Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko recenzja

"Najgorsze chwile zawsze się pamięta."

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Zwiazana_z_ksiazkami ·3 minuty
2020-08-13
Skomentuj
4 Polubienia
"Wołyń był przed wojną prawdziwym tyglem narodowościowym, w którym Polacy stanowili mniejszość. Na Ukraińców przypadło 68 procent populacji, na Polaków - niecałe 17 procent, a na Żydów - 10."

Kiedy Mateusz Madejski dowiaduje się, że jego babcia trafiła do szpitala dochodzi do niego, że tak naprawdę jego wiedza na temat przeżyć babci jest szczątkowa. I owszem, wiedział, że babcia miała niezwykle ciekawe choć naznaczone tragediami i naszpikowane trudnościami życie ale tak naprawdę nigdy nie nie było okazji poznać wszystkich wydarzeń. Przysiągł sobie, że jeśli babci uda się pokonać chorobę pojedzie do niej i wysłucha jej historii. Warto wspomnieć, iż Mateusz Madejski jest dziennikarzem, który jak się okazało ciekawą, do opisana historię miał na wyciągnięcie ręki.

"Wiedziałem, że babcia miała niezwykle ciekawe, choć i bardzo trudne życie. To taka historia Polski w pigułce. Składały się na nie - już całkiem świadome - lata międzywojenne, wybuch wojny światowej, rzeź wołyńska, ucieczka z transportu do Auschwitz, przeprowadzka na Ziemie Odzyskane, małżeństwo z żołnierzem wyklętym..."

Z historią Zosi nierozerwalnie związane są losy dwóch innych kobiet, do których dotarł Mateusz Madejski. To Stanisława Roztropowicz i Inka, dziewczynka uratowana przez Zosię. Książka to wywiad z tymi kobietami, chwilami niełatwy i bardzo emocjonalny aczkolwiek w swojej prostocie niesamowicie prawdziwy i potrzebny. Potrzebny, bo kiedy świadkowie tamtych czasów odchodzą to my musimy pamiętać. Oklepany frazes "nigdy więcej" powinien donośnie wybrzmieć.
Z wywiadu dowiadujemy się jakie życie wiodła Zosia i jej koleżanka Stanka. Sielskie i beztroskie dzieciństwo przerywa rzeź wołyńska. Dorosła już Zofia Hołub kreśli swoją historię, którą rozpoczyna ucieczka z Wołynia, znalezienie żydowskiej dziewczynki, transport do Auschwitz, małżeństwo z żołnierzem wyklętym aż po dorosłe życie w komunistycznej Polsce.

"To była dziewczynka, blondyneczka, nieprawdopodobnie wygłodzona - sama skóra i kości. Dosłownie. Widać było, że czeka na śmierć. Absolutnie przestraszona. Ale nawet nie to zrobiło na mnie największe wrażenie, a jej oczy. Piękne, błękitne, proszące, błagające ... Błagały mnie, żeby jej pomóc! Nawet nic nie musiała mówić ani się odzywać. Tymi oczami wszystko powiedziała. I powiem ci, że po dziś dzień mam przed sobą te oczy. Tego widoku nie da się zapomnieć."

"Zosia z Wołynia" to swoisty pamiętnik. To rozmowa wnuczka z babcią, która za swój heroiczny czyn została odznaczona drugim najważniejszym cywilnym odznaczeniem w kraju. Dzięki niej żydowskie dziecko miało szansę na przeżycie. Ale czyż można potępiać inne postawy, które nakierowane były tylko i wyłącznie na własne przeżycie? Dziękuję opatrzności, że przyszło mi żyć w czasach pokoju i te dylematy mogę sobie tylko wyobrażać.

Czytałam z niedowierzaniem, ponieważ losami Pani Zofii Hołub można by obdzielić kilka osób. Ileż ta kobieta przeżyła i wycierpiała. Tym bardziej trzeba poznać Jej losy. Losy dziecka, które zmuszone było pozostawić znany sobie świat i uciekać przed ludobójstwem. Losy dziecka, które nie zważając na niebezpieczeństwo ratuje inne dziecko, skazane na śmierć tylko dlatego, że urodziło się w złej grupie etnicznej. losy młodej kobiety, która poślubia człowieka, walecznego żołnierza Armii Krajowej a potem organizacji Wolność i Niezależność.

Czasy wojny i okupacji wyrobiły w ludziach instynkt przetrwania. Instynktem tym była także chęć stania się niewidzialnym, umiejętność nierzucania się w oczy, niezwracania na siebie uwagi. Może dlatego ta historia długo pozostawała nieznana.

Zawsze mam dylemat czy coś polecać czy nie. Zastanawiam się na ile mój gust czytelniczy pokryje się z innymi. Wiadomo, że ile osób tyle upodobań ale tą książkę, ten pamiętnik, ten wywiad trzeba koniecznie przeczytać. Żeby nie zapomnieć i żeby pamiętać, że w okrutnych czasach zdarzały się ludzkie odruchy.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko
Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko
Mateusz Madejski
8/10

Niezwykła historia kobiet, które połączył Holokaust! Najgorsze chwile zawsze się pamięta. To, jak nas podpalili, jak na brzuchu doczołgałam się do ojca – do dziś to widzę, gdy nie mogę zasnąć. I wzro...

Komentarze
Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko
Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko
Mateusz Madejski
8/10
Niezwykła historia kobiet, które połączył Holokaust! Najgorsze chwile zawsze się pamięta. To, jak nas podpalili, jak na brzuchu doczołgałam się do ojca – do dziś to widzę, gdy nie mogę zasnąć. I wzro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

📌 RECENZJA 📌 Macie tak czasem, że nim docenicie daną książkę musicie przeczytać ją jeszcze raz? Wrócić do niej po czasie, w odpowiednim momencie, dojrzeć do niej albo bardziej skupić na treści, form...

@aleksandraczarnecka1989 @aleksandraczarnecka1989

Kiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wydawniczych w zeszłym roku, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać, gdyż nie dość, że dotyczy ona tematyki wojennej, czyli tej najbardziej mnie intere...

@MargaritaCzyta @MargaritaCzyta

Pozostałe recenzje @Zwiazana_z_ksiaz...

Kiedy nadejdzie Burza
"Pamiętaj, życie jest zbyt krótkie. Nie warto udawać kogoś, kim się nie jest."

"Miotał się, nic nie rozumiał, a jednocześnie wszystko było takie jasne. Oczywiste. Ale on wciąż bał się przyjąć to do wiadomości. Nie zrozumie tego do końca, stwierdził...

Recenzja książki Kiedy nadejdzie Burza
Złodziejka listów
"Człowiek jest tylko człowiekiem, a owa odrobina rozsądku, jaką może osiadać, bardzo mało albo nic zgoła nie waży na szali, gdy rozpęta się namiętność i niedola uciska..."

"Po raz pierwszy od bardzo dawna zaczęłam naprawdę oddychać. Miłość była moim tlenem. Tyle straconych lat, tyle wypłakanych łez... Mimo to, nie żałowałam, że wtedy odesz...

Recenzja książki Złodziejka listów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka