GROŹNA OBECNOŚĆ
Możemy poczuć niesamowity klimat epoki wiktoriańskiej za sprawą zbioru opowiadań Henry'ego Jamesa „Nacisk śruby i inne opowieści o duchach”. Wspaniałe wydanie od wydawnictwa Zysk i S-ka to nie lada gratka dla miłośników klasycznej grozy. Twarda oprawa, obwoluta, wysokiej jakości papier – pięknie prezentuje się ten zbiór.
Tytułowy „Nacisk śruby” to najbardziej znane opowiadanie Jamesa. Od dziesięcioleci stanowi niesamowitą pożywkę dla czytelników oraz badaczy literatury. Jest najczęściej analizowanym i interpretowanym dziełem grozy. Objętościowo „Nacisk...” można nawet nazwać minipowieścią. Znajdujemy tu wszystkie elementy, które sprawiają, że czytelnikom opowieści o duchach szybciej bije serce : stara wiejska posiadłość, szereg dziwnych zdarzeń i tajemnicze byty. Młoda, niedoświadczona guwernantka przybywa do domostwa mężczyzny, który zatrudnił ją do opieki nad dziećmi swojego zmarłego brata. Dziewczyna niewiele dowiaduje się o swoim pracodawcy. Dostaje jedynie ostrzeżenie, że nie życzy on sobie wiedzieć o niczym, co dotyczy dzieci. Już samo to wydaje się jej dziwne, szczególnie, że malcy okazują się być idealnymi młodymi ludźmi. Oboje odznaczają się anielską wręcz urodą, a ich zalet i dobrego wychowania, młoda opiekunka nie jest w stanie się nachwalić. Daleko od własnego domu, otoczona jedynie zatrudnioną w posiadłości służbą oraz dwojgiem swoich małoletnich podopiecznych, kobieta dość szybko orientuje się, że są rzeczy, które wykraczają poza ludzkie rozumienie... Tajemnicze postaci ukazujące się jej na terenie domostwa, dziwne zachowanie dzieci i zmowa milczenia panująca wśród pracujących tam osób, utwierdzają ją w przekonaniu, że pozostające pod jej opieką dzieci nawiedzane są przez duchy. Mroczna aura, która stale towarzyszy jej w tym pełenym zagadek domu powoli zaczyna oddziaływać na jej psychikę. Jak pomóc podopiecznym jeżeli nie można zwrócić się o pomoc do ich opiekuna? Guwernantka postanawia na własną rękę wyjaśnić tę tajemnicę. Jaką cenę przyjdzie jej zapłacić?
„Nacisk śruby i inne opowieści o duchach” to zbiór sześciu opowiadań. Oprócz tytułowego, które uważam za zdecydowanie najlepsze, moją uwagę zwróciły „Upiorny czynsz” oraz „Ostatni z Valeriów”. Sięgając po lekturę opowieści Jamesa należy pamiętać, że te utwory powstały ponad sto lat temu. Staroświecki język, gra słów, szeroka możliwość interpretacji sprawiają, że na pewno nie każdemu przypadną one do gustu. Czytelnicy, którzy nie czują się dobrze w literaturze klasycznej mogą mieć problem z odbiorem tej prozy. Warto jednak się otworzyć i zagłębić w świat duchów sygnowany nazwiskiem Henry'ego Jamesa. Pełne mistycyzmu, nieoczywiste i pięknie opowiedziane utwory głęboko docierają do ukrytych w nas lęków. James pod przykrywką opowieści grozy przedstawia nam świat, który przecież tak bardzo się nie zmienił. Pełen skrywanych sekretów, strachu, poczucia winy i żalu. Misternie nakreślone krótkie opowiadania ukazają ludzkie losy skrzyżowane z interwencją sił z zaświatów. James nie jest tak dosłowny jak Le Fanu czy tak mroczny jak Lovecraft, ale wypracował własną niszę w gatunku grozy.
U Jamesa bardzo ważną rolę odgrywa to, o czym zapominają współcześni autorzy – niedopowiedzenie. Jak bardzo przerażać może to, co nie zostało powiedziane, ale tak subtelnie nakreślone. James wzbudza duszną, paraliżującą wręcz atmosferę narastającego zagrożenia. Prowadzi czytelnika przez niepojęte wydarzenia, tajemnicze postaci, różnorakie formy wywołujące skurcz napięcia. Pisarz fenomenalnie potrafił opisać pozornie zwyczajne, ale powodujące niepokój zdarzenia. Lęk, jaki wywołuje widziana w oknie sylwetka, pełen tajemnic zgon z przeszłości czy narastające gdzieś w ciemnych korytarzach dźwięki muzyki. Mistrzowskie budowanie atmosfery strachu i niewytłumaczalnych zjawisk.
Dziś James nie straszy. Nie jest przeznaczony dla odbiorców wymagających brutalnych mordów i litrów krwi. Nie straszy tak, jak nauczyła nas bać się współczesna popkultura. To zupełnie inne oblicze grozy. Subtelnej, pełnej misterium i niezwykle prostej w formie. Opowiadania Jamesa to klasyk, który dostarczy literackiej uczty i pozwoli wybrać się w podróż ku źrodłom odwiecznych lęków. Bardzo klimatyczny zbiór, który jest rewelacyjną odskocznią od współczesnej literatury i urzeka swoją wyjątkowością. Powrócę kiedyś do tych utworów, ponieważ niosą ze sobą tak szeroki wachlarz interpretacji, że jestem pewna, iż za każdym razem czerpać można z nich coś nowego. Polecam „Nacisk śruby” miłośnikom klasyki, ale także osobom, które chcą poznać coś nowego i po trosze na nowo odkryć gatunek grozy. Diabeł piekielnie mocno poleca.