temat pobytu siostry oraz rodziców i brak ciągłego gadania, o tym, iż bał się, że będzie ostatni.
Ostatnią grupą są kobiety z żeńskiego obozu koncentracyjnego. Przedstawione najlepiej w tym zacnym gronie bohaterów. Czytając zauważyłam, że autorowi najlepiej wychodzi opis scen brutalnych – a jak wiemy w miejscu przebywania więźniarek, o takie nie trudno. Bohjalian jest w nich mistrzem. Potrafi w świetny sposób takie momenty zobrazować, aż w czytelniku wszystko się przekręca. To jeden z niewielu plusów tej lektury.

Jeśli autor chce przedstawić romans wszechczasów niech nada mu odpowiednią formę - jakiś dreszczyk, oczekiwanie, niespodziewane zwroty akcji, a nie myślenie o penisie, gdy wybucha bomba.
Jeśli chce przedstawić cierpienie po stracie rodziny również powinien postarać się o odpowiednie ukształtowanie postaci. W każdym z ukazanych wątków Bohjalian daje nam nadzieję na coś ciekawego, żeby potem zgasić ją doszczętnie.
Nie ma tutaj zachowanej pewnej ciągłości, jakiegoś bardziej wizualnego oddzielenia losów postaci.
Po za tym każda z nich jest papierowa i bez wyrazu. Dialogi, zachowanie i przemyślenia bardzo sztuczne i naciągane - a przecież to mogłaby być naprawdę dobra książka - choć ja na miejscu pisarza podzieliłabym ją na trzy oddzielne tomy i wycisnęła ile się da. Każdy oczywiście o poszczególnym bohaterze. Jeśli chciałby ich koniecznie ze sobą spotkać, to niechby to uczynił w ostatniej części dodając jakiegoś złego bohatera, którego spotka kara. W książce zdecydowanie przesadził z ilością pozytywnych bohaterów, nie nadając im jakiegoś jednego wroga, wykorzystując jedynie bliżej nieokreślonych sowietów i nazistów.
Po pierwsze, uroczyście przysięgam, że już nigdy nie będę kierować się opinią znanego i lubianego autora na temat powieści innego twórcy. Z tego prostego powodu, że przeżyłam naprawdę głęboki zawód treścią tej lektury. Określić można ją jednym krótkim zdaniem: Jest przeraźliwie nudna.
Nie powinna taka być. Przecież mówi o wojnie, obozach, ucieczce, morderstwach, bestialstwie, pogoni, wszystkim tym co sprawia, że czytelnik nie może się oderwać! A ta przyciągnąć nie może i koniec.
Po przeczytaniu jej wchodziłam na różne portale i porównywałam swoje odczucia do innych czytelników, Byli lekturą zachwyceni - może mój gust naprawdę tak bardzo różni się od innych? Powątpiewam.

W moim mniemaniu powieść, wad posiada bez liku. Jednak będąc osobą sprawiedliwą nie mogę wspomnieć o paru ważnych zaletach.
Jak już mówiłam autor bardzo obrazowym językiem ukazuje sceny brutalne, porażające swoją wymową – to właśnie podczas czytania takich fragmentów powraca nam ochota na zgłębianie lektury – są wyśmienite.
Po za tym pomysł. Jest naprawdę genialny. Wędrówka podczas zakończenia wojny, w dodatku na ziemiach polskich. Pokazanie niemieckich rodzin, które muszą uciekać przed Rosjanami, Żyda ukrywającego się i jednocześnie próbującego dowiedzieć się czegoś o swoich bliskich… gdyby tylko usunąć ze wszystkiego sztuczność i nadać bardziej pociągające tępo oraz rozdzielić na trzy części – Proszę Państwa, wtedy mielibyśmy hit.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
WOJNA UCZUĆ TW
WOJNA UCZUĆ TW
5.5/10

Styczeń 1945 roku. U schyłku drugiej wojny światowej niewielka grupa ludzi rusza w najdłuższą podróż swojego życia z Warszawy nad Ren, żeby przez ruiny Trzeciej Rzeszy dostać się do linii wojsk alianc...

Komentarze
WOJNA UCZUĆ TW
WOJNA UCZUĆ TW
5.5/10
Styczeń 1945 roku. U schyłku drugiej wojny światowej niewielka grupa ludzi rusza w najdłuższą podróż swojego życia z Warszawy nad Ren, żeby przez ruiny Trzeciej Rzeszy dostać się do linii wojsk alianc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Krasnoludek

Kasika Mowka
kasika Mowka

Książki, w których dochodzi do zadania krzywdy dziecku, które ukazują działanie jego psychiki w sytuacjach odbiegających od przyjętych w społeczeństwie, są mi szczególnie...

Recenzja książki Kasika Mowka
Bohatyr. Smocza cesarzowa
"Przyjaźń, honor, walka, życie"

Dawne wierzenia, pogańskie teorie na powstanie świata odchodzą w odmęty niepamięci. Dziadkowie nie przekazują opowieści snutych od wieków, bo kto by ich słuchał, kiedy w ...

Recenzja książki Bohatyr. Smocza cesarzowa

Nowe recenzje

Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl